W dwóch słowach o produkcie:
Balsamy w kostce Orientana są mieszanką maseł, olejów i olejków roślinnych. Nie dodajemy do nich żadnej chemii. Specjalna, oparta o ajurwedyjską wiedzę i tradycję formuła naszych balsamów, stosowana jest od bardzo wielu lat i nie uwzględnia żadnych sztucznych składników. Balsamy w kostce nie podlegają też przetworzeniu chemicznemu i termicznemu. Wynikiem odpowiedniego polaczenia wszystkich naturalnych składników roślinnych i naturalnego wosku pszczelego, bez dodatku wody jest doskonały balsam do skóry o pięknym egzotycznym, naturalnym zapachu.
Wybór zapachu był niezwykle trudny - Orientana proponuje nam aż cztery ciekawe kompozycje: Lawenda i Ylang Ylang, Cynamon i Paczula, Imbir i Trawa Cytrynowa oraz Jaśmin i Zielona Herbata. Ostatecznie zdecydowałam się na ten ostatni i jak tylko otworzyłam kopertę wiedziałam, że był to wybór niezwykle trafiony :) Rześki, delikatnie kwiatowy choć nie słodki, powiedziałabym nawet wytrawny, pięknie rozkwita w kontakcie ze skórą.
Balsam tylko z nazwy jest kostką - tak naprawdę ma kształt kwiatowego pączka z delikatnie rozchylonymi płatkami. Pachnące testy uważam zatem za rozpoczęte, już niebawem spodziewajcie się recenzji. Tymczasem mam dla Was świetną wiadomość - kosmetyki Orientana do pielęgnacji ciała, w tym balsamy w kostce, dostępne są od niedawna w drogeriach Hebe! Do tej pory z ich dostępnością było krucho, teraz nareszcie się to zmieni. Ja jestem zachwycona!
Znacie kosmetyki Orientana? A może miałyście już styczność z ich hitem - balsamem w kostce? Który zapach wydaje się Wam najbardziej interesujący?
ciekawy gadżet:)
OdpowiedzUsuńciekawy i piękny - już samo patrzenie na niego poprawia humor ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam mieć balsam w kostce, może kiedyś wpadnie w moje łapki.
OdpowiedzUsuńfajna alternatywa dla tradycyjnych balsamów w butelkach :)
Usuńale cudaczek:)
OdpowiedzUsuńcudaczek, ale rozkoszny :)
Usuńpięknie się prezentuje .... chcialabym powąchać chociaż tego cudaczka. miałam masło kakaowe w bryłce .... było genialne.
OdpowiedzUsuńgwarantuję, że zapach byłby w stanie Cię uwieść :)
UsuńMam ten balsam i bardzo lubię, zapach jest fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńwidzę że balsam zdążył już skraść niejedno serce ;)
UsuńOj zdążył :D
UsuńŚlicznie wygląda :) Z niecierpliwością czekam na recenzję. Szkoda, że u mnie dalej nie ma tej drogerii Hebe :(
OdpowiedzUsuńPati - Hebe otwiera teraz jeden sklep za drugim, na pewno prędzej czy później dotrą i do Ciebie :)
UsuńMiałam i strasznie lubiłam!
OdpowiedzUsuńja też coś czuję, że strasznie się z nim polubię ;)
Usuńmuszę w koncu spiąć się i je kupić bo myslę od pół roku o tym... :D
OdpowiedzUsuńszepnij słówko Mikołajowi - może on zepnie się szybciej ;)
Usuńwygląda ciekawie, a zapach pewnie śliczny:)
OdpowiedzUsuńśliczny, oj śliczny :)
UsuńMiałam ten sam balsam :) Zapach obłędny! :)
OdpowiedzUsuńi jak pięknie rozkwita w kontakcie ze skórą :)
Usuńślicznie wygląda, chętnie sięgnę po niego w Hebe:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za paczuszkę;* Przyszła kilka dni temu i wczoraj po powrocie do domku wreszcie mogłam ją otworzyć:*
mam nadzieję że dotarła cała i zdrowa :)
Usuńpierwsze słyszę! ale po balsamie pod prysznic od Nivei, jestem sceptycznie nastawiona ;)
OdpowiedzUsuńuwierz mi że co całkiem inna bajka :)
UsuńNie miałam, ale zawsze mnie ciekawił.
OdpowiedzUsuńmnie też już jakiś czas temu wpadł w oko :)
Usuńznam ten balsam bardzo dobrze, ale niestety jeszcze nie było mi dane używanie (co niewątpliwie się zmieni ":D)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa twoich wrażeń :)
Usuńbrzmi ciekawie, jaka jest jego cena?
OdpowiedzUsuń30 zł / 60 g - na stronie internetowej, nie wiem jaka będzie cena w Hebe...
UsuńNie znam tych kosmetyków, ale ten wygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńreszta oferty jest równie ciekawa :)
UsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdza się taki balsam :)
OdpowiedzUsuńjuż niedługo moja recenzja na blogu :)
Usuńale śliczne ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam balsamu w kostce a jestem od dłuższego czasu bardzo ciekawa czy by mi taka forma przypadła do gustu. No a że jestem wielką fanką nuty imbirowej, to imbir i trawa cytrynowa byłby jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńmam szampon właśnie o tym zapachu, za każdym razem kiedy myję nim włosy przeżywam ekstazę ;)
UsuńŚwietny pomysł na prezent. Różyczka wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńmasz rację - na prezent to cudo nadaje się jak znalazł :)
UsuńCiekawy gadżet i jak ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńmoja lawenda też już u mnie :)
OdpowiedzUsuńmiłego testowania :)
i Tobie zyczę udanych testów, jestem ciekawa tego aromatu lawendy :)
Usuńnie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam tonik o tym samym zapachu - cudowny! :)
OdpowiedzUsuńchoć za tonikami nie przepadam tego użyłabym z przyjemnością :)
UsuńNie miałam styczności ani z marką, ani z kostkami :)
OdpowiedzUsuńczas zatem szybciutko nadrobić zaległości ;)
Usuńbalsam w kostce :O muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńjeśli zdecydujesz się na zakup, koniecznie daj znać jak sprawuje się u Ciebie :)
UsuńChętnie bym powąchała i wypróbowała :>
OdpowiedzUsuńjestem pewna że zapach przypadłby Ci do gustu od pierwszego niuchnięcia ;)
UsuńPachną obłędnie i są mega nawilżające ;)
OdpowiedzUsuńpo kilku pierwszych dniach testów zgadzam się z Tobą całkowicie :)
UsuńZ Orientany mam tylko maseczki, ale przez nie absolutnie pokochałam tę firmę :) Balsam musze wypróbować.
OdpowiedzUsuń