Witajcie :)
Jakiś czas temu od portalu CREATIVEMAGAZINE.PL
otrzymałam pakę smakowitości do przetestowania, pisałam o tym TUTAJ. Dziś, na okoliczność niedzielnego rozpieszczania moich łasuchów, postanowiłam
wypróbować Wanilię w laskach firmy Kotanyi. Wczoraj zakupiłam nowe kokilki więc trzeba je było ochrzcić;) Zapraszam na Krem waniliowy z mandarynkowa nutką
Składniki:
Wanilia w laskach Kotanyi
Składniki:
Wanilia w laskach Kotanyi
25 dag śmietany kremówki
250 ml mleka
15 dag cukru
3 jajka
2 żółtka
mandarynki do dekoracji
cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Laskę wanilii przekrawamy na pół, wydrążamy miąższ.
Do rondla wlewamy śmietanę i mleko, wsypujemy cukier (ciut zostawiamy do skarmelizowania) i rdzeń wanilii, zagotowujemy na wolnym ogniu mieszając. Odstawiamy do przestudzenia.
Jajka i żółtka ubijamy, nie przerywając mieszania powoli wlewamy do nich przestudzone mleko ze śmietaną.
Całość przecedzamy przez sitko (jeśli nie mamy tak drobnego możemy użyć gazy), wlewamy do 6 kokilek o pojemności 150 ml.
Foremki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni, zapiekamy ok.
30 minut. Wyciągamy do całkowitego ostudzenia, najlepiej na kilka
godzin.
Każdą porcję posypujemy odrobiną cukru, układamy na blasze, pomiędzy
miseczki wsypujemy kostki lodu. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do
220 stopni z włączoną funkcją grillowania na 3-5 minut. Alternatywą może
być użycie specjalnego palnika do punktowej karmelizacji.
Gotowy deser posypujemy cukrem pudrem, ozdabiamy cząstkami mandarynek.
Deser smakuje odrobinę jak budyń waniliowy schowany pod chrupiącą skorupką. Jeśli drzemie w Was natura łasucha to na pewno Wam zasmakuje :)
Mój przepis znajdziecie również na stronie CREATIVEMAGAZINE.PL
SMACZNEGO!
O rany, co za pyszności! Narobiłaś mi smaka na noc!
OdpowiedzUsuńWygląda profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńo kurcze ale pyszności:):*
OdpowiedzUsuńKusisz takimi słodkościami, Moja Droga :)
OdpowiedzUsuńTo okropne, że nie mam takiego kremu w domu :(
OdpowiedzUsuńDopiero przeczytałam motto pani Marii Czubaszek, dobre :D
Babka ma dość radykalne poglądy ale uwielbiam jej poczucie humoru i genialne felietony :)
UsuńTylko wziąć i zjeść - uwielbiam takie widoki :)
OdpowiedzUsuńAle mi smaku narobiłaś :) Mniam taki deserek :)
OdpowiedzUsuńMniam. Chciałabym się u Ciebie "stołować" Takie pyszności robisz, że trudno się im oprzeć nawet przez monitor :D
OdpowiedzUsuńO matko ale pyszności robisz!!! aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuń