Intrygują mnie kosmetyki w których składzie znaleźć można nietuzinkowe i rzadko spotykane komponenty. Kiedy jeszcze są one w pełni naturalne i pochodzą z upraw organicznych moja ciekawość sięga zenitu ;) Takie właśnie w swojej ofercie ma amerykańska marka Aubrey Organics, która na rynku działa nieprzerwanie od 1967 roku. Ich wyłącznym przedstawicielem na Polskę jest firma Bio-Beauty, od której jeszcze przed wakacjami otrzymałam do testów Kremową odżywczą płukankę z zieloną herbatą. Przetestowałam ją bardzo solidnie więc czas podzielić się z Wami recenzją :) Zapraszam!
Producent:
Szybko działająca kremowa płukanka dostarcza witalnych składników odżywczych i potęguje czystość włosów tak, aby mogły szybko wyschnąć, ułatwiając ich stylizację. Prostuje i trzyma pod kontrolą splątane przez wiatr włosy.
Proste włosy pozostawia jedwabiście gładkimi, a loki i fale są delikatnie podkreślone.
Kluczowe składniki:
- organiczna zielona herbata i ekstrakt z pokrzywy - szybko dostarczają substancji odżywczych, chronią włosy i tonizują skórę głowy
- proteiny owsa - wzmacniają włókno włosa
- organiczny aloes - uzupełniają poziom nawilżenia
- do przetłuszczających się włosów
Moja opinia:
Butla w której kosmetyk zamknięto wykonana została z porządnego plastiku - nic się nie zagina ani nie odkształca, do końca wygląda nienagannie. Szata graficzna stonowana i prosta, utrzymana w spokojnej turkusowej kolorystyce. Na odwrocie szczegółowy skład oraz krótka informacja w języku polskim. Praktyczne zamknięcie dopełnia całości - podważone palcem w jednym miejscu uwalnia dozownik ulokowany po przeciwnej stronie. Odpowiednich rozmiarów precyzyjnie podaje kosmetyk pozwalając na pełną kontrolę.
Konsystencja kosmetyku jest niezwykle rzadka,
rzekłabym nawet śmiało że wodnista. Ale w końcu, jak sama nazwa mówi, to
płukanka :) W związku z powyższym aplikacji trzeba się odrobinę nauczyć -
kiedy bowiem przesadzimy z ilością produkt spływa z włosów. Ja małymi partiami
nakładam płukankę w zagłębienie dłoni, rozprowadzam na włosach i w razie
potrzeby czynność powtarzam dokładając kolejną porcję. Rozprowadzam ją na
włosach mniej więcej od połowy ich długości, koncentrując się głównie na
końcówkach. Pozostawiam kilka minut po czym spłukuję, jak tradycyjną odżywkę.
Kosmetyk pachnie wyraziście mieszanką ziół, choć na pierwszy plan wybija się
zdecydowanie cytrusowa nuta. Aromat trzyma się włosów jeszcze jakiś czas po
spłukaniu i osuszeniu.
Skład płukanki to prawdziwa bomba naturalnych
składników, zarówno tych popularnych jak i zupełni mi nieznanych. Startują tuż
po wodzie, alkoholu z naturalnego ziarna lawendy (nośnik) oraz alkoholu
tłuszczowym z jądra palmy kokosowej (zmiękczacz), a są wśród nich takie cuda
jak: sok z aloesu, olej jojoba, owies, aromaty z olejków eterycznych, zielona
herbata, olej ze słodkich migdałów, pokrzywa, witamina F, ekstrakt z
grapefruita, oczar wirginijski, witamina C, rumianek, nagietek, żeń-szeń,
lawenda, mięta, olej z marokańskiego niebieskiego rumianku, podbiał, witamina E,
olejek z pestek cytryny, rzepik, skrzyp zimowy, morszczyn, szałwia, mydlnica i
wiązówka błotna. Same przyznacie że lista robi wrażenie, i w tym wypadku, jak rzadko
przy składach, powiedzieć można że im więcej tym lepiej ;) Warto także dodać że
wszystkie składniki pochodzą z upraw organicznych.
I meritum sprawy czyli działanie płukanki. Z
reguły na działanie kosmetyków bogatych w naturalne składniki trzeba trochę poczekać.
W tym wypadku efekt jest praktycznie natychmiastowy! Włosy od pierwszego użycia
zyskują niezwykłej miękkości i jedwabistej gładkości, stają się optymalnie
nawilżone i odżywione. Przy regularnym stosowaniu reguluje się ich przetłuszczanie,
dłużej wyglądają świeżo i czysto. Najbardziej zaciekawiła mnie obietnica
producenta o poskromieniu włosów przed ich plątaniem przez wiatr, przyznam
że podeszłam do niej mocno sceptycznie! Tymczasem to naprawdę działa - przetestowane
nad polskim morzem w czasie sztormowej aury! Po wielogodzinnych spacerach brzegiem
Bałtyku włosy nadal były ujarzmione a z ich rozczesaniem nie było najmniejszych
problemów.
Płukanka zaskoczyła mnie swoim działaniem, na
plus oczywiście. W pełni spełnia obietnice producenta, działa błyskawicznie i
jednocześnie długofalowo. Włosy w szybkim tempie odzyskują równowagę , stają
się lśniące. Jedynym minusem może okazać się jej cena, jednak biorąc pod uwagę
fantastyczny naturalny skład i działanie będzie warta każdej wydanej złotówki,
choć decyzję oczywiście pozostawiam Wam :)
Moja ocena: 4,5 / 5
Cena: 65,70 pln / 325 ml
Dostępność: TUTAJ
Kosmetyk otrzymałam do testów od Bio-Beauty. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.
Znacie kosmetyki marki Aubrey Organics? Co jeszcze
możecie polecić?
Chętnie bym wypróbowała tę płukankę na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńja na swoich też :)
Usuńpolecam!
UsuńNa razie mam wypróbowaną tylko jedną płukankę,a le tę chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńu mnie to nowość w pielęgnacji, nie miałam wcześniej tego typu kosmetyku :)
UsuńNie dla mnie. Mam raczej suche włosy:)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTaką płukankę chętnie zafundowałabym moim włosom :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała skoro jest taka skuteczna i tak szybko można zauważyć jej działanie.
OdpowiedzUsuńsama zdziwiłam się szybkością działania :)
UsuńZ tego co piszesz to bardzo fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo ;)
UsuńDość ciekawy produkt :) Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim produkcie, bardzo zaciekawiłaś mnie recenzją. Skoro włosy się nie plączą, myślę że warto je spróbować.
OdpowiedzUsuńdla mnie to ogromny plus!
UsuńJejku, skład i obietnica (spełniona) o rozczesywaniu kołtunów skradły moje serce! :)
OdpowiedzUsuńskład podbił i moje serce!
Usuńale super skład i efekty zachęcające :) Koniecznie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńDla takiego działania warto wydać jest tyle pieniędzy i być zadowoloną ;)
OdpowiedzUsuńotóż to :)
Usuńciekawe jak sprawdziłaby się u mnie z chęcią bym jej spróbowała na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńCena spora, ale za zawartość i działanie zdecydowanie warto :)
OdpowiedzUsuń