Producent pisze o nim:
Kolagenowe serum do mycia twarzy o kremowej, puszystej konsystencji i subtelnym zapachu, delikatnie myje i pielęgnuje pozostawiając skórę odżywioną, nawilżoną i pachnącą. Do codziennej pielęgnacji.
Zawiera czysty kolagen i kwas mlekowy. Kolagen stanowi 1/3 całkowitej masy białek tworzących tkankę skórną i jest jej najważniejszym składnikiem.
Po 25 roku życia, w komórkach skóry zaczyna ubywać kolagenu, słabną włókna kolagenowe powodując utratę jędrności i elastyczności, pojawiają się zmarszczki. Aby utrzymać skórę twarzy w doskonałej kondycji, zachować jej zdrowy i młodzieńczy wygląd, należy dostarczać skórze kolagenu.
Kwas mlekowy reguluje odnowę komórkową skóry, poprzez usunięcie zbędnych zrogowaciałych komórek, dzięki czemu poprawia się struktura i koloryt skóry, stymuluje produkcję ceramidów w skórze.
Sposób użycia: na zwilżonej skórze twarzy (szyi) rozprowadzić mleczko, myć delikatnie kolistymi ruchami. Po zakończeniu skórę dokładnie spłukać wodą, osuszyć ręcznikiem.
Moja opinia:
Serum otrzymujemy w smukłej plastikowej butelce. Jej przeźroczyste ścianki pozwalają nam na bieżąco kontrolować ubytek kosmetyku. Szata graficzna bardzo stonowana, nie znajdziemy tu żadnych krzykliwych ozdobników. I o to chodzi :) Opakowanie zakończone jest wygodnym aplikatorem z pompką. Całość działa sprawnie, nic się nie zacina ani nie zapycha.
Kosmetyk urzekł mnie swoją konsystencją, jest ona niezwykle delikatna i kremowa. Idealnie rozprowadza się na skórze, tworząc przyjemną pianę. Nie spływa z dłoni, nie przecieka przez palce. Serum jest wydajne - jedno naciśnięcie pompki pozwala na dogłębne oczyszczenie twarzy z całodziennego znoju i resztek makijażu ;) Do tego pięknie pachnie - aromat jest rześki i świeży a przy tym niesamowicie lekki. Fakt ten zdecydowanie umila moment namydlania buźki ;)
Serum przypadło do gustu mojej skórze :) Twarz po użyciu jest gładka i miękka, brak uczucia ściągnięcia (choć naczytałam się że kolagen może mieć takie właściwości) czy wysuszenia. Kosmetyk delikatnie ale skutecznie oczyszcza skórę, nie wywołując przy tym podrażnień.
Przyznać jednak muszę, że czuję maleńki niedosyt. Słowo "serum" w nazwie kosmetyku dało obietnicę jakiegoś powalającego efektu czy skoncentrowanego działania, tymczasem to porządnie oczyszczający żel o przyjemnej konsystencji. I tyle.
Podsumowując - Kolagenowe serum do mycia twarzy zdało u mnie egzamin, choć może nieco więcej się po nim spodziewałam. Duża butla i niska cena to dodatkowe plusy. Można się na nie skusić bez ryzyka nadmiernego nadszarpnięcia portfela :)
Moja ocena: 4 / 5
Cena: katalogowa ok. 15 zł, często można jednak trafić na promocje (tak jak teraz TUTAJ)
Dostępność: stoiska firmowe, internet
Kosmetyk do testów otrzymałam od BingoSpa. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej opinii.
Używałyście tego serum? Jak spisało się u Was?
Jak jest pompka, to już zaczynam je lubić :) Ciekawa jestem jego działania na sobie, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńjest pompka, co więcej działa bez zarzutu :)
UsuńMam go, jeszcze stoi w półce i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńmój też miał poczekać aż wykończę kolegów ale jak zwykle nie byłam konsekwentna w swoich założeniach ;)
Usuńnie mialam go jeszcze
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować :)
UsuńCzytając opinie w blogosferze da się zauważyć, że opinie na temat kosmetyków Bingo Spa są skrajne. Niektórzy je wychwalają, inni mocno krytykują. Ja zdania nie mam, ani na temat tego produktu, ani żadnego innego, bo zwyczajnie nie miałam z nimi kontaktu. Mam do nich dość utrudniony dostęp. Może to i dobrze, bo nieco mniej mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację, też natknęłam się na skrajnie różne opinie na ich temat...ja swoją przygodę z firmą dopiero rozpoczęłam, prócz kolagenu mam jeszcze maseczkę i szampon - recenzje już niedługo :)
UsuńNie miałam jeszcze nic z bingo, ale postaram się to zmienić :P Mam w planach kupić kokosowy żel pp :))
OdpowiedzUsuńkokosowy żel - zapowiada się pachnąco :)
UsuńLubie ich kosmetyki tego jeszcze nie miałam ale byłam bliska zakupu i chyba się pokuszę na niego :) Z czystej ciekawości jak sprawdził by się u mnie :)
OdpowiedzUsuńja też odrobinę wahałam się przy wyborze ale nie żałuję że się na niego zdecydowałam :)
UsuńNiestety nie miałam ale ciekawe się wydaje i może należałoby się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńJa również nie używałam.
Usuńpolecam, mam nadzieję że i u Was się sprawdzi :)
Usuńmam i ciagle sie nad nim zastanawiam ;P
OdpowiedzUsuńnie ma się co zastanawiać, czas zacząć używać ;)
UsuńNie używałam, ale cena nie jest wysoka, więc może kiedyś wypróbuję, skoro krzywdy nie robi :)
OdpowiedzUsuńwarto się skusić, zwłaszcza za tę cenę :)
Usuńbardzo ładne zdjęcia :) ale ja jednak pozostanę wierna swojemu żelowi z vichy ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńja lubię sięgać po nowości, choć w temacie mam oczywiście i swoich stałych ulubieńców :)
Ja go uwielbiam :D zresztą niedługo recka będzie :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością :)
Usuńbingo potrafi ładnie nazywać swoje kosmetyki, ja w identycznym opakowaniu mam jedwab do ciała.
OdpowiedzUsuńdokładnie, a ładna nazwa to idealny chwyt marketingowy :)
Usuńuwielbiam oglądać Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńa z BingoSpa otrzymałam kiedyś tez kolagenowe serum do mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńjak sprawdziło się u Ciebie?
Usuńpiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPS.Zapraszam Cię na rozdanie na moim blogu:)
Do wygrania super nagrody:)
dziękuję :*
UsuńTego kosmetyku jeszcze nie miałam, ale ogólnie produkty Bingo sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. Najbardziej lubię maseczki :)
OdpowiedzUsuńja mam z nimi styczność po raz pierwszy i jak na razie jestem zadowolona :)
UsuńZachwyciłaś mnie zdjęciami w tym poście :)
OdpowiedzUsuń