Składniki nadzienia:
- 150 mrożonego szpinaku w sosie śmietanowym (ja dałam Hortex)
- 135 g (pół opakowania) sera feta
- 1/2 średniej cebuli
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- 125 g kwaśnej śmietany 18 %
- 125 ml mleka
- 1 jajko
- 100 g startego żółtego sera
Przygotowanie:
Ciasto przygotowujemy według wskazówek z opakowania. Czynność ta jest banalnie prosta, potrzebujemy tylko wody, oleju i margaryny. W przeciwieństwie do tradycyjnego ciasta kruchego to nie musi leżakować w lodówce przed dalszą obróbką i jest od razu gotowe do użycia. Jest niezwykle plastyczne i o odpowiedniej konsystencji, bez problemu daje się formować i łatwo układa się w blaszce.
Ciasto nakłuwamy, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni (bez termoobiegu) i pieczemy ok. 15-20 minut czyli do uzyskania złocistego koloru. Następnie wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy do przestudzenia, przygotowując w tym czasie farsz.
Cebulę kroimy w kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę, podsmażamy na dwóch łyżkach masła ze szczyptą soli i pieprzu. Dodajemy szpinak w brykietach (ja nie rozmrażałam go przed użyciem) i smażymy ok. 10 minut pod przykryciem, aby nie spalić cebuli. Zdejmujemy z ognia, dodajemy 1 łyżkę fixu do nadzienia, mieszamy. Fetę rozgniatamy widelcem, dodajemy do szpinaku, dokładnie mieszamy.
Przygotowujemy sos. W wysokim naczyniu łączymy śmietanę, mleko i jajko, wsypujemy resztę torebki z fixem do nadzienia, dokładnie mieszamy. Dodajemy połowę startego żółtego sera. Nadzienie wykładamy na podpieczone i wystudzone ciasto.
Całość zalewamy przygotowaną masą, wstawiamy do piekarnika i pieczemy 20 minut. Po tym czasie posypujemy pozostałym startym serem i pieczemy kolejne 10-15 minut, do zarumienienia powierzchni.
Po upieczeniu otwieramy piekarnik i dajemy tarcie chwilę przestygnąć. Podajemy na ciepło, pokrojoną w trójkąty.
Propozycja przyrządzenia pochodzi z książeczki którą znalazłam wewnątrz opakowania Delecty. Takie połączenie smakowe bardzo zasmakowało zarówno nam, jak i niespodziewanym gościom :) Choć nieczęsto sięgam po gotowe półprodukty, to jednak opakowanie awaryjne zawsze trzymać będę w kuchennej szafce ;)
Sięgacie po takich kuchennych pomocników ?
wygląda pysznie! wiesz, że jeszcze nigdy nie robiłam tarty?może w tym tygodniu będę miała wenę i w końcu jakąś przygotuję:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za "pierwszy raz" ;)
Usuńczasem sięgam, choćby ciasto francuskie :) pysznie całkiem wygląda.
OdpowiedzUsuńgotowe ciasto francuskie to i mój ulubieniec :)
UsuńSzpinak uwielbiam, ale feta mnie odstrasza :P Może w takim połączeniu by mi smakowało, ale jednak ten ser.. Osobiście staram się unikać wszelkich proszków (bo domyślam się, że to był proszek) choć też nie mogę napisać, że mi się nie zdarzyło ich kupić :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam zarówno szpinak jak i fetę, więc takie zestawienie jak najbardziej do mnie trafia :)
UsuńTarty rządzą! :P
OdpowiedzUsuńno ba ;)
Usuńczesto robia taka tarte
OdpowiedzUsuńyummy!!x x x
Aż żałuję że nie mam piekarnika...
OdpowiedzUsuńbez piekarnika nie wyobrażam sobie egzystencji mojej rodziny ;)
UsuńMMMMMMM!! Ale że masz szpinak w fetę w swojej lodówce tak z nienacka to się chwali :D U mnie feta leży, aż się zepsuje mimo, że lubię, a szpinak kupuję jak mam w planach coś zrobić ;) (tzn. moja mama...)
OdpowiedzUsuńszpinak mam zawsze bo często coś z niego przygotowuję...
Usuńpodobnie z fetą - one są długo ważne więc może leżeć na zapas ;)
zglodnialam..
OdpowiedzUsuńsmacznego ;)
UsuńWygląda pysznie choc ja ciągle sobie obiecuję że w końcu coś upichcę ze szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie dodaj czosnku - wtedy szpinak zyskuje wyrazistego smaku :)
Usuńskusiłabym się!
OdpowiedzUsuńNiby niezbyt zdrowe te gotowce, ale kiedy jesteśmy pod ścianą, naprawdę mogą pomóc :)
OdpowiedzUsuńmiło zdziwiłam się składem, w zasadzie prócz substancji spulchniających nie ma tam nic nieciekawego :)
UsuńLubię takie szybkie sposoby na dania ;) Wygląda bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie, szybkość przygotowania to ogromna ich zaleta :)
Usuńpierwsze widzę taki gotowiec na tartę :) ale całość wygląda przepyyyyyysznie! :)
OdpowiedzUsuńi w mojej kuchni to nowość :)
Usuńwygląda bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńNigdy nie przyrządzałam, a nawet nie jadłam tarty! Ostatnio widzę wysyp tartowych postów w blogosferze;) Może kiedyś coś mnie natchnie i pobawią się z taką formą żarełka:)
OdpowiedzUsuńpolecam - doznania kulinarne bezcenne ;)
UsuńMimo że wygląda smakowicie, to bym się nie skusiła, bo nie lubię szpinaku ;)
OdpowiedzUsuńodpowiednio przyrządzony skusi nawet jego przeciwników ;)
Usuńciekawe, ile może mieć kcal :D
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia niestety...
UsuńMmmmmm, daj kawałek :-)
OdpowiedzUsuńczęstuj się proszę :)
UsuńZ takich gotowych rzeczy, to korzystam z ciasta francuskiego.
OdpowiedzUsuńTarty nigdy nie robiłam.
i ja ciasto francuskie mam zawsze w lodówce :)
UsuńJeeeeeeeeeej wygląda smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Wygląda mega apetycznie :D
OdpowiedzUsuńa też wykorzystałam szpinak ostatnio do penne ;D
OdpowiedzUsuńszpinak + penne - uwielbiam :)
Usuńwpadam do Ciebie na obiad!:D
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
UsuńMniam, uwielbiam ;) ostatnio też zrobiłam po raz pierwszy i zachwyciłam się ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować i wersję na słodko - jestem jej ciekawa :)
Usuńcoś co uwielbiam, aż ślinka cieknie, mniamm
OdpowiedzUsuńLubię szpinak pod każdą postacią.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale wersja ze szpinakiem kusząca. Bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmniiiaaaam, skosztowałabym :D
OdpowiedzUsuńAle bym to teraz zjadła :D
OdpowiedzUsuń