Na stronie producenta przeczytamy o niej:
Skutecznie i szybko działająca maseczka w formie żelu. Złuszcza martwe komórki naskórka, wygładza, odmładza i dodaje skórze witalności. Zawiera wyciąg z grejpfruta, który ze względu na właściwości oczyszczające i ściągające idealnie odświeża i liftinguje cerę. Formuła maski dodatkowo wzbogacona została w wyciąg z papai, dzięki któremu wzmocnione zostało działanie przeciwstarzeniowe i nawilżające.
Moja opinia:
Jednorazowa saszetka kryje w sobie 7 ml produktu - jak dla mnie to ilość wystarczająca na dokładne pokrycie twarzy i szyi. Opakowanie ma przejrzystą szatę graficzną z miłymi dla oka akcentami nawiązującymi do głównych składników. Na odwrocie znajdziemy dokładny opis oraz skład maseczki.
Zapach maseczki nie jest cytrusowy, jak można byłoby wywnioskować spoglądając na opakowanie, a szkoda. Jest dość przeciętny, to charakterystyczny aromat typowy dla tego typu produktów. Za to jej żelowa konsystencja jest bardzo przyjemna. Łatwo się rozprowadza, nie spływa po aplikacji. Według zaleceń producenta powinna spędzić na naszej twarzy 20 minut, do całkowitego wyschnięcia.
W czasie zastygania maseczka lekko ściąga twarz, nie jest to jednak nieprzyjemne uczucie. Z usunięciem nie ma problemów - schodzi szybko i praktycznie w jednym płacie.
Maseczka szybko i skutecznie oczyszcza twarz, usuwając nadmiar sebum i martwy naskórek. Skóra staje się gładka, odświeżona i miękka w dotyku. Odzyskuje promienny wygląd i witalność. Niestety skóra (przynajmniej w moim przypadku) staje się także przesuszona i natychmiast muszę ją reanimować kremem nawilżającym.
Podsumowując zatem - maseczka peel-off Efektimy to szybki sposób na odświeżenie i oczyszczenie twarzy. Pomimo małych minusów polubiłam się z nią i pewnie kupię jeszcze nie raz :)
Moja ocena: 4/5
Cena: ok. 2,70 zł
Dostępność: dobra - drogerie, internet
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.
Lubicie maseczki tego typu? A może wolicie glinkę lub błoto;)
Życzę miłej soboty!
chyba ją wypróbuję :) kusi mnie ten zapach:) I jeżeli rzeczywiście oczyszcza to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczja mam jednak maseczki z glinką, ale może czas na zmianę:P
ja również lubię te z glinką :)
Usuńlubie maseczki peel-of ;)
OdpowiedzUsuńJa wolę maseczki z glinką :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich maseczek, tym bardziej że alko jest wysoko:/
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo przyjaznie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musiałam coś źle zrobić bo zdejmowanie jej z twarzy było w moim przypadku katastrofą! maseczka schodziła w malutkich płacikach! myślałam, że zwariuję :/
OdpowiedzUsuńTo faktycznie dziwnie, ja też miałam przyjemność używania tej maseczki i jest świetna, i co lubię czysta i bezproblemowa :)
Usuńżałuję że nie zrobiłam zdjęcia płata po ściągnięciu :)
Usuńteż wczoraj pisałam o niej recenzję - ja jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńW końcu muszę się zabrać i za nią:)
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam ją i polubiłam. Może tak dokładnie nie oczyszcza skóry ale ładnie usuwa obumarły naskórek, za co ma u mnie ogromnego plusa :)
OdpowiedzUsuńCiekawa :)
OdpowiedzUsuńMi nie podpasowała bo podrażnia oczy mimo, że nakładałam ją dosyć daleko od tych okolic... szkoda bo po za tym spełnia swoją funkcję bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńhttp://avida-dolars.blogspot.com/
to chyba zależy od wrażliwości tych okolic - u mnie było ok :)
UsuńBardzo lubię maseczki typu peel- off:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już na innym blogu o tej maseczce i skusiła mnie ;) muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńsuper, że dzięki serwisowi bangla.pl udało ci się zdobyć ten produkt ;) też chciałam upolowac te saszetki, ale niestety się spóźniłam :) jednak po twojej recenzji uważam, że warto by było nawet wydać pieniążki, żeby ją kupić i sprawdzić na sobie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz i zapraszam ponownie :)
jak byłam młodsza używałam maseczek w miarę regularnie, a teraz chyba jestem bardziej leniwa ;)
OdpowiedzUsuńJa rzadko używam maseczek, tak od czasu do czasu :) Wszystko przez grzywkę - jak nie upnę to jest cała ubadźgana, jak upnę - to sterczy potem jak kogut :)
OdpowiedzUsuńja zawsze nakładam maseczki przed myciem włosów - wtedy nawet jak się ubabrają nie ma tragedii ;)
Usuńa Efekitme kupię w rossmanie ? bo duzo dobrego czytam o tych maseczkach :)
OdpowiedzUsuńkupisz, widziałam tam te maseczki choć nie całą serię :)
UsuńGrpefruitowa -ciekawe jak pachnie, a że wysusza, to przez ten alkohol na drugim miejscu.
OdpowiedzUsuńLubię to uczucie zasychania na twarzy a potem moment zdjęcia jej tak w całości :)
OdpowiedzUsuńja też - to dla mnie najlepszy moment ;)
UsuńBardzo lubię maseczki peel - off :) Łatwo je się "ściąga" z twarzy i dobrze oczyszczają :)
OdpowiedzUsuńTo już nie dla mnie, pell-off mnie odrzuca już na wstępie.
OdpowiedzUsuń