Hej, hej :)
Przyznam szczerze, że już okrutnie dłuży mi się ta zima...Marzę by wreszcie upchnąć na dnie szafy kozaki, czapy, szale i grube kurtki...A że wiosna coś się w tym roku nie śpieszy, postanowiłam ją odrobinę przywołać...zielonymi kosmetykami do kąpieli i pod prysznic, nazbierało mi się ich ostatnio kilka ;) No przecież ten kolor nieodmiennie kojarzy się z młodą trawą i pierwszymi nieśmiałymi listkami. Wiosno - przybywaj!!!
A oto moi pomocnicy:
Joanna, Naturia, żel peelingujący pod prysznic z zielona herbatą. Polubiłam tę nową serię Joanny, a prezentowany zapach skradł moje serce :) Żel łączy w sobie zalety dwóch produktów - świetnie oczyszcza ciało i delikatnie usuwa martwy naskórek. Drobinki nie są ogromne czy twarde, wyglądają jak zmielona kawa, ale bardzo dobrze spełniają swe zadanie. Skóra po użyciu jest gładka i sprężysta. I pięknie pachnie :)
Original Source, Lime Shower. Możesz pokochać albo znienawidzić - zdecydowanie wybieram tę pierwszą opcję :) To mój faworyt w kategorii żele do ciała. Uwiódł mnie dawno temu swą nierutynową formułą, która świetnie pielęgnuje ciało, oraz zapachem, który już mnie chyba uzależnił. Niebanalne opakowanie (do recyklingu), naturalne olejki eteryczne w składzie - czego chcieć więcej?
Joanna, Z Apteczki Babuni, peeling do ciała wygładzający, z ekstraktem z oliwek. Kolejny produkt Joanny który pokochałam od pierwszego użycia. Soczysty kolorek i zatopione w nim gruboziarniste drobinki - to to co urzekło mnie najbardziej. Peeling świetnie sprawdza się w czasie masażu pod prysznicem, pobudzając jednocześnie krążenie. Ekstrakt z oliwek działa łagodząco, pozostawiając skórę idealnie miękką i wygładzoną.
Be Beauty Body Expertiv, odświeżająca sól do kąpieli, trawa cytrynowa i bambus. Moja nieodłączna towarzyszka jeśli chodzi o leniuchowanie w wannie ;) Tę wersję zapachową mam po raz pierwszy, ale wiem już na pewno że nie po raz ostatni ;) Kąpieli w niej domaga się nawet mój Syn przedszkolak ;) Kawałki soli nie są zbyt drobne i musimy chwilę odczekać zanim się rozpuszczą, ale naprawdę warto. Sól odpręża i relaksuje, koi ciało i zmysły. Nie wysusza skóry, lekko ją wygładza i odświeża.
To moi wiosenni faworyci, a kto rządzi waszą łazienką o tej porze roku?
Miłego dnia :)
fajny zestawik :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw, jednak mnie osobiście nie podoba się zapach tego żelu z OS - przypomina mi kostkę do WC ;/
OdpowiedzUsuńco nos to inny gust - ja z kolei go uwielbiam :))
Usuń"Zielonych" kosmetyków chyba obecnie nie mam :)
OdpowiedzUsuńOby wiosna przyszla po takich zakupach...!:D
OdpowiedzUsuńZielona herbata *.*
Jak wiosennie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńTe kolory są po prostu świetne. Wszystkie kosmetyki ładnie się prezentują, no i te kolory! :) Zdecydowanie powinno to przywołać wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńjak na razie skutek jest wręcz odwrotny - od rana sypie śnieg :/
Usuńwiosna przywołana :))
OdpowiedzUsuńa Tobie optymistycznie zielono się zrobiło w łazience :)
I znów ten peeling z apteczki babuni, normalnie mnie prześladuje :) A kolorki super, lubie takie soczyste. Gdzie ta wiosna ! :)
OdpowiedzUsuńIka, on jest boski! :D Właśnie Dakota mi o nim przypomniała, i mam ochotę go kupić :D
Usuńkupujcie, kupujcie - jest naprawdę świetny!
UsuńPiękny zestaw. Wiosennie w Twojej łazience. U mnie jest też ten OS.
OdpowiedzUsuńAle w towarzystwie innych kolorowych flakonów.
Ja bym u siebie zielony znalazła tylko żel pod prysznic Balea :P
OdpowiedzUsuńjest od czego zacząć ;)
Usuńu mnie rządzą peelingi z naturii.. kiwi i pomarańcza.. ;D taki mały akcent na zaproszenie wiosny.. a reszta jak już zejdzie śnieg;D
OdpowiedzUsuńzamierzam w końcu kupić sól odświeżającą z be beauty.. ;))
też je lubię, szczególnie za maleńkie opakowania, dzięki czemu zapachy mogę zmieniać bardzo często :)
Usuńostatnio mam zajawki na żele do kąpieli :D bez pachnącej piany kąpiel jest nijaka
OdpowiedzUsuńjak mi pachnie świeżością kiedy się moczę, to jakoś mniej dokucza mi ta okropna zima
Zestaw wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie żel peelingujący z zieloną herbatą. Koniecznie muszę się za nim rozglądnąć :)
sprawdza się naprawdę świetnie, a pachnie jeszcze lepiej :)
UsuńJa też już pochowałam czekoladowe kosmetyki i wyjęłam te owocowe, pachnące wiosną :)
OdpowiedzUsuńO jak wszystko zgrane kolorystycznie :-)
OdpowiedzUsuńwiosna zobowiązuje ;))
UsuńOS limonkowy to po prostu cudo :)
OdpowiedzUsuńZestaw świetny :) Ja jeszcze nie mam wiosennego :)
OdpowiedzUsuńAle mam tą myjko-masażer, daje popalić :)
racja...ale w sumie o to chodzi ;)
UsuńTak zielono, aż wiosną zapachniało:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zapachy OS średnio mnie przekonują, i może dlatego jeszcze nie zdecydowałam się na zakup tego żelu, ale może zrobię kolejne podejście:)
warto odczekać i spróbować ponownie ;)
UsuńAleż u Ciebie w łazience wiosennie!:)
OdpowiedzUsuńNa ten soczyście zieloniutki peeling z Joanny czuję się namówiona ;)
OdpowiedzUsuńLimonkowy zel pod prysznic jest genialny - zapach tak intensywny i tak ożeźwiające że chce sie go uzywac :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie przywołujesz wiosnę...:)
OdpowiedzUsuńHehe, w 1/2 tak samo domagam się przyjścia wiosny!;) Chodzi o sól i OS!
OdpowiedzUsuńnaprawdę wiosennie
OdpowiedzUsuńja miałam originals i zdecydowanie go pokochalam :D:D
OdpowiedzUsuńA i mam nadzieję że wiosna tusz tusz:D:DD
OdpowiedzUsuń