Od producenta:
Idealny do kreowania ‘rozczochranych’ fryzur. Zapewnia matowe wykończenie bez efektu sklejenia włosów. Podkreśla naturalny charakter włosów i dodaje im objętości. Unosi włosy i utrwala efekt artystycznego nieładu.
Moja opinia:
Opakowanie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Plastikowa butla z dość giętkiego materiału odpornego na uszkodzenia – kilka razy upadła mi na podłogę i nic nie ucierpiała. Zakończona dozownikiem w postaci atomizera, który lekką chmurką wypluwa z siebie zawartość. Mój egzemplarz działa sprawnie a taka postać zapewnia precyzyjną aplikację. Szata graficzna utrzymana w stonowanych barwach, jedyne dodatki to kontrastowa biała czcionka.
Spray nakładam z reguły na delikatnie podsuszone ręcznikiem włosy. Choć moje sięgają tuż za ramiona potrzeba go naprawdę sporo by dało się zauważyć pożądany efekt. Moje z natury są cienkie i delikatne, po spryskaniu zaś zyskują na objętości i stają się bardziej sztywne. Suszę je lekko ugniatając by uzyskać efekt artystycznego nieładu lub nawijam na grube wałki, wtedy fryzura jest ujarzmiona i trzyma się ciut dłużej. Producent proponuje także aplikację na włosy suche jednak nie przepadam za tą formą – mam wrażenie że po spryskaniu stają się posklejane i nieestetyczne.
Mogę śmiało napisać że choć sól morska nie jest kosmetykiem niezbędnym, to lubię po niego sięgać podczas stylizacji włosów. Dzięki niemu ładnie współpracują, nabierają lekkości a jednocześnie tworzą kontrolowany nieład. Produkt nie przyśpiesza przetłuszczania się włosów a jego przyjemny zapach umila aplikację i jeszcze chwilę po nałożeniu unosi się wokół głowy.
Moja ocena: 4 / 5
Cena: ok. 30 zł / 200 ml
Dostępność: drogerie, internet
Spray otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również TUTAJ
Używacie takich gadżetów do włosów?
jeszcze tego wynalazku nie miałam:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam soli morskiej do stylizacji włosów, nawet nie wiedziałam, że taki cudak istnieje;)
OdpowiedzUsuńto zupełnie tak jak ja do niedawna ;)
UsuńOoo, pierwsze słyszę o takim produkcie ;) Fajna sprawa, chciałabym zobaczyć jak włosy wyglądają po nim :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam, ale muszę go zakupić :)
OdpowiedzUsuńhttp://nicoolblog.blogspot.com/
Nie miałam i raczej nie kupię. Moje włosy są mało podatne na stylizację, więc takie produkty są zbędne ;)
OdpowiedzUsuńmoje na szczęście współpracują :)
UsuńNie znałam wcześniej tego produktu, ale dobrze wiedzieć, że coś takiego istnieje :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z takim kosmetykiem.Nigdy wcześniej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńJeszcze takich "dziwadełek" nie miałam ;) ale troszkę to cudeńko jest drogie ; ( no cóż może się skusze.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że na lekko falowanych/kręconych włosach efekt jest fajny, jednak sama nie używałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńmoje właśnie z natury delikatnie falują :)
UsuńWłaśnie ten preparat chciałam mieć ale ostatecznie zdecydowałam się na spray loreal, który tak jak ten ma w sobie sól morską i zmienia teksturę włosów. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!
OdpowiedzUsuńnie znam tego o którym piszesz, jestem ciekawa jak się sprawdza :)
UsuńPierwszy raz widzę taki produkt. Ale chyba się nie skuszę bo włosów nie stylizuję :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że takie coś istnieje :D ale ja chyba nie lubię nieładu na głowie ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad kupnem tego wynalazku :) Dość ciekawy jest taki nieład :D
OdpowiedzUsuńczasami lubię taki nieujarzmiony look ;)
Usuńoo pierwszy raz widzę takie cudo, może kiedyś wypróbuję, ale na razie mam ważniejsze wydatki :))
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt choć nie wiem czy się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to wina moich włosów czy braku umiejętności, ale u mnie ten spray nie daje oczekiwanego efektu nieładu :(
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim już. Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego produktu , często go widzę w gazetkach <3
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten kosmetyk
OdpowiedzUsuńNie kupiłabym go bo jest testowany na zwierzętach ale kiedyś kiedyś był w którymś z pudełek i męczę go, żeby wyrzucić puste opakowanie i u mnie nie robi nic, kompletnie. Kwestia włosów :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go, ale tylko w sklepie. Nie lubię jednak produktów w sprayu do włosów.
OdpowiedzUsuńw wakacje na pewno przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką "mokrych" fryzur w nieładzie :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki produkt. Do niedawna bym chciała spróbować, ale teraz włosy prostuję :)
OdpowiedzUsuń