Zimą stan moich włosów -
chowanych często gęsto pod czapki, kaptury i inne nakrycia głowy –
ulega drastycznemu pogorszeniu. Końce stają się przesuszone,
częściej się łamią, włosom brak elastyczności i połysku. Z
nadejściem wiosny staram się tchnąć w nie jak najwięcej życia i
przywrócić do normalności :) Od jakiegoś czasu pomaga mi w
tym keratynowy duet od BingoSpa – szamponowe serum i kuracja ze
spiruliną. Czy daje radę?
Producent - serum:
Szamponowe serum 100% BingoSpa dzięki innowacyjnej strukturze substancji aktywnych natychmiast regeneruje i poprawia kondycję włosów, dodaje włosom objętości, ułatwia ich układanie, wygładza i jednocześnie redukuje skłonności do łamania i rozdwajania końcówek włosów.
Po zastosowaniu szamponowego serum BingoSpa nie jest konieczne stosowanie dodatkowych preparatów pielęgnacyjnych.
Moja opinia:
Szampon prezentuje się niezwykle
niewinnie. Prosta plastikowa butelka, dość smukła i strzelista, z
nad wyraz ascetyczną szatą graficzną. Jej bezbarwne ścianki dają
pełną kontrolę nad zużyciem kosmetyku, zaś praktyczne zamknięcie
na klik ułatwia dostęp do wnętrza i zapewnia precyzyjną
aplikację. Na etykiecie nie znajdziemy żadnych obietnic producenta
co do działania kosmetyku, żadnych spodziewanych efektów
jakie stosowanie serum ma przynieść... Przyznam że ciut mi tego
brakuje, wszystko jednak znajdziemy na stronie internetowej.
Serum ma postać gęstego żelu, jednak
bez problemów daje się je wydobyć na zewnątrz. Dobrze się
pieni i świetnie rozprowadza na włosach, nie spływa z nich podczas
aplikacji. Mycie powtarzam dwukrotnie, mam bowiem wrażenie że jedna
porcja nie oczyszcza włosów dogłębnie. Po drugiej dawce zaś
efekt jest pełny, czupryna aż skrzypi podczas płukania ;)
Wydajność szamponu również oceniam na plus – pomimo
bardzo częstego stosowania ubywa w naprawdę wolnym tempie.
Szampon pachnie niezwykle świeżo –
coś z pogranicza ziół i cytrusów. Aromat przypadł mi
do gustu, na włosach wyczuwalny jest jeszcze jakiś czas po ich
osuszeniu. W składzie, prócz tytułowej keratyny, znajdziemy
bogactwo roślinnych ekstraktów: z liści rozmarynu, rumianku
pospolitego, arniki górskiej, jasnoty białej, szałwii
lekarskiej, szyszek sosnowych, rukwi wodnej, korzenia łopianu,
skórki cytryny, bluszczu pospolitego, nagietka lekarskiego
oraz nasturcji. Przyznacie że rzadko w drogeryjnych szamponach
znaleźć można aż tak dużo składników aktywnych :)
Moja ocena: 4 / 5
Cena: 14 zł / 300 ml
Dostępność: TUTAJ
*****************************************
Producent - kuracja:
Dzięki kuracji keratynowej włosy ulegają wyraźnemu wzmocnieniu i w sposób zauważalny zwiększa się ich objętość, odzyskują połysk, gładkość i zdrowy wygląd.
Moja opinia:
Również opakowanie kuracji do
włosów nie wyróżnia się z tłumu niczym szczególnym.
Prosty słoik z bezbarwnego plastiku, jedyny wyrazisty element to
czarna zakrętka. Szeroki dostęp do wnętrza ułatwia wydobycie
odżywki a także zużycie jej do ostatniej kropelki bez zbędnych
kombinacji. I w tym wypadku z potrzebnych informacji znajdziemy na
etykiecie jedynie skład i sposób użycia kosmetyku. Element
wspólny dla tych dwóch produktów to delikatna
niebieska grafika na froncie.
Kuracja ma półpłynną
konsystencję i transparentny biały kolorek. Obawiałam się że
będzie przeciekać przez palce podczas aplikacji, na szczęście nic
takiego nie ma miejsca. Kosmetyk należy dokładnie wmasować we
włosy i skórę głowy i pozostawić na 10 minut. Przyznam że
zdarzało mi się ten czas kilkukrotnie wydłużać – produkt
ładnie trzyma się włosów, nie spływa po skórze.
Zapach z kolei zupełnie nie w moim
typie – trudny do zdefiniowania, męczący i ostry, po dłuższym
zastanowieniu doszłam do wniosku że kojarzy mi się ze szpitalem...
Na szczęście błyskawicznie ulatnia się z włosów. Jeszcze
rzut oka na składniki aktywne. Stawkę otwiera pozyskiwany z natury
składnik zastępujący silikon, znajdziemy tam również
keratynę, ekstrakt z morszczynu, kilka rodzajów wyciągów
z alg oraz spirulinę.
Moja ocena: 4 / 5
Cena: 14 zł / 250 g
Dostępność: TUTAJ
*****************************************
I najważniejsze, czyli efekty
stosowania obu kosmetyków. Szampon rewelacyjnie oczyszcza
włosy, usuwa z nich bez problemów także oleje. Fryzura
zyskuje na objętości, włosy są miękkie, puszyste i podatne na
stylizację. Jednak ich rozczesanie graniczy z cudem, zatem nałożenie
maski bądź odżywki po myciu staje się czynnością niezbędną ;)
Duetu używałam równolegle, zatem nie jestem w stanie do
końca rozgraniczyć i ocenić działania poszczególnych
kosmetyków. Efekt końowy jednak jest mocno zadowalający. Włosy
wyraźnie się wzmocniły, są silniejsze i co istotne wypadają w
naprawdę śladowych ilościach. Wyglądają na zdrowsze, są sprężyste
i lśniące a także porządnie zregenerowane. Warto też dodać że
dłużej utrzymują świeżość, mam wrażenie że zwłaszcza
kuracja wpłynęła na ograniczenie ich przetłuszczania. Oba
kosmetyki dobijają denka, wiem już jednak na pewno że sięgnę po
nie ponownie :)
Kosmetyki do testów otrzymałam od BingoSpa. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej opinii.
Znacie te kosmetyki? Jak spisują się u Was?
Wypróbuję ;) miałam maskę w wersji z olejkiem arganowym i pokochałam ją.
OdpowiedzUsuńzapamiętam i sięgnę po nią jak zużyję zapasy :)
Usuńmazideł bingo spa niestety nie lubię podrażniają mnie..
OdpowiedzUsuńSzampon bardzo chętnie bym u siebie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSzamponowe serum mnie skusiło :D
OdpowiedzUsuńall these products seem very good
OdpowiedzUsuńTo w sumie chce ta kurację ! Moze mi tez pomoże!!!
OdpowiedzUsuńtą kuracja to mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej serii, ale skoro Tobie pomogła, to może też się na nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy jeszcze, ale kusi na wielu blogach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale z tego co piszesz to nawet warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńProdukty do kąpieli i do włosów tej firmy się u mnie nie sprawdzają ;/
OdpowiedzUsuńja ich kosmetyki do kąpieli wprost wielbię :)
UsuńZastanawiałam się nad tą maską, ale póki co jestem, odpukać, zadowolona z efektów dotychczasowej pielęgnacji więc nie jest to priorytet. Za to kupiłam koncentrat do body wrappingu BingoSpa i mam zamiar podpiekać sobie uda :D
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ich koncentrat cynamonowy, działał świetnie!
UsuńNiestety nie znam, ale ciekawy taki duecik ;)
OdpowiedzUsuńslyszalam ze sa ok:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie spodziewałam się że będę to dobre produkty; )
OdpowiedzUsuńKurcze nie lubię się z BingoSpa:(
OdpowiedzUsuńO fajny zestaw, może kupię coś takiego siostrze :)
OdpowiedzUsuńRecenzja tej oto keratynowej maski właśnie przede mną - spisywała się super :)
OdpowiedzUsuńchętnie poczytam :)
UsuńW takim wypadku ten duet sobie za pamiętam i koniecznie będę musiała go wypróbować bo wydaje się idealny do moich włosów ;)
OdpowiedzUsuńKuracja mnie zainteresowała, po zimie mam na głowie dosłownie siano, a w tym sezonie było raczej ciepło i nie powinno być większych zniszczeń.
OdpowiedzUsuńtak dokładnie było u mnie przed kuracją...
UsuńWłaśnie taka wiosenna odbudowa włosów by mi się przydała, są obecnie w beznadziejnym stanie, czas na ratunek :)
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam zamówienie szkoda ze nei zamówiłam tego szamponu ;)
OdpowiedzUsuńJa od dłuższego czasu poluję na BingoSpa i zawsze o nim zapominam...
OdpowiedzUsuńZ BingoSpa nie miałam jeszcze produktów do włosów, jedynie do kąpieli.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kosmetyków tej firmy, trochę mi szkoda :)
OdpowiedzUsuńDługo się zastanawiałam nad tym produktem. Muszę jednak sobie go zakupić :).
OdpowiedzUsuńz bingospa jeszcze nic do włosów nie miałam
OdpowiedzUsuń