Witajcie:)
Jakiś czas temu od CREATIVEMAGAZINE.PL dostałam do przetestowania dwa dość ciekawe produkty firmy Nouba. Jednym z nich, który dziś chcę Wam przedstawić, są Mikrowłókna modelujące rzęsy Cil Prodige Lash Extension. Takie cudo to dla mnie zupełna nowość, nie miałam dotąd styczności z tego typu produktem. Z ochotą więc przystąpiłam do testów :)
Oto co na temat produktu dowiemy się od producenta:
Cil Prodige Lash Extension to absolutnie innowacyjny produkt zapewniający efekt sztucznych rzęs. Kosmetyk składa się z włókien, które przylegają do mokrych rzęsy, mając je pogrubić i wydłużyć oraz podkręcić. Włókna nakłada się na rzęsy uprzednio pomalowane tuszem przed jego wyschnięciem. Czynność należy powtórzyć do uzyskania pożądanego efektu. Ogromna wszechstronność tego produktu nie wyklucza użycia go z każdą inną maskarą marki Nouba lub nawet maskarami konkurencyjnymi innych marek.
Moje wrażenia:
Włókna zamknięte są w maleńkiej buteleczce, z zakrętką przypominającą do
złudzenia szczoteczkę tuszu do rzęs. Mają postać drobnych włosków,
które podczas odkręcania przylegają do szczoteczki. Produkt aplikujemy na wcześniej pociągnięte maskarą rzęsy. Musimy
robić to dość szybko póki są jeszcze wilgotne - gdy wyschną, włoski nie
chcą przylegać i osypują się niemiłosiernie. Nouba zaleca stosowanie
swojej maskary, idealnie ponoć współgrającej z włóknami. Zapewnia przy
tym jednak że możemy do tego celu użyć każdej innej, konkurencyjnej
nawet firmy. Ja aplikowałam je w duecie z maskarą Astor
Big&Beautiful Boom.
Pierwsze doświadczenie było koszmarne;) Pociągnęłam najpierw całe rzęsy tuszem, jedno oko po drugim. I dopiero wtedy przystąpiłam do aplikacji włókien. Jak nietrudno się domyślić tusz zdążył w tym czasie pięknie wyschnąć i wszystko osypało mi się na policzki i powpadało do oczu...
Ale jako że łatwo się nie poddaję postanowiłam dojść do minimalnego
chociaż opanowania tematu. Po kilku próbach zwieńczonym mniejszym lub
większym sukcesem, wypróbowaniu duetu z każdą jedną maskarą z mojej
kosmetyczki, doszłam do jako takiej wprawy. Produkt wydaje się wydajny -
niestety nigdzie nie umieszczono informacji jaka ilość znajduje się w
opakowaniu (z internetu dowiedziałam się że to ponoć 10 ml) ale do
jednej aplikacji wystarczy naprawdę minimalna dawka.
Efekt końcowy jest zadowalający - wyraźnie widać różnicę pomiędzy rzęsami umalowanymi tylko maskarą a tymi z dodatkiem mikrowłókien. Jeśli jednak ktoś oczekuje spektakularnego wydłużenia i pogrubienia rzęs to powinien raczej postawić na te doczepiane, mikrowłókna mogą okazać się niewystarczające.
Podsumowując: Mikrowłókna modelujące rzęsy to dość ciekawy produkt, choć ciut uciążliwy w aplikacji. Efekt końcowy jest wyraźny, różnica pomiędzy okiem umalowanym jedynie tuszem a tym pociągniętym mikrowłóknami widoczna na pierwszy rzut oka.
Ogólna ocena: 4/5
Dostępność: kosmetyki Nouba są dostępne wyłącznie w Perfumeriach Douglas.
Cena: 89,90 / 10 ml
Moja recenzja również TUTAJ, raz jeszcze dziękuję CreativeMagazine za możliwość przetestowania produktu.
Używacie tego typu wynalazków? Co o nich myślicie?
Efekt końcowy doprawdy uroczy :)
OdpowiedzUsuńAle chyba nie wart tej ceny...
Usuńpodoba mi się :)) masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńSłowo "również" sugeruje że Ty obserwujesz mojego bloga...a jakoś nie widzę Cię wśród obserwujących...czy się mylę?
Usuń