Opis producenta:
100 % naturalny produkt bez konserwantów i środków zapachowych.
Idealny do delikatnego złuszczania i odżywiania skóry twarzy i ciała. W swoim składzie zawiera: witaminy, minerały, fitosterole, a także NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe), w tym rzadko występujący kwas elagowy. Kwas ten wykazuje działanie przeciw wirusowe, przeciw bakteryjne i przeciw nowotworowe.
Malina jako kosmetyk wspomaga również wytwarzanie kolagenu i elastyny, dzięki czemu spowalnia się proces starzenia skóry. Preparat nałożony w formie maseczki odżywia, uelastycznia i nawilża. Doskonale więc sprawdza się przy cerze suchej i dojrzałej. Dodatkowo zawarty tu kwas elagowy reguluje ewentualne procesy zapalne i bakteryjne skóry, co jest pożądane w przypadku cery tłustej, mieszanej i trądzikowej. Dodatkowym walorem jest urzekający delikatny zapach.
W zależności od efektu jaki chcemy uzyskać,produkt można zastosować w dwojaki sposób: jako maseczkę lub jako peeling. W przypadku cery trądzikowej z wykwitami ropnymi wskazane jest stosowanie w formie maseczki.
W zależności od efektu jaki chcemy uzyskać,produkt można zastosować w dwojaki sposób: jako maseczkę lub jako peeling. W przypadku cery trądzikowej z wykwitami ropnymi wskazane jest stosowanie w formie maseczki.
Moja ocena:
Zacznę od zapachu kosmetyku - przyznam bowiem że mocno mnie zdziwił. Podświadomie spodziewałam się aromatu świeżych owoców malin, tymczasem po odkręcenie wieczka w nasze nozdrza uderza woń ... herbaty :) Jest dość mocny, wyrazisty, drzewny. Rozbrzmiewa i przybiera jeszcze na sile w kontakcie z jakimkolwiek nośnikiem. Nie męczy jednak nosa, pozwala dobrze się zrelaksować i uprzyjemnia chwile spędzone w bliskości z kosmetykiem.
Peeling ma postać niezmiernie drobno zmielonego proszku, dodatkowo jest dość mocno zbity dzięki czemu wypełnia opakowanie po same brzegi. Jest również szalenie wydajny - używam go w miarę regularnie przynajmniej 2-3 razy w tygodniu a ubytek jest naprawdę znikomy. Zmielone pestki są częściowo odtłuszczone, kosmetyk jest zatem lekki i sypki. Doskonale łączy się z innymi składnikami potrzebnymi do sporządzenia gotowego kosmetyku.
Opakowanie niezwykle praktyczne - plastikowy słoik o przeźroczystych ściankach daje stały podgląd zużycia produktu. Zakrętka szeroka, zapewnia bezproblemowy dostęp do wnętrza. Całość opakowana w poręczny kartonik, na którym znajdziemy szereg informacji o produkcie. Szata graficzna minimalistyczna, jednak miła dla oka - motyw przewodni to oczywiście soczyste maliny :) Uwagę zwraca najprostszy pod słońcem skład produktu - prócz nasion maliny nie znajdziemy tam nic innego! Sama natura!
Kosmetyku, jak sama nazwa wskazuje, można używać w dwojaki sposób. O ile działanie peelingu polubiłam, tak maseczka skradła bez reszty moje serce! Ale po kolei.
Peeling przyrządzić niezwykle łatwo - niewielką ilość proszku mieszamy z wodą i otrzymaną papką masujemy twarz przez 2-3 minuty. Stopień intensywności kosmetyku regulujmy zwiększając lub zmniejszając ilość wody - im jej mniej tym pesteczki mocniej zdzierają martwy naskórek. Do twarzy używam kosmetyku w delikatniejszej postaci, ale ud z kolei nie oszczędzam - trę je ile wlezie ;) Skóra po zakończonym zabiegu jest delikatnie zaczerwieniona ale i jednocześnie niesamowicie gładka i dogłębnie oczyszczona, martwy naskórek znika w mig. Aż prosi się o dalszą pielęgnację i chłonie wszystko ze zdwojoną siłą.
Do wypracowania przepisu na maseczkę idealną doszłam metodą prób i błędów. Zaczęłam od łączenia jej z wodą lub hydrolatem, jednak otrzymana konsystencja nie do końca mi odpowiadała - proszek nie rozpuszcza się tak jak glinka, co powodowało że tak przygotowana najzwyczajniej w świecie zsuwała się z twarzy. Po dodaniu odrobiny ulubionego oleju było ciut lepiej, ale jeszcze nie idealnie. Dopiero jogurt naturalny okazał się strzałem w dziesiątkę! Proszek idealnie się w nim rozprowadza i daje świetną konsystencję. Kilka kropel oleju i kwasu hialuronowego dopełnia całości - taki miks moja skóra pokochała od pierwszego użycia :) Maskę nakładam na wcześniej oczyszczoną twarz i trzymam na skórze w okolicach 30 minut. Zmywa się bez problemów, nie zasycha na skórze. A efekt? Promienna i rozświetlona twarz, wyraźnie wygładzona i aksamitnie miękka w dotyku. Mam wrażenie że skóra po zabiegu jest niesamowicie zregenerowana i odżywiona a także optymalnie nawilżona. Regularne stosowanie delikatnie wyrównuje koloryt skóry, sprawia że staje się on bardziej jednolity.
Kolejny raz miałam okazję przekonać się, że siła tkwi w prostocie i naturalnych składnikach. Kosmetyk bardzo przypadł mi do gustu. Jego świetne działanie, połączone z niesamowitą wydajnością i niską ceną sprawia, że z pewnością sięgnę po niego w przyszłości. A Wam serdecznie go polecam :)
Moja ocena: 5 / 5
Cena: 13,90 zł / 100 g
Dostępność: TUTAJ
Znacie ten kosmetyk? Co o nim sądzicie?
Miałam ale niestety nie mogłam znieść zapachu... ;))
OdpowiedzUsuńszkoda że nie przypadł Ci do gustu :)
Usuńnigdy nie miałam nic z tej firmy:)
OdpowiedzUsuńNie znam go jeszcze, ale chętnie to zmienię ^^
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńNie znam, ale mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ale bardzo chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego produktu. Ale cena jest rewelka to nawet wypróbować warto a nóż się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńdokładnie, już sama cena zachęca do zakupu ;)
Usuńaż przyjemnie używać takiego naturalnego peelingu :)
OdpowiedzUsuńAle dziwny jest, pierwszy raz go widzę.
OdpowiedzUsuńdziwny czy nie - ważne że działa ;)
Usuńu zaciekawił mnie :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie malinkami, bo uwielbiam ten zapach :) Ale brzmi ciekawie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńto byłby dodatkowy atut :)
UsuńMuszę go dorwać ! Normalnie muszę!
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco, zwłaszcza, ze lubię owocowe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńale mnie nim zaiekawiłaś;)
OdpowiedzUsuńChcę ją wypróbować ! ;)
OdpowiedzUsuńMam ale innej firmy i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJej aż nie wiedziałam na co patrzeć, czy na kosmetyk , któego nie znam , czy na te soczyste malinki :D
OdpowiedzUsuńzaraz po sesji zostały spałaszowane ;)
Usuńmiałam naturalny peeling z nasion malin z ZSK:)
OdpowiedzUsuńNIe znam firmy, ale produkt mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńooo, bardzo fajna cena. chętnie sobie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńzainteresowal mnie ten produkt:)
OdpowiedzUsuńInteresujący produkt, którego jeszcze nie miałam okazji poznać.
OdpowiedzUsuńOOO..nie znam kompletnie ani kosmetyku ani marki w ogóle.
OdpowiedzUsuńnie znam, aele przyznam, że calkiem ciekawy produkt jesli chodzi o konsystencje
OdpowiedzUsuńTen produkt jest dla mnie nowością, zachęca mnie swoją konsystencją, a zdjęcia zachwycają ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pestki z malin jako peeling do całego ciała. Ale z tej firmy jeszcze nie miałam : )
OdpowiedzUsuńTakiego cudeńka to jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńChętnie bym zafundowała mojej skórze taka maseczkę na bazie jogurtu. Po wakacjach przydałoby się jej dodatkowe dopieszczenie :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci że to był strzał w 10-tkę :)
UsuńAle genialny produkt! Uwielbiam takie kosmetyki, które są całe naturalne! Z chęcią bym go sobie kupiła :)
OdpowiedzUsuńpolecam serdecznie!
UsuńZnów mocno zaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem, a po raz pierwszy u Ciebie go widzę. Cenę ma przystępną, więc nic tylko próbować na sobie :)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie mocno gdy przeglądałam ofertę firmy stąd taki wybór :)
Usuń