Mocno zadziwił mnie skład pianki – aż roi się w nim od elementów z upraw organicznych oraz ekstraktów owocowych. Dzięki temu skóra po aplikacji jest przyjemnie nawilżona i odżywiona, nie ma mowy o niemiłym uczuciu ściągnięcia. Zadaniem pianki jest utrzymanie równomiernej opalenizny przez 2-3 tygodnie, jednak po jednej dawce nie ma mowy o tak dobrym wyniku – w pierwotnym odcieniu trzyma się około tygodnia, następnie delikatnie i równomiernie blaknie. Jeśli więc zależy nam na efekcie długofalowym należy aplikację powtarzać średnio raz w tygodniu. Odbija się to niestety na wydajności kosmetyku – 50 ml wystarcza zaledwie na kilka razy.
Sama aplikacja jest bajecznie prosta. Niewielką ilość pianki wyciskamy na dołączoną rękawicę i delikatnie zgniatamy. Następnie kolistymi ruchami równomiernie rozprowadzamy kosmetyk na ciele. Efekt brązujący widać natychmiast, nie ma więc obaw że któryś fragment ciała zostanie pominięty. Pianka wysycha w kilka chwil po zetknięciu ze skórą, nie pozostawiając uczucia lepkości czy obciążenia. Staje się ona miękka i gładka w dotyku jak po nałożeniu lekkiego balsamu, a do tego pięknie zbrązowiona.
Opalenizna, co dla mnie najistotniejsze, jest naturalna, na ciele próżno wyglądać nieestetycznych smug czy zacieków. Efekt jest harmonijny i odporny na działanie wody, nie plami także ubrań. Pianka jest praktycznie bezzapachowa, co jest jej niewątpliwym atutem. Sama rękawica również zasługuje na pochwałę - jest niezwykle miękka, nie drapie skóry, a po użyciu wystarczy wyprać ją przy użyciu delikatnego mydła.
Ważnym elementem zapewniającym równomierne wnikanie pianki jest złuszczenie martwego naskórka. W ofercie firmy znajdziemy integralny z zestawem nawilżający peeling, ja jednak zastąpiłam go innym, który równie dobrze się spisywał.
Myślę że kosmetyki brązujące Vita Liberata to świetne rozwiązanie. Równie dobrze zastąpią piękną opaleniznę, gdy nad Bałtykiem trafimy na dwa tygodnie deszczu, jak i spiszą się przed wielkim wyjściem. W Polsce cała linia dostępna wyłącznie w perfumeriach Sephora.
Moja ocena: 4 / 5
Cena: za zestaw pianka (50 ml) + peeling (30 ml) + rękawica do aplikacji zapłacimy 139 zł
Dostępność: wyłącznie Sephora
Zestaw otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również TUTAJ
Lubicie kosmetyki samoopalające? Co o nich sądzicie?
Wow ... efekt świetny :)
OdpowiedzUsuńi mnie się podoba :)
Usuńefekt genialny :) ale niestety cena i pojemność... no cóż:)
OdpowiedzUsuńna wielkie wyjście można się skusić ;)
UsuńEfekt super, i ten pomysł z rękawicą.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że wydajność taka byle jaka bo za tą cenę spodziewałabym się czegoś lepszego niż dosłownie kilku aplikacji.
można dozować go miejscowo - np. tylko na nogi ;)
UsuńCóż za efekt ; )) . Ładna delikatna opalenizna , podoba mi się , ale jakoś nie jestem pozytywnie nastawiona do samoopalaczy . Wiadomo , chwila nie uwagi , mamy jakieś zacieki , nierówności a to nie ładnie wygląda ;) .
OdpowiedzUsuńi tutaj właśnie niespodzianka - nie ma mowy o żadnych zaciekach, aplikacja jest dziecinnie prosta :)
UsuńEfekt wow! Trochę drogo, ale warto :)
OdpowiedzUsuńMnie zniechęcił Cocamidopropyl Betaine w składzie niestety...
OdpowiedzUsuńEfekt jest super! Ale ja się boję tego typu kosmetyków jak na razie :P
OdpowiedzUsuńteż podeszłam do niego z dużą ostrożnością... nie było czego się bać ;)
UsuńEfekt rewelacyjny!!tylko jeden minus-cena nie dla mnie;((
OdpowiedzUsuńmała pojemność i wysoka cena. fajnie, że daje natychmiastowy efekt.
OdpowiedzUsuńnatychmiastowy efekt to niewątpliwie jego atut!
Usuńgenialny efekt, łał!
OdpowiedzUsuńfajny efekt :) Ja ostatnio kupiłam mgiełkę samoopalającą z YR jestem ciekawa czy równie dobrze się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńbędę wyglądać recenzji :)
UsuńTaka rękawica by mi się przydała :) W tej chwili stosuję samoopalacza z B&BW i jestem bardzo zadowolona, daje niezwykle naturalny efekt.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że i oni mają w ofercie samoopalacze :)
Usuńcałkiem fjany efekt!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie brudzi ubrań ;)
tak, to niewątpliwie jedna z jego wielu zalet :)
UsuńAle ładny efekt, rewelacja. Skóra wygląda na naturalnie opaloną :)
OdpowiedzUsuńtak, nie mam mowy o żadnej sztuczności :)
UsuńO kurczę efekt super, bardzo naturalnie . Fajnie , że istnieje opcja z pianką bo już nie jeden brązer mnie zawiódł .
OdpowiedzUsuńpianka jest dużo lżejsza od wszelkich kremów czy balsamów i zdecydowanie wygodniej się ja aplikuje :)
UsuńEfekt widoczny choć sama raczej się nie skuszę na ten produkt :)
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam nagłówek myślałam że będzie gorzej :D A tu proszę produkt nawet się sprawdził. Niestety bardzo dużą wadą wszelkich samoopalaczy jest fakt, że brudzą ubrania co w przypadku białych jest fatalne :(
OdpowiedzUsuńAle kiedy musimy ekspresowo opalić nogi na wyjście - czemu nie?! ;)
ten, jak pisałam wyżej, nie posiada tej wady :)
UsuńSzkoda, że takie drogie :(
OdpowiedzUsuńEfekt mi sie bardzo podoba,ale ta cena :(
OdpowiedzUsuńJa takich produktów samoopalających nie używam ani brązujących, ale efekt bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Tez pisze jego recenzję!
OdpowiedzUsuń