Na stronie producenta przeczytamy:
Produkt polecany dla:
Manicure Perfecta SPA polecany jest do wszystkich, do domowej pielęgnacji delikatnej skóry dłoni.
Jak działa:
Peeling Perfecta SPA perfekcyjnie złuszcza zrogowaciały naskórek, tworzy na powierzchni skóry warstwę natłuszczającą.
Maska-serum Perfecta SPA nawilża, zmiękcza skórę, koi i tworzy na dłoniach „niewidzialne rękawiczki”.Masło ze skórki pomarańczowej działa antywolnorodnikowo, odświeża i tonuje.
Arnika górska ma działanie wzmacniające i obkurczające, a także antyseptyczne i przeciwzapalne.
Olej jojoba zapobiega wysuszeniu skóry
Ciekła parafina tworzy ochronny film, dzięki któremu skóra nie wysycha.
Gliceryna działa silnie nawilżająco, a alantoina koi i łagodzi podrażnienia.
Efekt:
Domowy rytuał SPA. Piękne, zadbane dłonie.
Produkt to wygodna saszetka-bliźniak, 2x6 ml. Spokojna i relaksacyjna szata graficzna wprowadza nas w stan odprężenia ;) Na odwrocie znajdziemy wszelkie wskazówki odnośnie stosowania oraz składy poszczególnych kosmetyków.
Na pierwszy ogień idzie peeling, którego głównym składnikiem jest sproszkowany szafir. Zawartość saszetki aplikujemy na lekko wilgotne dłonie i pocieramy...długo pocieramy...poświęcamy tej czynności całe 5 minut. Jeśli włożymy w nią pełną parę naszych rąk, pod koniec odczujemy pieczenie w bicepsach ;)
Produkt ma konsystencję masła, z zatopionymi wewnątrz drobinkami. Wbrew pozorom nie są one zupełnie maleńkie - idealnie masują skórę dłoni, jednocześnie nie podrażniając jej. Zapach mnie zniewolił - to lekko owocowa nuta, z której po czasie wydobywa się korzenny aromat.
Wraz z upływającym czasem, zmienia się i konsystencja peelingu. Kremowa warstwa stopniowo wciera się w skórę dłoni, na koniec zostają praktycznie same drobinki i lekko śliska powłoczka. Zabieg kończymy zmywając pozostałości pod bieżącą wodą i lekko osuszając ręce. Już na tym etapie są one niezwykle miękkie i gładkie, ale przed nami druga część przyjemności ;))
Maska-serum to w głównej mierze ciekła parafina, olejek jojoba i wyciąg z arniki górskiej. Na pierwszy rzut oka niczym nie różnie się od peelingu, nie ma jedynie złuszczających drobinek. Nakładamy ją na dłonie na 15 minut i w tym czasie robimy NIC, totalnie NIC, biorąc pod uwagę że czego byśmy nie dotknęli, pozostawimy ślady ;)
Kosmetyk ma lekką konsystencję i łatwo się rozprowadza. Wystarcza go na pokrycie dłoni aż po nadgarstki naprawdę solidną warstwą. I tutaj zapach przywodzi mi namyśl aromatyczny piernik, jest bardzo apetyczny ;)
I w tym wypadku kosmetyk zmienia swą postać - z lekkiej i kremowej przekształca się pod koniec w mocno oleistą. Jego nadmiar mamy na zakończenie wmasować w dłonie. Przyznam że wysmarowałam nim całe ręce aż po ramiona i jedną łydkę - tak duży był ten nadmiar ;)
Efekt końcowy jest zachwycający - dłonie są nawilżone i zregenerowane oraz niesamowicie miękkie. Byłam pewna zniknie on wraz z pierwszym umyciem rąk, jednak nic takiego nie miało miejsca. Pomimo zmywania garów i reszty domowych obowiązków moje dłonie aż do wieczora utrzymały ten stan. Zniknął jedynie zapach, który naprawdę skutecznie mnie uwiódł i zachęcił do regularnego stosowania tego cuda. Może nie jest to produkt niezbędny w naszej codziennej pielęgnacji, ale na pewno wart uwagi. Chyba od czasu do czasu nasze dłonie zasługują na odrobinę dopieszczenia ;)
Moja ocena: 5/5
Cena: 2,50 zł / 2x6 ml
Dostępność: saszetki kupiłam w Rossmannie, podejrzewam że bez problemu znajdziemy je i w innych drogeriach
Lubicie rozpieszczać swoje dłonie? Jakich macie do tego pomocników :)
Pozdrawiam!
przydaloby sie zadbac o dlonie wiosną,ale ja nigdy nie mam na to czasu.
OdpowiedzUsuńprodukt swietny,moglabym wyprobowac.
oj tam, te 20 minut zawsze się znajdzie ;)
UsuńMiałam wiele razy i bardzo lubię:) Zapach jest prześliczny.
OdpowiedzUsuńSzalejesz w akcji u Maliny ;)
OdpowiedzUsuńbo dzięki tej akcji sobie uświadomiłam ile specyfików do stóp i dłoni mam w domu...i to ona mnie zmotywowała żeby je wszystkie w końcu zrecenzować ;)
UsuńŚwietny jest, ale ja bardziej lubię wersję do stóp:)
OdpowiedzUsuńwersja do stóp czeka na swoją kolej ;)
Usuńwwygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńwłaśnie czegoś takiego szukam :)))))
Muszę po niego skoczyć, nie wiedziałam szczerze mówiąc że peelingi do dłoni w takich małych saszetkach istnieją, a przydałby się po okresie rękawiczkowym :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie te jednorazowe opakowania to idealne rozwiązanie :)
UsuńObiecałam sobie, że w końcu w weekend go wypróbuję i poświęcę czas moim dłoniom...eh zapomniałam. Nadal leży w moim koszyczku i...czeka ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś w końcu się doczeka ;)
UsuńCoś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że przez choróbsko nie bardzo mam możliwość wyskoczenia do sklepu po jakieś cudeńka do dłoni czy stóp:(
Bardzo ładne zdjęcia.Widziałam tą saszetkę w Naturze.Mam zamiar dziś się tam wybrać :D więc może wpadnie do koszyczka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńmnie też zawsze coś "znienacka" wpada do koszyka ;)
powinnam częściej rozpieszcząć swoje dlonie :-)
OdpowiedzUsuńOd miesiąca już chyba u mnie leży i nie mogę się zebrać na jego użycie :P Tak to juz u mnie jest z tymi domowymi zabiegami spa :D
OdpowiedzUsuńmiałam podobnie ale postanowiłam to wreszcie zmienić :)
UsuńAjajaj myślę, że byłabym zachwycona :))
OdpowiedzUsuńTeż używałam ten duet i sprawdził się u mnie przyzwoicie ;)
OdpowiedzUsuńkorzenny aromat-chyba nie dla mnie :( ja mam podobny peeling do rąk z tej firmy, jeszcze nie probowałam go, nie wiem czemu, chyba musze to zmienić :)
OdpowiedzUsuńmoja mama go uwielbia :) ja miałam taki zestaw do stóp - również był świetny.
OdpowiedzUsuńwspaniałości , uwielbiam domowe zabiegi pielęgnacyjne
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego małego zestawu z Perfecty ;) Chyba czas je wypróbować.
OdpowiedzUsuńpolecam, jest i wersja do stóp :)
Usuńaż się rozmarzyłam ;)))
OdpowiedzUsuń