Od producenta:
Zaawansowana pielęgnacja włosów o profesjonalnym działaniu. Formuła Cellular Hair Restore to wyjątkowa kombinacja najskuteczniejszych składników odbudowujących włosy. Technologia oparta jest o mikronizowaną keratynę, skoncentrowane proteiny i eliksir lipidowy, aby włosy były odbudowane jak nigdy dotąd.
Efekty: delikatne wygładzanie dla doskonałego rozczesywania. Regeneracja nawet ekstremalnych zniszczeń głęboko w komórce włosa.
Jeśli lubicie błyskotki, opakowanie na pewno zwróci Waszą uwagę. Mieni się i połyskuje na złoto, ale na szczęście efekt ten nie jest przesadzony czy nachalny. Czarna czcionka dodaje elegencji. Tuba jest poręczna, fakt że “stoi na głowie” sprawia, że aplikacja jest bezproblemowa. Zamknięcie na klik działa sprawnie choć nieco opornie, czasami muszę użyć siły by je podważyć. Niestety plastik z którego opakowanie wykonano jest kiepskiej jakości – odkształca się i załamuje po każdym użyciu co wygląda bardzo nieestetycznie.
Konsystencja na plus – odżywka nie jest ani zbyt gęsta – daje się bez problemów wycisnąć z tuby, ani zbyt rzadka – nie spływa z włosów po nałożeniu. Ze zdziwieniem odkryłam w jej wnętrzu mikroskopijne złote drobinki, jednak do dziś nie rozgryzłam czemu mają one służyć. Biorąc na logikę powinny nadawać fryzurze blasku, jednak nic takiego nie zaobserwowałam... Balsam pięknie pachnie, jego aromat kojarzy mi się z profesjonalnymi kosmetykami stosowanymi w zakładach fryzjerskich.
Po tych umiarkowanych zachwytach czas na opis działania, a tutaj nie będzie już tak różowo. Jak mają się obietnice producenta do rzeczywistości? Raczej nijak, żeby nie napisać że są mocno naciągane. Nie zauważyłam by odżywka w widoczny sposób wspomagała rozczesywanie włosów. Na pewno nie mogę o niej napisać by je regenerowała – są po jej użyciu jakieś dziwnie tępe, sianowate i trudne do ułożenia. Prócz tego odżywka ewidentnie przyspiesza u mnie przetłuszczanie się włosów, jednocześnie przesuszając ich końce (to pewnie zasługa alkoholu, który w składzie już na drugim miejscu).
Ogólna kondycja włosów bardzo pogorszyła się odkąd używam tego “cuda”, odstawiam je więc na jakiś czas bez większego żalu... Może zrobię do niej drugie podejście, na razie wracam do sprawdzonych specyfików :)
Moja ocena: 2 / 5
Cena: ok. 18 zł / 250 ml
Dostępność: bezproblemowa - Rossmann, Natura i inne większe czy mniejsze drogerie
Balsam otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również TUTAJ
Miałyście okazję używać tego balsamu? Jak Wasze wrażenia?
Miałam kiedyś to paskudztwo :/ użyłam 3 razy i wrzuciłam, moje włosy są zniszczone ale tak źle jak po tej odzywce to nigdy nie wyglądały.
OdpowiedzUsuńkurcze, widzę że u Ciebie jeszcze większe spustoszenie wyrządziła...
UsuńCetearyl alkohol nie wysusza włosów :) Działa okluzyjnie i zmiękczająco.
OdpowiedzUsuńAle skład rzeczywiście nie zachwyca- same silikony, wysoko postawione konserwanty.
Może rzeczywiście jak ktoś ma zniszczone włosy, to ta odżywka może mu pomóc, ale skoro masz zdrowe włosy, to lepiej omijac takie "cuda" z daleka :P
ja tam laik jestem i się nie znam ale zmiękczenia po tej odżywce na pewno nie zauważyłam ;)
UsuńNie przepadam za produktami tej firmy :)
OdpowiedzUsuńu mnie to ich debiut i od razu taki bubelek...
UsuńW sumie Syoss nie używałam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że nie za bardzo się lubię z tą marką. Widzę że nic nie tracę tym razem.
OdpowiedzUsuńtym razem absolutnie nic ;)
UsuńJakoś nigdy nie ciągnęło mnie do kosmetyków tej marki i to chyba dobrze :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie jakoś nie przepadam za Syossem.
OdpowiedzUsuńJa też nie mam przekonania do produktów tej marki..Wydaja mi się być za słabe do moich włosów..
UsuńPomijając jednak Syossa..Ale piękne zdjęcia!
Ja kupiłam całą serię, i z całą serią trochę lepiej się sprawuje, ale faktycznie szału nie robi. Już od dłuższego czasu stoją mi resztki i nie mogę ich skończyć. Jedynie co to fajna jest to serum/odżywka z pompką, po niej włosy są miększe jak spłukuje się odżywkę.
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam ochoty na resztę serii...
UsuńMiałam i to był koszmar... ;-)
OdpowiedzUsuńHej Dziewczyny. Ja obecnie stosuję tą odżywkę, to mój pierwszy kosmetyk Syossa i jestem zadowolona. Nakładam ją na końcówki aby nie obciążyć reszty, bardzo fajnie nawilża moje sianko i do tego ślicznie pachnie, trochę jak miodek z wanilią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
z jednym się zgodzę - zapach piękny :)
UsuńPo odżywce oczekiwałabym, że włosy będą raczej miękkie niż sianowate i dziwne w dotyku więc zdecydowanie nie mam na nią ochoty, mimo opakowanie na bogato :)
OdpowiedzUsuńgdyby działała choć w połowie tak dobrze jak wygląda...
UsuńWłaśnie mi się skończyła i jakoś za nią tęsknić nie bede :))
OdpowiedzUsuńTo szkoda że się nie sprawdził ten balsam do włosów :) Ja jakoś jeszcze nic nie używałam z Syoss :)
OdpowiedzUsuńno szkoda bo zapowiadał się ciekawie...
UsuńNie kusi mnie ta marka, póki co moje włosy są ok ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta nowa seria z Syossa, gdy ją zobaczyłam w Rossie , ale teraz skutecznie ochota mi przeszła :P
OdpowiedzUsuńJakoś ta firma do mnie nie przemawia, szkoda że nie ułatwia rozczesywania włosów bo tym by mnie skusiła. Poza tym szkoda, że te drobinki nie spełniają działania bo jak o nich się dowiedziałam miałam ochotę się skusić. Czyli nie kupię i fajnie, że trafiłam na Twój post.
OdpowiedzUsuńja cały czas nie wiem o co chodzi z tymi drobinkami...
Usuńnie sptkałam ani jednej pozytywnej opinii na jego temat..
OdpowiedzUsuńaż z ciekawości zerknę co też tam o niej piszą w internetach ;)
Usuńmiałam raz odżywkę tej firmy.. włosy okropnie po niej wypadały.. nigdy więcej ;/
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie kupiłam! Czaiłam się na nią w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie odżywka nie do moich włosów ... Będę omijać :)
OdpowiedzUsuńoh szkoda, że się nie sprawdziła ;/ Ja skończyłam używać szampon z Syossa i jak dla mnie był super :)
OdpowiedzUsuńszamponu jeszcze żadnego od nich nie miałam, ale jakoś średnio mnie kuszą...
Usuń