Hej :)
Mogę śmiało stwierdzić, że jestem uzależniona od wszelakich kremów i balsamów do rąk :) Na usprawiedliwienie dodam jedynie, że moje dłonie są dość wrażliwe, źle reagują na niskie temperatury, szybko się przesuszają... Wiecznie mam na nich jakieś mini-ranki i pęknięcia. Z ogromną ochotą przystąpiłam zatem do testowania Balsamu ochronnego na zimę z masłem karite od Yves Rocher, który znalazłam pod choinką :)
Na stronie producenta znajdziemy o nim takie informacje:
Regeneruje i wygładza pęknięcia suchych i zniszczonych rąk. Chroni przed czynnikami zewnętrznymi.
Konsystencja bogatego balsamu otula dłonie i zapewnia uczucie komfortu już po pierwszej aplikacji.
Składnik aktywny :
Wyciąg z arniki bio o właściwościach ochronnych.
Dodatkowe składniki: masło karité ( shea butter, olej z masłosza), z ekologicznych upraw na Mali i w Burkina Faso, zostało wyselekcjonowane przez naukowców Yves Rocher ze względu na swoje właściwości odbudowujące i regenerujące niezbędne w pielęgnacji zniszczonej i suchej skóry rąk.
Testy:
Balsam redukuje spierzchnięcia skóry w 95% przypadków.*
*Test skuteczności przeprowadzony na 22 osobach w ciągu 15 dni.
*Test skuteczności przeprowadzony na 22 osobach w ciągu 15 dni.
Gest dla ochrony środowiska
Aby ograniczyć zły wpływ na środowisko: opakowanie wykonane z jednego materiału, bez dodatkowych etykiet aby ograniczyć zużycie plastiku.
• Formuła testowana pod kontrolą dermatologiczną
• Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z arniki z ekologicznych upraw, masło karité z ekologicznych upraw, olejek jojoba, huile de coprah (olejek kokosowy), gliceryna w 100% roślinna, wosk carnauba (pozyskiwany z liści kopernicji).
Moje wrażenia:
Opakowanie. Dość płaskie, zakręcane, w neutralnym kolorku. Pod etykietą znajdziemy spis składników, na spodzie słoiczka opis i działanie kremu. Przyznam że pierwszy raz mam kosmetyk do pielęgnacji dłoni zamknięty w takim opakowaniu, z reguły stawiam na te wyciskane z tubki. Ale tu miłe zaskoczenie - jest ono na tyle szerokie że balsam wydobywa się bezproblemowo.
Składniki. Producent zapewnia nas że większość składników pochodzi z upraw ekologicznych, nawet gliceryna jest w 100 % roślinna. Chcę wierzyć że jest tak naprawdę :) Niestety, "zapodziały się" tu i parabeny czy silikony...
Konsystencja. Balsam przywodzi na myśl gęste masła do ciała. Jego formuła jest niezwykle kremowa. Dobrze rozprowadza się na dłoniach i szybko wchłania, pozostawiając jednocześnie delikatną powłoczkę. Nie jest ona jednak tłusta czy klejąca a jedynie lekko wyczuwalna. Dłonie momentalnie po nałożeniu kremu stają się niezwykle miękkie i delikatne.
Wydajność. Bardzo dobra. Balsamu używam od blisko miesiąca a niewiele ubyło z opakowania. Ręce smaruję kilkakrotnie w ciągu dnia, na noc nakładam grubszą warstwę.
Zapach. Nie jestem w stanie dokładnie go opisać. Na pierwszy plan wybija się masło karite, reszta pozostaje dla mnie zagadką :) Nie zmienia to jednak faktu że aromat balsamu jest przyjemny i delikatny i długo zachowuje się na dłoniach po aplikacji.
Podsumowując, Balsam ochronny na zimę z masłem karite z pewnością podreperował stan moich dłoni, nieodpornych na zimową aurę. Świetnie nawilża spierzchnięte dłonie, dogłębnie je odżywiając. Łagodzi i regeneruje podrażnienia, powstałe na skutek działania niskich temperatur. Ręce stały się gładkie i delikatne w dotyku. Tak więc ten kremik na pewno zostanie ze mną do końca zimy :)
Moja ocena: 4,5 / 5 (odjęłam pół punktu za nie do końca idealny skład i wysoką cenę)
Dostępność i cena:
Sklepy firmowe Yves Rocher, SKLEP INTERNETOWY
cena: regularna 33 zł / 50 ml (często zdarzają się promocje, np. teraz -29 %)
Macie problemy z przesuszonymi dłońmi? Jaki kosmetyk do pielęgnacji odkryłyście ostatnio?
Moje dłonie są wieczne przesuszone, więc cały czas szukam kremu, który pomoże mi w codziennej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńA z Yves Rocher mam tylko żel pod prysznic - czas kupić coś innego :)
Ja nie przepadam za YR. Ich kosmetyki zbyt wiele razy mnie zawiodły :<
OdpowiedzUsuńNie używałam więc się nie wypowiem...:)
OdpowiedzUsuńJak dotąd podpasowały mi 2 kremy do rąk... FM świetnie się spisuje i nawilża na dłużej, do tego jest bardzo wydajny i Eveline kozie mleko ze względu na to że można go używać jako maskę...:)
Ostatnio .... hmm, chyba to kozie mleko było od Eveline ;)Mam wiele kremów, które lubię: Eveline, Verona, Yves Rocher, Kamill, Pollena Eva, Venita .... u mnie sprawdzają się super :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie są permanentnie suche i popękane. Ostatnio widziałam u koleżanki ten balsam. Ja za to odkryłam w H&M balsam do ciała za 5zł, którego używam do rąk i jestem w szoku, że tak super działa! Kupiłam pod wpływem chwili a tu takie miłe zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńJa tez przyzwyczajona jestem do wyciskanych tubek, ale widzę, że i taka forma opakowania nieźle się sprawdza.
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba za drogi produkt, jak z parabenami.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam żele pod prysznic z YR. Balsamu raczej nie kupię ze względu na jego cenę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam :) ale recenzja bardzo zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam