Olejki to od jakiegoś czasu spora
część mojej pielęgnacji. O ile skóra ciała pokochała je
od pierwszego użycia, tak przed stosowaniem ich na twarz miałam
początkowo niewielkie obiekcje... Czy nie pozapychają cery? Nie
wywołają wysypu niepożądanych gości? Przemogłam się za sprawą
Essential Oils, Rekonstruktora do twarzy, szyi i dekoltu od Evrēe.
Jeśli jesteście ciekawe czy się sprawdził zapraszam do dalszej
lektury :)
Kilka słów od producenta:
Odbudowująca kuracja do wszystkich rodzajów skór.
Wypróbuj luksusową olejkową kurację do twarzy. Formuły oparte na skoncentrowanych wyciągach roślinnych zapewnią spektakularne efekty pielęgnacji.
Moja opinia:
Firma zadbała o najdrobniejsze detale.
Opakowanie olejku to smukły flakon z bezbarwnego szkła, pod
nadzorem mamy zatem zużycie kosmetyku. Jedyne ozdoby to klasyczna
czarna czcionka i złota zakrętka, całość zatem prezentuje się
elegancko i stanowi ozdobę łazienkowej półki. Aplikator to
jedno z moich ulubionych rozwiązań – precyzyjna pipetka, dzięki
której dozowanie olejku jest dziecinnie proste. Całość
opakowana w stonowany kartonik z kompletem informacji - wyczerpującym
opisem zastosowania, wskazówkami, składem, a nawet instrukcją
jak wykonać masaż twarzy :)
Zapach olejku skradł mój nos od
pierwszego użycia! Jest niezwykle esencjonalny, aż kipi od
mieszaniny eterycznych aromatów. W moim odczuciu na pierwszy
plan wybija się geraniowy, tuż za nim zaś czają się akordy
cytrusowe i woń melisy. Jak dla mnie bajka, tym bardziej że zapach
rozkwita cudnie w kontakcie z ciepłem skóry, a i naniesiony
na nią nie znika od razu a zapewnia porządną chwilę na
aromaterapię :) Konsystencja, jak nietrudno się domyślić, iście
olejkowa, dzięki czemu rewelacyjnie sunie po skórze,
pozwalając chwilę wklepywania mile przedłużyć i pozwolić na
krótki masaż.
Producent zapewnia że formuła zawiera aż 8 olejków, i dokładnie tak się dzieje. Znajdziemy w nim po kolei eteryczne: geraniowy, rozmarynowy, nagietkowy, lawendowy, eukaliptusowy, pomarańczowy, grejpfrutowy i melisowy a także te pochodzenia roślinnego: jojoba, avocado, z pestek winogron, migdałowy, ryżowy, słonecznikowy i z nasion wiesiołka. Jak nietrudno się domyślić tak połączone właściwości potrafią zdziałać cuda – posiadają właściwości antybakteryjne i antyseptyczne, przywracają skórze równowagę, dogłębnie nawilżają i przyśpieszają regenerację skóry.
Jak używam olejku? Przyznam że wypróbowałam wszystkie z proponowanych przez producenta sposobów i znalazłam swoich faworytów :) Wieczorem, po dokładnym oczyszczeniu twarzy, nakładam ok. 5 kropli i pozostawiam do wchłonięcia. Często aplikację łączę z miłym rytuałem, jakim stał się delikatny masaż, który zapewnia lepsze wchłanianie się składników aktywnych oraz poprawia mikrokrążenie krwi. Daruję już sobie wówczas wklepywanie kremu, skóra jest pięknie nawilżona i odżywiona. Ze względu na tłusta formułę unikam stosowania go w ciągu dnia, potrzebuje bowiem dłuższej chwili na wchłonięcie się. Lubię jednak jedną lub dwie kropelki dodać do codziennego kremu – w tej postaci tłusta warstewka nie jest wyczuwalna - i tym samym wzbogacić jego działanie. Olejek dodaję także do moich ulubionych maseczek z glinki bądź korundu, łącząc właściwości regeneracyjne obu. Moim hitem zaś stał się demakijaż oczu z użyciem Essentials Oils! Na zwilżony wodą płatek kosmetyczny aplikuję kilka kropli olejku i tak usuwam tusz, kredkę i cienie. Nawet najbardziej wodoodporne kosmetyki schodzą bez większych problemów, nie rozmazując się przy tym nieestetycznie wokół oczu. Zaś delikatna w tym miejscu skóra po zabiegu jest elastyczna i miękka.
Olejek Essentials Oils to kosmetyk
wielozadaniowy, który doskonale sprawdza się na kilku polach.
Moja skóra bardzo polubiła jego działanie i chłonie go z
zadowoleniem ;) Po nieco ponad miesiącu regularnego stosowania stała
się bajecznie gładka i sprężysta, dogłębnie nawilżona i
zregenerowana. Wygląda zdrowo i świeżo, wszelkie zaś podrażnienia
(jeśli już się trafią) znikają w dużo szybszym niż zazwyczaj
tempie. Kosmetyk jest przy tym szalenie wydajny, znika w naprawdę
żółwim tempie.
Moja ocena: 5 / 5
Cena: ok. 30 zł / 30 ml
Dostępność: Rossmann, SP, Natura, Hebe, Dayli
Dziękuję marce Evrēe za możliwość przetestowania olejku. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.
Stosujecie olejki w pielęgnacji twarzy? Jak sprawdzają się u Was?
od jakiegoś czasu mam na ten olejek ochotę, lubię takie pielęgnujące cudeńka, moja dosyć sucha skóra też :)
OdpowiedzUsuńcałuski
jestem pewna że i na twojej buźce spisałby się na medal :)
Usuńmi również bardo przypadł ale mam ochote teraz na różaną wersję :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię aromatu różanego w kosmetykach ale wersją arganową bym nie pogardziła :)
UsuńJa najbardziej lubię nakładać olejki zmieszane z kwasem hialuronowym - takie moje serum :)
OdpowiedzUsuńkradnę pomysł ;)
Usuńma ten olejek i bardzo lubię :) też muszę spróbować z kwasem ciekawe jak się takie połączenie sprawdzi :)
UsuńMam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą wersje;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam olejów do twarzy, ale planuję zakup tej wersji albo różanej :)
OdpowiedzUsuńpolecam!
Usuńciekawe czy z moją buzią zrobiłby coś porządnego..
OdpowiedzUsuńjestem przekonana że tak :)
UsuńMam go jest świetny :)
OdpowiedzUsuńAch z chęcią bym go powąchała :) No i użyła :D
OdpowiedzUsuńMam różany i bardzo się z nim polubiłam :))
OdpowiedzUsuńdo tej wersji ciągnie mnie najmniej ;)
UsuńDzisiaj u mnie też recenzja tego olejku :) jest boski!
OdpowiedzUsuńlecę czytać :)
UsuńPlanuję wypróbować :)
OdpowiedzUsuńteż go mam i lubię:)
OdpowiedzUsuńolejki są bardzo wydajne :) tego jeszcze nie miałam, ale już wiem, że będzie mój :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie daj znać jak sprawdza się u Ciebie :)
UsuńNie mam go, ale mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńNiech no mi się tylko skończą zapasy... :-)
OdpowiedzUsuńech te zapasy... ;)
UsuńNie jestem pewna, czy chciałabym się wysmarować olejem, dlatego wierzę na słowo, że jest fajny :D Osobiście oleję zostawię do włosów ;)
OdpowiedzUsuńwierz mi - z początku miałam podobne obawy :)
Usuńjak się okazuje zupełnie niesłusznie ;)
mam cos podobnego:)
OdpowiedzUsuńLubię olejki tej marki :)
OdpowiedzUsuńi ja bardzo chętnie po nie sięgam :)
Usuńsuper, uwielbiam takie olejki , ciekawe czy sprawdził by się u mnie:)
OdpowiedzUsuńja mam olejek ze starej mydlarni, bardzo jestem z niego zadowolona, ciekawa jestem jak ten by sie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńnie testowałam go jeszcze
OdpowiedzUsuń____________________________________
już jest!
fashion stylizacja w najgorętszym kolorze jesieni
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Nawet nie drogi jak na takie cudeńko. Zapowiada się rewelacyjnie, lubię olejki.
OdpowiedzUsuńbiorąc pod uwagę wydajność jest wręcz śmiesznie tani :)
UsuńJest świetny i meeeeega wydajny :)
OdpowiedzUsuńU mnie różany olejek czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że sprawdzi się u Ciebie równie dobrze :)
UsuńJa mam ogromna ochotę na te olejki i jak tylko skończę khadi to będę próbować : )
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale planuję zakup różanego ;)
OdpowiedzUsuńfirma ta skradła moje serce ;)
OdpowiedzUsuńmoje również :)
UsuńBardzo lubię olejki, ale też ostrożnie podchodzę do stosowania ich na twarz. Tego jeszcze nie miałam, ale może niebawem po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go!
OdpowiedzUsuń