Lubię świeże, orzeźwiające zapachy, a teraz dodatkowo tęsknię za latem, zdecydowałam się zatem na:
Bahama Breeze - kiedy przymkniemy oczy, bez trudu przeniesiemy się na rajską wysepkę, gdzie na leżaku pod palmą sączymy pomalutku kolorowego drinka ;) Zapach bardzo soczysty, czuć odrobinę owoców tropikalnych. Po odpaleniu przypomina aromat gumowych żelków.
Turquoise Sky - przenosi nas w podobny klimat, choć ten wosk pachnie bardziej orzeźwiająco - rześka morska bryza i spacer po plaży o wschodzie słońca. W tle delikatnie wybija się aromat piżma. Pięknie rozwija bukiet po rozpuszczeniu.
Black Coconut - ten zapach najbardziej mnie ciekawił, i nie zawiodłam się na nim :) Niezwykle intensywny i bogaty, dość elegancki w wyrazie, roztacza naprawdę długotrwały aromat. Dodatek drzewa cedrowego czyni go jeszcze bardziej intrygującym...
Lemon Lavender - jedyny który nie kojarzy się jednoznacznie z wakacjami i szumem morza ;) Idealny kompromis pomiędzy stonowanym, lekko pudrowym aromatem lawendy a soczystą i zdecydowaną cytryną. Przyjemny i orzeźwiający - na co dzień trzymam go w szufladzie z bielizną ;)
Żeby odgonić te deszczowe chmurzyska wrzucam do kominka powiew wysp Bahama i zostawiam Was z pachnącą lekturą. Mam nadzieję, że niezdecydowanym choć odrobinę pomogłam w doborze zapachu ;) Ja wiem już, że na tych czterech nie poprzestanę i właśnie planuję kolejne zakupy ;)
Który zapach YC to Wasz ulubiony?
Black Coconut baaaaardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńoj ja też, szczególnie na wieczory przy winie ;)
UsuńJeśli będę gdzieś gdzie można je kupić stacjonarnie i powąchać to wezmę na spróbowanie, bo tyle o nich słyszę i czytam... jednak nie chcę kupować przez internet nie wąchając
OdpowiedzUsuńja zaryzykowałam (kupowałam na odległość) ale zdałam się na czuja i nie żałuję ani jednego wyboru :)
UsuńWłaśnie zamierzam kupic swoje pierwsze woski YC i wielkie dzięki za tą notkę przyjrzę się im w czasie zakupów ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się że mogłam pomóc :)
Usuńa ja bym zjadła je.. wyglądają jak ciastka ;D
OdpowiedzUsuńdokładnie ;) a i ich kolory cieszą niezmiernie oko ;)
Usuńwygladaja przecudnie. Ale u nas mamy alergika wiec nie mozemy miec takich cudownosci w domu :)
OdpowiedzUsuńbardzo je lubie:)
OdpowiedzUsuńCzekam na swe pierwsze woski :D
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i mnie zauroczą na tyle, że będę chciała kolejnych i kolejnych :D
jeśli trafiłaś z zapachami, jestem pewna że tak ;)
UsuńCiągle mnie kuszą :) Pewnie w końcu trafią do mojego kominka :)
OdpowiedzUsuńja też długo się wzbraniałam, aż w końcu uległam ;)
Usuńaż czuję ten tropikalny zapach:) Muszę w końcu zamówić jakieś woski i sama się rozkoszować cudnym aromatem :)
OdpowiedzUsuńpolecam, zwłaszcza na takie wstrętne deszczowe dni jak dziś...
UsuńMmm, ja dopiero za miesiąc wybieram się do Warszawy do Złotych Tarasów żeby w końcu zaopatrzyć się w te cuda :)
OdpowiedzUsuńoj boję się że gdybym stanęła w takim sklepie to wybór byłby niesamowicie ciężki ;)
UsuńMojego serca niestety nie podbiły te woski :(
OdpowiedzUsuńte konkretne zapachy czy YC ogólnie?
UsuńtRZEBA IŚĆ KUPIĆ W KOŃCU
OdpowiedzUsuń!
Aż się rozmarzyłam.... :D
OdpowiedzUsuńja tą rajską plażę widzę całkiem realnie ;)
Usuńjuż wyobrażam sobie te wspaniałe zapachy <3
OdpowiedzUsuńA ja dalej nie jestem w stanie zrozumieć tej miłości :D
OdpowiedzUsuńteż długo się jej opierałam ;)
Usuńa ja jakoś dalej nie jestem do nich przekonana , chociaż wyglądają pięknie
OdpowiedzUsuńracja - już samo patrzenie na nie poprawia humor ;)
Usuńwidzę, że jest szał na te woski :D
OdpowiedzUsuńfakt - robią furorę ;)
UsuńJa też długo pojęcia nie miałam, o co chodzi z tymi woskami. teraz własnie je odkrywam, dzięki koleżance - wielkiej fance tych wosków, która mnie takim obdarowała. ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe zapachy, zwłaszcza Blac Coconout :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie go odpaliłam :)
UsuńJa właściwie nigdy nie miałam innych wosków niż YC :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kusi ten Black Coconut :)
jest boski - taki zdecydowany, idealny na wieczór :)
Usuńuwielbiam śliczne kominkowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńja także ;) muszę nieziemsko pachnieć ;)
UsuńOjjj...pachną :)
UsuńTo turkusowe niebo mnie zainteresowało, bardzo :) Ja się ostatnio zachwycam ananasem, ale oczywiście nie pamiętam jego imienia ;)
OdpowiedzUsuń