Nie znoszę uczucia suchej skóry - zaraz mnie wszystko swędzi i piecze. Stawiam także na miły dla nosa zapach, który nie zniknie wraz z zamknięciem tubki. Dlatego wśród moich "żołnierzy" znaleźli się:
1. Wellness & Beauty, masło do ciała mandarynka i jogurt. Lubię marki własne drogerii Rossmann - niewygórowana cena idzie w ich przypadku z wysoka jakością. Masło pachnie wyjątkowo apetycznie - kojarzy mi się z mandarynkową Fantasią - ulubionym jogurtem moich dzieci :) Jest dość zbite i gęste a przy tym świetnie się je rozprowadza. Dobrze nawilża i pielęgnuje.
2. Joanna, Naturia, masło do ciała z wanilią, odżywcze. Poznałam je w ubiegłym roku dzięki serwisowi bangla.pl i od tego czasu stale gości w mojej łazience. Jego kojący zapach kojarzący się z budyniem waniliowym sprawia, że sięgam po niego gdy chcę sobie poprawić humor. Dobrze odżywia skórę i długotrwale nawilża, jest wydajne. Dokładną recenzję znajdziecie TUTAJ
3. Ejove, mleczko do ciała 100 % aloes. Dystrybutorem kosmetyków w naszym kraju jest firma Longan, a pochodzą one z egzotycznych Wysp Kanaryjskich. Balsam doskonale koi nawet podrażnioną skórę, jest niezastąpionym "opatrunkiem" po depilacji. Ma przyjemny i bardzo naturalny zapach, który dość długo trzyma się na skórze. Więcej o mleczku przeczytacie TUTAJ
4. Joanna, Naturia, balsam do ciała z czarną porzeczką, nawilżający. Uwodzi zapachem, i to nie tylko mnie. Mój Przedszkolak lubi się nim wysmarować a potem chodzi i się obwąchuje ;) Aromat niezmiennie kojarzy się z letnim ogrodem i za to uwielbiam ten balsam. Prócz tego porządnie nawilża skórę i zostawia ją przyjemnie miękką.
5. Garnier, nawilżające mleczko do ciała z ekstraktem z aloesu. To z kolei mazidło które podbiera mi córka ;) Delikatny zapach i bardzo lekka formuła sprawiają, że nakładanie go to prawdziwa przyjemność. W widoczny sposób eliminuje suchość skóry, zapewniając jej optymalny poziom nawilżenia.
6. Nougat London, jedwab do ciała z masłem shea o aromacie piwonii. Na koniec perełka. Produkt niszowy i budzący pożądanie, który otrzymałam do testów jakiś czas temu od portalu Uroda i Zdrowie. Jego zapach jest niezwykle sensualny a działanie rewelacyjne. Pisałam o nim TUTAJ
Czy Wy też gromadzicie takie zapasy, czy może umiecie poprzestać na jednym mazidle? Pozdrawiam!
mmmmmm waniliowe masełko od Joanny mi się marzy, ale najpierw muszę wykończyć to co mam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Joannę, a z Garniera miałam do skóry suchej, w czerwonym opakowaniu i wypadło średnio.
OdpowiedzUsuńNo ja ostatnio też przesadziłam z balsamami :D mam ich z 5 :D masakra no ;D najlepsze jest to, że jak się smaruję to trzema na raz :) poszczególny na inna partie ciała :D
OdpowiedzUsuńto ja ciut inaczej - codziennie innym :)
UsuńOczywiście, że tak. Najgorsze jest to, że ja wcale nie lubię smarować się balsamem.
OdpowiedzUsuńblsamy masełka, w mojej kosmetyczne leżą niektóre już z pół roku i nie mogę jakoś sie do nich przekonać, jestem leniwa:D
OdpowiedzUsuńTego o zapachu piwonii strasznie Ci zazdroszczę sama miałam na niego ochotę bo piwonie to moje ulubione kwiaty...
OdpowiedzUsuńja staram się zużywać wszystko na bieżąco gdyż mieszkając w akademiku nie mam miejsca na jakieś większe zapasy ;)
OdpowiedzUsuńHm...ja jakoś nie mam zaufania do marek własnych, niektóre są świetne ale niektóre zupełnie się nie spełniają. Jakoś ciężko mi się do nich przekonać...
OdpowiedzUsuńIsana i Wellness&Beauty - z przynajmniej te produkty z serii które miałam - spisały się świetnie :)
UsuńKocham rożnego rodzaju mazidła do ciał! ♥ Zawsze mam ich spory zapas w domu:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny tytuł ;) Ja staram się nie uzywac więcej jak 2 mazideł w jednymm czasie ;)
OdpowiedzUsuńja aż takich zapasów nie mam u mnie stoją 2 góra 3:P szkoda, że w moim Ross nie ma tego masełka :( kocham mandarynki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła do ciała :) A zapasik powoli zaczyna mi się kończyć :P Tez lubię używać kilku na raz :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem maniaczką mazideł do ciała i zawsze mam kilka otwartych jednocześnie :)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam chyba z 10 balsamów do ciała, teraz staram się ograniczać i mam dwa zwykłe mleczka nawilżające, jedno perfumowane na jakieś wyjścia no i żel ujędrniający czyli w sumie 4 i na tym poprzestanę :)
OdpowiedzUsuńz garniera mam mleczko z mango - 400ml niekonczaca się przyjemność :)
U mnie też jest cała armia, ale soli do kąpieli i olejków do kąpieli, bo za mazidłami aż tak nie przepadam...:)
OdpowiedzUsuńtego też u mnie spory zapas...;)
Usuńteraz balsamuje się trzema produktami:) zapraszam na rozzdanie http://madziakowo.blogspot.com/2013/05/rozdanie-wygraj-diete-36s-oraz.html
OdpowiedzUsuńAktualnie ma otwarty Oillan i 2 miniaturki. :)
OdpowiedzUsuńJoanna ! Mi do gustu przypadł koszyczek :)
OdpowiedzUsuńmandarynka i jogurt <3 musi pięknie pachnieć ;D
OdpowiedzUsuńracja, zapach jest boski!
Usuńja mam tylko 2 balsamy, których rzadko używam - z lenistwa ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka balsamów i maseł pootwierane :P
OdpowiedzUsuńWszystkie moje kocham a Twoich wszystkich nie znałam ale chyba poznam je bliżej ;)
pozdrawiam! :)
same wspanialosci,nic tylko testoooować :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie w swojej łazience mam otworzone masło, mleczko i balsam do ciała ;) Bardzo jestem ciekawa masła z Rossmana :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńOstatnio maziam się Tołpami wszelakimi, ale oczywiście mam też otwartych z pięć innych balsamów... muszę coś z tym zrobić koniecznie, bo męczy mnie taka sytuacja - lubię mieć otwarty tylko jeden kosmetyk danego typu. Ale niestety czasem tak trudno się powstrzymać... ;)
A masełko Naturia miałam kawowe i było świetne, waniliowe też chcę wypróbować.
a ja lubię taką różnorodność - używam w zależności od humoru i nastroju ;)
UsuńOgraniczam się do jednego mazidła. Miałam balsam z Naturii, ale o zapachu kiwi, polecam:)
OdpowiedzUsuńpewnie się skuszę, jak zdenkuję choć część z tych zapasów ;)
UsuńJa też mam trochę mazideł do balsamowania zwłok ;) Ale tych akurat nie miałam, które prezentujesz.
OdpowiedzUsuńOj w gromadzeniu balsamów byłam mistrzem, teraz ostały mi się dwa (zapachowy Oriflame i duży słok z Isany) + psikacz z ziaji z serii masło kakaowe :)
OdpowiedzUsuńJa również mam zazwyczaj kilka balsamów pootwieranych nigdy nie mogę poprzestac chocby na 2-3 sztukach, teraz mam z 7 balsamów otwartych :)
OdpowiedzUsuń