Choć
połysk na ustach to dla mnie wciąż klasyka, lubię od czasu do
czasu sięgnąć i po pomadki zupełnie matowe. Jeśli do tego ich
kolor ma być długotrwałym to już w ogóle nie trzeba mnie
namawiać ;) Dlatego w ramach przedłużenia współpracy z Born Prett Store, zachęcona pozytywnymi opiniami na ich stronie,
zdecydowałam się na Me Now Generation II, Long Lasting Lip
Gloss w dwóch odcieniach. Czy się polubiliśmy?
Do gustu przypadło mi opakowanie w które szminki zamknięto. Wdzięczne i urocze, smukłe w swym kształcie. Jego bezbarwne ścianki pozwalają cieszyć oko kolorkiem a prócz tego dają nam podgląd zużycia kosmetyku. Przyjemna w odbiorze czcionka i delikatne zdobienia dopełniają całości. Efekt nad wyraz trwały, nie ściera i cały czas wygląda estetycznie. Pacynka dość długa, wygodnie jednak leży w dłoni zapewniając sprawną aplikację. Ukośnie ścięta pozwala na dość precyzyjne nałożenie koloru. Choć zapach to w tym przypadku sprawa drugorzędna, muszę jednak o nim wspomnieć. To coś z pogranicza słodkich owoców i ... kredek woskowych ;) Daje się go wyczuć podczas aplikacji i chwilę po.
Konsystencja
szminki jest stosunkowo gęsta, bez problemu daje się jednak
rozsmarować na ustach. Obrysowuję najpierw kontur, następnie
środek wypełniam kolorem. Trzeba mieć trochę wprawy w tym temacie
(której mnie niestety wciąż brak) – kolor dość szybko zastyga i wtedy już zapomnieć możemy o
poprawkach :) Co istotne, nie należy również przesadzić z
ilością kosmetyku. Nałożony grubo, w kilku warstwach, wygląda
nieestetycznie i lubi się rolować. A jedna solidna, możecie mi
wierzyć, z zupełnością wystarcza. Kryje równomiernie,
zapewniając jednolity i przede wszystkim idealnie matowy odcień.
Szminka mocno trzyma się skóry, nawet kontakt z napojami jej niestraszny. Podczas jedzenia ściera się delikatnie. W nieskazitelnym stanie możemy się nią cieszyć jakieś 3-4 godziny od nałożenia.
Kosmetyk
nie przesusza ust, czego podświadomie się bałam. Problem jednak
pojawia się gdy chcemy go z ust usunąć. Jak przystało na produkt
wodoodporny trudno go usunąć tak po prostu – chusteczką bądź
samą wodą. Mój patent to tłusty krem, np. Nivea, lub
dwufazowy płyn do demakijażu oczu :) Kilka pociągnięć wacikiem i
usta odzyskują naturalny odcień.
Wzornik
kolorów na stronie sklepu nie oddaje do końca tych realnych,
przynajmniej w przypadku odcieni na które ja się
zdecydowałam. Wybrałam numery 12 i 21, z pozoru dość neutralne
róże w jaśniejszej i ciemniejszej tonacji. Tymczasem po nałożeniu na usta zaczynają
żyć swoim życiem :) Odcień numer 12 wpada w lekko pomarańczowe
tony, zaś 21 w delikatne rudości.
Podsumowując - polubiłam się z efektem jaki dają te szminki. Ich matowy kolorek jest wyrazisty i trwały, a w palecie aż 36 odcieni do wyboru. I cena nie jest wygórowana, teraz za sztukę zapłacimy tylko 3,14 $. Do kupienia TUTAJ.
Przypominam także o rabacie -10% na zakupy w sklepie. Wybór kosmetyków i akcesoriów ogromny, a przesyłka darmowa. Podczas zakupów nie zapomnijcie wpisać kodu z banerka!
Co sądzicie o matowym wykończeniu na ustach?
jestem nią oczarowana :) Az nie wierze, że jest z BPS :)
OdpowiedzUsuńa jednak ;)
UsuńPięknie prezentuję się na ustach -podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńna ustach wygląda bajecznie! :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńOoooo, nie spodziewałam się takiego fajnego efektu ;)
OdpowiedzUsuńi mnie miło zaskoczyły :)
UsuńSuper, efekt takich matowych ust podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńOj ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńNa twoich ustach bardzo mi się podoba, ale u siebie zupełnie go nie widzę. Nie dorosłam jeszcze do matowych pomadek ;)
OdpowiedzUsuńja też zupełnie niedawno się z nimi polubiłam :)
UsuńKolor fajny choc ja matu nie lubie
OdpowiedzUsuńcudowny kolor!
OdpowiedzUsuńCudownie się prezentuje, chyba skuszę się na jakiś odcień różu ;)!
OdpowiedzUsuńdalej nie mogę u siebie przekonać się do matów, ale przyznaję, że na Twoich ustach wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńteż robiłam kilka podejść :)
UsuńRobi wrażenie... :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! Wyglądają pięknie na ustach :)
OdpowiedzUsuńO fajny kolorek i fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńkuszący kolor :) bardzo lubię takie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie prezentują się na ustach, aż mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńchcę mieć je ;)) super
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, bardzo lubię takie wykończenie! No i ładnie wtapia się w kolor ust. Zapraszam na konkurs u mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńJa to bym sie na czerwienie skusila !
OdpowiedzUsuńteż mnie kusiły, postawiłam jednak na coś bardziej delikatnego :)
Usuńmoże to wina monitora, ale dla mnie te kolorki w ogóle się nie różnią, ale mimo to są piękne!
OdpowiedzUsuńone faktycznie są do siebie dość zbliżone :)
Usuńjaka dluga data waznosci:) kolor piekny
OdpowiedzUsuńkolorek piękny:)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo fajny jednak nie moje kolory :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda n ustach :)
OdpowiedzUsuńAle ślicznie wygląda na ustach! ♥
OdpowiedzUsuń