Hotel zlokalizowany został w gruntownie odrestaurowanym XIII-wiecznym zamku. Otoczony dostojnym parkiem oraz dziedzińcem już z zewnątrz zapiera dech w piersiach. Po wejściu do środka nasz zachwyt jedynie rośnie - wnętrza zachowały zabytkowy klimat, są jednak równocześnie niezwykle eleganckie i komfortowo urządzone. Wysokie sklepienia, kameralne oświetlenie, przestronność - to wszystko pozwala nam cofnąć się w czasie i poczuć jak koronowane głowy które bywały tam przed laty ;) Także pokoje zostały urządzone w sposób klasyczny i elegancki, jednak bez niepotrzebnego nadęcia i przepychu. Znajdziemy w nich wszystko by komfortowo wypocząć!
Sam Lubliniec to jedno z najstarszych miast Śląska. Mimo upływu lat zachowało swój niepowtarzalny klimat i jest niezwykle urokliwe! Niewielkie (nieco ponad 25 tyś. mieszkańców), skupione wokół uroczego ryneczku, pełne wąskich uliczek i zabytkowych kamienic. Z przyjemnością można się zatracić podczas wielogodzinnych spacerów lub przysiąść w jednej z licznych kawiarni czy lodziarni. Co szczególnie mi się spodobało to panujący dookoła spokój - tu nikt się nie śpieszy i wszyscy są dla siebie mili (co tłumaczy pewnie fakt że nazwa miasta wywodzi się od słowa "lubić", czyli określenia pozytywnej ludzkiej emocji) :D Pokusiłam się także o mały szoping - w centrum rozsianych jest mnóstwo kameralnych butików w których znaleźć można prawdziwe perełki, jakich na próżno szukać w galeriowych sieciówkach :)
Wokół Lublińca zlokalizowanych jest ok. 120 km tras rowerowych a płaski teren zachęca do dłuższych wypraw. Oczywiście i my skorzystaliśmy z okazji i wypożyczyliśmy z hotelu rowery, by zwiedzić tę uroczą okolicę. Otoczenie Lasów Lublinieckich, należących do jednego z największych kompleksów leśnych w Polsce bez dwóch zdań sprzyja takim wycieczkom i pozwala przewietrzyć głowę. Dotarliśmy także nad dwa spośród kilku otaczających miasto zbiorników wodnych - stawy Posmyk oraz Kokotek. Widoki cudne, trochę smuci jednak fakt że infrastruktura wokół nich tak bardzo kuleje - ośrodki zlokalizowane tuż przy brzegu pamiętają głęboki PRL, często straszą opuszczonymi i walącymi się obiektami... A szkoda, bo drzemie tam ogromny potencjał...
W pakiecie który zakupiliśmy na okoliczność weekendu znalazły się także vouchery do zlokalizowanego w hotelowych piwnicach butikowego spa (masaże które wybraliśmy pozwoliły cudnie zregenerować się po kilku godzinach spędzonych na rowerze) oraz nieograniczony dostęp do stery wellness. Korzystać do woli można było z dwóch saun - parowej i suchej, jacuzzi oraz "orzeźwiającej ścieżki" - wysłanej drobnymi kamyczkami serwującej nam natryski o różnym natężeniu i temperaturze wody, zakończonej podajnikiem z pokruszonym lodem, którym można się było nacierać do woli. Rzecz po wyjściu z sauny nieoceniona!
Weekend niestety, jak wszystko co dobre, dobiegł końca i trzeba było (nie bez żalu) opuścić to urokliwe miejsce. W drodze powrotnej, pozostając w zamkowym klimacie, odwiedziliśmy jeszcze zamek w Toszku oraz kompleks pałacowo-parkowy w Pławniowicach. Oba miejsca równie cudne i warte odwiedzenia!
P.s. Wpis nie jest w żaden sposób sponsorowany, wyraża jedynie mój czysty zachwyt nad tym przecudnej urody miejscem :) Jeśli dobrnęliście do końca lektury, mimo ogromu zdjęć jaki tu wpakowałam, wielki szacun! No nie mogłam się powstrzymać ;) Jeśli zaś jeszcze Wam mało obejrzeć możecie także wirtualny spacer po zamku >>TUTAJ<<. Oferta, choć ciut okrojona ale wciąż w atrakcyjnej cenie, do kupienia na portalu Travelist >>TUTAJ<<.
Ale cudne zdjęcia! Niestety weekend we dwoje to na razie opcja nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńoj tam, nigdy nic nie wiadomo ;)
UsuńZazdroszczę <3 Piękna okolica, a wycieczka rowerowa... Ach marzenie <3
OdpowiedzUsuńfakt, niezwykle udana )
Usuńpieknie tam :)
OdpowiedzUsuńpięknie :)
UsuńBardzo ładne miejsce, chociaż przyznam, że nigdy o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, magiczne miejsce, uwielbiam zamki i pałace , szczególnie gdy te miejsca historyczne to hotele. Fantastyczne zwierzaki. Ja polecam zamek Gniew i Ryn, w obu nocowaliśmy i byliśmy na balach, było rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńoba nas kuszą i pewnie prędzej czy później i tam wylądujemy ;)
UsuńPiękne miejsce :), a na orzeźwiającą ścieżkę sama bym się wybrała :D
OdpowiedzUsuńto świetne rozwiązanie!
UsuńBardzo mi się podobają zdjęcia, dobrze bym się bawiła w takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńMoże się tam wybiorę :D
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńBardzo tam ładnie, aż chciałoby się skoczyć na weekend.
OdpowiedzUsuńWidzę, że miejsce godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej!
UsuńJejku, przepięknie tam!
OdpowiedzUsuńwooow jak tam pięknie ;)!
OdpowiedzUsuńBardzo malownicze miejsce, relaks w takim zamku musi być niezwykle przyjemny :)
OdpowiedzUsuńKucyki są przeurocze <3
OdpowiedzUsuńgdybyś zobaczyła małego jak brykał - cudny był!
UsuńPiękne meisjca
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca, zdjęcia :) Aj, aż mi się zachciało takiego weekendu :)
OdpowiedzUsuńpakuj Michała i jedźcie :)
UsuńWow,Magiczne miejsce i śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) A jakie urocze zwierzątka :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie miasteczka :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny jest Lubliniec! Kiedyś tylko przejeżdżałam przez to miasto, muszę je koniecznie zwiedzić dokładniej :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie - polecam!
UsuńChcieliśmy z chłopakiem spędzić tam weekend, ale ostatecznie wybraliśmy wycieczkę nad polskie morze :) Mam nadzieję, że jeszcze będziemy mieli okazję.
OdpowiedzUsuńhttp://iga-be.blogspot.com/
polskie morze też jest cudne!
UsuńDobry pomysł na udaną podróż we dwoje! https://www.findbookingdeals.com/pl/
OdpowiedzUsuń