Na stronie producenta przeczytamy:
Krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry rąk i paznokci. Dzięki zawartości wyciągu z owocu drzewa oliwnego i azjatyckiego grzybka shiitake dostarcza skórze niezbędnych witamin i soli mineralnych. Zawartość alantoiny i gliceryny sprawia, że skóra jest gładka, miękka i elastyczna. Krem szybko się wchłania, nie pozistawia tłustej ani lepkiej warstwy. Chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Szczególnie polecany dla skóry wymagającej silnej regeneracji. Produkt przebadany dermatologicznie. Składniki aktywne: Wyciąg z owocu drzewa oliwnego, wyciąg z azjatyckiego grzybka shiitake, alantoina, gliceryna.
Moja opinia:
W smukłej tubce dostajemy 100 ml produktu. Jako maniaczkę koloru zielonego niezwykle cieszy mnie szata graficzna opakowania - jej żywa barwa jest miła dla oka, nawiązuje do składników kremu. Zamknięcie "na klik" to też idealny pomysł jeśli chodzi o tego typu kosmetyki. Trzeba jedynie pilnować by nadmiar specyfiku nie zbierał się wokół otworu, lubi nieestetycznie zastygać.
Zapach kremu jest bardzo przyjemny i delikatny. Owszem, czuć lekko oliwkę ale złamaną przez jeszcze jakiś aromat - podejrzewam że to te tajemnicze azjatyckie grzybki shiitaki ;) Nie jest ulotny, dość długo utrzymuje się na dłoniach po aplikacji. Jego konsystencja jest niezwykle lekka, szybko się wchłania i co istotne nie pozostawia tłustej warstwy.
Jeśli chodzi o działanie kremu to mam mieszane uczucia... Skóra po aplikacji pozostaje miękka i elastyczna oraz przyjemnie nawilżona. Efekt ten nie znika natychmiast po umyciu rąk, co mnie niezwykle cieszy. Jednak nie zauważyłam szczególnych właściwości regenerujących, a jako taki krem się reklamuje. Dobrze sprawdza się latem, kiedy dłonie nie są przesuszone, zimą jednak oczekuję czegoś więcej. Odrobinę martwią mnie także niektóre składniki w nim zawarte...
Podsumowując, krem zaliczam do kategorii średniaków - kupiłam z ciekawości, zużyłam jedno opakowanie, nie wiem czy do niego wrócę. Są lepsze...
Moja ocena: 3,5 / 5
Cena: ok. 4,50 zł / 100 ml
Dostępność: ja kupiłam krem w Inter-Marche, znalazłam go na najniższej półce ;)
Znacie kremy do rąk tej marki? W ofercie widziałam ich całkiem spory wybór.
Miłego dnia :)
Oj też mam bzika na kremy do rąk, ostatnio miałam chyba 4 w zapasie, teraz mam tylko 2 ;)
OdpowiedzUsuńczas więc uzupełnić zapasy ;)
UsuńKremów do rąk to mam całe zatrzęsienie!
OdpowiedzUsuńOliwkowego nie miałam, ale mam z wyciągiem z alg i bardzo go lubię.
Mam też wiśniowy z Barwy - boski zapach
widzę zatem że to dość popularna mania ;))
Usuńgrzybby mają fajne skladniki :)
OdpowiedzUsuńLubie te kremy, chociaz ostanio kupilam garniera :) piekne foteczki dodajesz ":)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńja z garniera lubię ten czerwony (nie pamiętam jaka to seria)
Przepiękne zdjęcia :) Pięknie zaprezentowany krem. Nigdy nie słyszałam o firmie Barwa ;)
OdpowiedzUsuńślicznie dziękuję :)
UsuńTy jesteś uzależniona od mazideł do rąk, a ja od mazideł do włosów :))
OdpowiedzUsuńkażdy ma jakiegoś bzika ;)
UsuńJa muszę w końcu przejrzeć swoje zapasy, ale trochę się boję, bo wiem, że zapas kremów do rąk mam na cały rok :D
OdpowiedzUsuńtu się nie ma czego bać, ja bym się ucieszyła z takich zapasów ;)
UsuńJeśli nie pozostawia tłustej warstwy to już go lubię ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, bardzo ładnie go zaprezentowałaś. Myślę że bym się z nim polubiła.
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
UsuńWidziałam je gdzieś ale jeszcze nie testowałam. Widzę, że warto im się bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńO matko! A co tam robią grzyby shitake? :P
OdpowiedzUsuńOsobiście kremu nigdy nie widziałam, ale czytuję sporo opinii na temat tego typu produktów Barwy.
robią dobre wrażenie ;)
UsuńDzisiaj otrzymałam do testowania krem do rąk z tej serii :)
OdpowiedzUsuń