Producent:
Rewolucyjna pomadka w płynie, która nie pozostawia smug na ustach. Nieklejąca konsystencja i przedłużona trwałość aż do 10h(1). Do wyboru 3 stopnie intensywności koloru przy kolejnych aplikacjach. Zdecyduj, jak intensywne chcesz mieć usta!
(1) Test naukowy na 20 ochotniczkach
Moja opinia:
W palecie kolorów znajdziemy 14 soczyście wyglądających odcieni, mój to jeden z ciemniejszych - głęboka wiśnia. Tak wygląda gdy spoglądamy na aplikator czy wzornik, niestety po nałożeniu na usta jest sporo jaśniejszy. Jego aplikacja nie należy do najłatwiejszych, zdecydowanie nie zrobimy tego w pośpiechu, tuż przed wyjściem z domu (przynajmniej ja nie jestem w stanie). Jak wiemy ciemne kolory wymagają ogromnej precyzji przy aplikacji, niestety ten pędzelek mi jej nie daje. Atrament kładzie się nierówno, rozmazuje się i smuży. Jedna warstwa daje nierówny kolor i prześwity, druga i kolejne wrażenie przesady, a i tak w efekcie brak jednolitej tafli koloru...
Producent obiecuje 10-cio godzinną trwałość szminki, co niestety nijak ma się do rzeczywistości... U mnie znika z ust błyskawicznie, już po pół godzinie wygląda bardzo nieestetycznie, nawet jeśli w tym czasie nie jem i nie piję. Prócz tego szminka nieprzyjemnie waży i roluje się na ustach, wnika we wszystkie załamania i zmarszczki. Ściera się nierównomiernie, tworząc przy tym brzydkie placki. Jednocześnie resztki które pozostają na obrzeżach ust są ciężkie do zmycia - ruszyć potrafię je jedynie dwufazą do oczu Sephory albo kremem Nivea :)
Atrament dość mocno wysusza usta, zawsze po jego zmyciu muszę je mocno natłuścić by się zregenerowały. Nie wiem czego jest to zasługą, na opakowaniu niestety na próżno szukać składu kosmetyku, na stronie Sephory też go nie znalazłam. I zapach nieszczególnie przypadł mi do gustu - niby lekko owocowy ale przyciężkawy i męczący. Opakowanie miłe dla oka - czarne i smukłe, ascetyczne jeśli idzie o ozdoby. Srebrne napisy niestety szybko się ścierają - na moim praktycznie ich już nie widać... Aplikator ścięty i dość długi, idealnie sprawdziłby się w błyszczyku - tutaj jest zbyt mało precyzyjny.
Podsumowując zatem - atrament do ust Sephory mocno mnie rozczarował... Największy minus za ważenie się na ustach i zbieranie w zagłębieniach, kolejne za słabą trwałość, kiepską pigmentację i przesuszanie warg. Moim zdaniem w ogóle nie jest wart swojej (niemałej) ceny, pierwszy z brzegu sporo tańszy tint spisuje się dużo lepiej...
Moja ocena: 1 / 5
Cena: 55 zł / 4,5 ml
Dostępność: Sephora
Miałyście okazję poznać tego cudaka? Co o nim sądzicie?
a już myślałam, że to cudo z Sephory będzie tak fajne jak mój ostatni, szminkowy nabytek L'Oreala, bo podobne założenia i potencjalnie podobny, ekstremalny efekt na ustach. W tym temacie trzeba jednak pozostać przy L'orealu
OdpowiedzUsuńcałuski
szczerze mówiąc tez wiele więcej sobie po nim obiecywałam...
UsuńNie miałam i po Twojej recenzji mieć nie będę..
OdpowiedzUsuńPo kosmetykach Sephory spodziewałabym się dużo więcej..
no cóż, widać że i wśród markowych kosmetyków zdarzają się buble...
Usuńouuu.. nie fajny
OdpowiedzUsuńano niefajny...
UsuńNieciekawie. Ja i tak nie zdecydowałabym się na zakup chociażby ze względu na kolor.
OdpowiedzUsuńkolor mnie akurat przypadł do gustu, reszta już nie bardzo...
UsuńOj to faktycznie kiepsko się spisał... Ale na Twoich ustach taki kolor wygląda ładnie.
OdpowiedzUsuńmoże i ładnie ale nacieszyć mogę się nim tylko chwilkę ;)
UsuńNA ustach wygląda bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńkolorek jest zdecydowany!
Usuńszkoda, że jesteś rozczarowana, na ustach wygląda super, ja mam same produkty mocno napigmentowane do ust, nie mam nic nude i w jasnym różu. wolę mocne kolory, jeśli chodzi o makijaż oczu to mam odwrotnie- jest bardzo delikatny
OdpowiedzUsuńa ja w zależności od nastroju - czasami stawiam na mocne oko, innym razem na wyraziste usta :)
UsuńSzkoda, że taki niewypał bo na pierwszych zdjęciach kolor wygląda fantastycznie ;]
OdpowiedzUsuńopakowanie z całą pewnością zwraca uwagę :)
Usuńtak to bardzo ładny kolorek mimo wszystko ;)
OdpowiedzUsuńkolorek z całą pewnością zwraca uwagę :)
UsuńWielka szkoda, bo na ustach prezentuje się pięknie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze to taki wielki bubel :/ kolor mimo, ze jasniejszy wyglada calkiem ladnie :) masz sliczne usta :)
OdpowiedzUsuńkolorkowi nie mam nic do zarzucenia ;)
UsuńSpektakularnego efektu, jaki obiecuje producent nie widać, ale kolor piękny i na ustach też ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny :) Szkoda tylko ,że bubelek.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego produktu do ust z Sephory. Jedyne co mogę polecić całym sercem to ich wodoodporne kredki do oczu <3
OdpowiedzUsuńkredek u mnie akurat w nadmiarze ale notuję w pamięci ;)
Usuńwidząc aplikator, to jak kolor wygląda na skórze byłam święcie przekonana, że na ustach będzie wyglądać równie głęboko i intensywnie, ale tak nie jest- prezentuje się bardzo ładnie :) szkoda więc, że ma praktycznie same minusy...
OdpowiedzUsuńmnie też serce szybciej zabiło jak ujrzałam kolorek, niestety jego marna trwałość kazała się szybko z tego zauroczenie otrząsnąć ;)
Usuńmnie się nawet kolor w opakowaniu nie podoba :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam już gdzieś o tym, że to bubel jakich mało. Kolor piękny, ale jakość beznadziejna za tę cenę...
OdpowiedzUsuńteż z ciekawości przejrzałam opinie na jej temat, widzę że nie tylko ja się na niej zawiodłam...
UsuńSuper kolor, ale jak czytam działanie okropne :/
OdpowiedzUsuńKolor ma ciekawy, taki krwisty. Szkoda jednak, że nie spisał się dobrze.
OdpowiedzUsuńkolor zdecydowanie wyrazisty :)
UsuńJuż wcześniej słyszałam,że to niewypał. Teraz tylko utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko kolor jest piękny i niespotykany ;)
dlatego właśnie tym bardziej żałuję że to taki bubelek...
UsuńTo faktycznie kicha - choć na ręce kolor wydaje się mega intensywny :)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że taki kiepski ... ale kolorek mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKolor na ręce przepiękny, faktycznie dużo jaśniejszy na ustach. Już tutaj byłabym zawiedziona. Generalnie ciężko jest zdobyć naprawdę dobry atrament, wszystkie z reguły wysuszają usta i nierówno schodzą, co daje nieciekawy efekt. Od siebie ogromnie polecam pomadki z Manhattana soft mat, dają fajny matowy kolor, który bez jedzenia i picia utrzymuje się bardzo długo. Jednak niestety może podkreślać skórki i na dłuższą metę też wysuszać. Ale na większe wyjścia polecam :)
OdpowiedzUsuńto podkreślanie suchych skórek to moja zmora - nie cierpię kosmetyków które tak działają...
UsuńPięknie wygląda i muszę przyznać, że naturalnie :)
OdpowiedzUsuńTeż nienawidzę, kiedy producenci prosto w oczy kłamią i wciskają nam kit za grube pieniądze.
OdpowiedzUsuńA tak właśnie intrygowało mnie "artament" a nie "tint" gdzie różnica?
Cholera Naczelna
wychodzi na to że jedynie w cenie...
UsuńWidzę, że oprócz koloru właściwie nic dobrego nie można powiedzieć o tym atramencie . Szkoda, bo wygląda bardzo kusząco, ale cóż z tego jak tyle minusów.
OdpowiedzUsuń:]
piekny kolor:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest tak słaby bo ma naprawdę piękny kolor. Najwyraźniej płacimy za firmę a nie za jakość...
OdpowiedzUsuńotóż to, a szkoda...
Usuńwow, ale odcień!
OdpowiedzUsuńJa go mialam,ale inny kolor i jestem zachwycona trwaloscia i pigmentacja,ale nie nadaje ske na codzien,strasznie wysuszal
OdpowiedzUsuń