Jestem "szczęśliwą" posiadaczką włosów
podatnych na układanie (mogę z nich wyczarować prawie każdą fryzurę), jednak
dość cienkich i ze skłonnością do wypadania. Nie są tego jakieś zastraszające
ilości ale od jakiegoś czasu próbuję wyeliminować ten ostatni problem. Od
niedawna moim sprzymierzeńcem w tym temacie został duet od Barwy - szampon i
odżywka ze skrzypem polnym z linii Barwa Ziołowa. Jak się sprawdza? Zapraszam :)
Od producenta - szampon:
Krystalicznie czysty szampon z naturalnym ekstraktem ze skrzypu
polnego przeznaczony do pielęgnacji włosów osłabionych
i wypadających. Siła odżywczych składników regeneruje zniszczone włosy,
zapobiega ich łamaniu i wypadaniu. Regularne stosowanie sprawia,
że włosy stają się zdrowe, miękkie i błyszczące.
Moja opinia:
Plastikowa butelka w której zamknięto szampon ma bursztynowe
jednak prześwitujące ścianki, co bardzo lubię w kosmetykach tego typu - na
bieżąco śledzić możemy zużycie produktu, sprawdza się również przy ocenie jego
wydajności. Jest smukła i wygodnie leży w dłoni. Prosta etykieta podkreśla naturalność składników - na honorowym miejscu tytułowy skrzyp polny.
Jest jednak szalenie nietrwała - po najkrótszym nawet kontakcie z wodą
nieestetycznie się ściera.
Szampon
ma przyjemną konsystencję. Nie jest ona zbyt gęsta ale i nie przesadnie lejąca,
podczas aplikacji nic nie ścieka nam między palcami, nie ześlizguje się z
włosów. Tworzy gęstą pianę która jest łatwa w rozprowadzeniu i świetnie
oczyszcza włosy. Szampon jest także wydajny - kleks wielkości pięciozłotówki
umyje średniej długości włosy bez najmniejszych problemów.
Kosmetyk
ma bardzo przyjemny zapach. Zdecydowanie ziołowy, zatem dla fanów takich
aromatów, dość skoncentrowany w butelce łagodnieje podczas kontaktu z wodą. Jest
eteryczny i esencjonalny, wszystkie zawarte w nim wyciągi i ekstrakty łączą się
idealnie w harmonijną całość. Włosy jeszcze czas jakiś po umyciu i wysuszeniu
noszą go w sobie, nie ulatnia się w ekspresowym tempie.
Szampon
na moich włosach spisuje się całkiem dobrze. Przede wszystkim jest
szalenie wydajny, co jest chyba zasługą jego konsystencji. Nie obciąża
fryzury, nie przyspiesza przetłuszczania. Nadaje im delikatnego połysku
i sprawia że dobrze się układają. Niestety dość mocno je plącze,
nie ma więc mowy o tym by stosować go solo, konieczne jest nakładanie odżywki
lub maski. I jeszcze dodatkowy plus, który wiążę ze stosowaniem szamponu.
Włosy wyraźnie się wzmocniły, nie wypadają w tak sporych ilościach jak jeszcze
jakiś czas temu.
Moja
ocena: 4 / 5
*******************************
Od
producenta - odżywka:
Zawarty w odżywce wyciąg
z młodych pędów skrzypu polnego, wzbogacony ekstraktem z róży
jerychońskiej, wzmacnia i nawilża osłabione włosy oraz zapobiega ich
wypadaniu i osłabieniu. Specjalnie dostosowane pH zamyka łuskę włosa,
dodając blasku i regenerując zniszczone końcówki. Odżywka ma działanie
antystatyczne, zapobiega plątaniu włosów i ułatwia ich rozczesywanie.
Nie zawiera silikonów i parabenów.
Nie zawiera silikonów i parabenów.
Moja opinia:
Butelka
w której zamknięto odżywkę do złudzenia przypomina poprzednika, różnią je tak
naprawdę jedynie niuanse - szata graficzna i oczywiście aplikator. Tutaj mamy
do czynienia z plastikowym dyfuzorem, który precyzyjnie podaje kosmetyk
odpowiednio go dawkując i rozpraszając w delikatną mgiełkę. Obie butelki ładnie
prezentują się obok siebie na łazienkowej półce tworząc razem harmonijny duet.
Odżywka
ma zupełnie płynną konsystencję, odrobinę obawiałam się zatem jak będzie
zachowywała się w kontakcie z włosami. Jak się okazuje niepotrzebnie. Rozpylam
ją na umyte i osuszone ręcznikiem włosy, na całej ich długości (przy nasadzie z umiarem). Delikatnie
ugniatam, pozwalając płynowi wchłonąć się we własnym tempie. Nic w tym czasie nie
spływa, wszystko zostaje na swoim miejscu. Zapach utrzymany w tej samej nucie
co w przypadku szamponu, równie wyrazisty i mocno ziołowy.
Odżywka
stosowana w duecie z szamponem potęguje jego działanie. Rozczesywanie staje się
bezproblemowe, dzięki jej lekkiej formule włosy nie są obciążone, nabierają
gładkości, elastyczności i sprężystości. Wyraźnie się wzmocniły, nie
łamią się i nie niszczą - podczas czesania znajduję ich na szczotce
zdecydowanie mniej niż wcześniej. Jedyny minus to lekkie puszenie, które
poskramiam kilkoma kropelkami serum z olejkiem arganowym.
Moja
ocena: 4 / 5
Kosmetyki otrzymałam do testów od firmy Barwa. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.
Znacie ten duet? Lubicie ziołowe kosmetyki do włosów?
rewelacyjna cena ;-)
OdpowiedzUsuńNiska cena, całkiem dobry produkt :)
Usuńfaktycznie, jaka niziutka!:)
Usuńtaka mia niespodzianka :)
UsuńSkuszę się.... Cienkie i okresowo wypadające to moja włosowa bolączka!
OdpowiedzUsuńłączę się w bólu ;)
Usuńo nie denat... brrr
OdpowiedzUsuńTeż staram się unikać alkoholu w składzie ;/
UsuńMoje włosy źle reagują na takie rzeczy.
moje tak średnio za nimi przepadają, bardziej przetłuszczają
OdpowiedzUsuńZnam oba :) Szamponu kończę już 3 butlę! :D Odżywkę za to dopiero poznaje.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa twoich wrażeń :)
UsuńRównież obecnie używam tego szamponu i zgadzam się z twoją opinia całkowicie :) u mnie sprawdza się tak samo :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego duetu. Ale za takie ceny można u siebie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej :)
UsuńFajnie, że szampon wzmocnił włosy, przydałby mi się.. nie lubię jednak w ziołowych szamponach tego, że tak mocno plączą włosy bo i tak mam z tym problem, ale mam idealną odżywkę więc może się skuszę i zobaczę co z moim wypadaniem :D
OdpowiedzUsuńtą plątanie i mnie mocno irytuje...
UsuńA ja proponuje Wam nauczyć się w odpowiedni sposób myć włosy aby ich nie platac. Wymaga to tylko trochę więcej czasu przy myciu a jest duża roznica. Może gdzieś na yt jest filmik jak. Ja mogę spróbować to jedynie przekazać jako mycie tak jakby się te włosy ugniatalo delikatnie. Nie wkładamy palców pomiędzy włosy. Delikatnie masujemy skórę a następnie podnosimy ręce i przesuwamy się w inne miejsce głowy. Nie ciagniemy palsami pomiędzy włosami. Inaczej tego nie potrafię wyjaśnić.
UsuńPrzyjemny duecik, chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak spisze się u Ciebie :)
UsuńTaki duet to coś dla mnie, ostatnio sporo włosów mi wypada i zaczęło mnie to martwić
OdpowiedzUsuńZ Barwy miałam szampon piwny i oczyszczał niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńja kiedyś miałam jajeczny, piwnego nie znam :)
UsuńMam odzywkę, używa jej moja mama :) Musze się zabrać za napisanie jej recenzji :)
OdpowiedzUsuńjeżeli działa, to sprawię mężowi;). PS.: Obserwuję jako 977:).
OdpowiedzUsuńraczej nie skuszę się na odżywkę ze względu na alkohol w składzie bardzo wysoko :/
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie zapuszczania włosów, więc może przydałby mi się ten zestaw. :D
OdpowiedzUsuńja właśnie niedawno podcięłam końcówki :)
UsuńCiekawy produkt. :) Ja na szczęście z wypadającymi włosami problemu nie mam... tzn. kiedy zaczynają mi wypadać (a miałam tak dwa razy), to informują mnie, że coś jest nie tak (w ostatnim przypadku było to spowodowane anemią)
OdpowiedzUsuńja mam dobre wyniki, zatem pewnie taka ich uroda ;)
UsuńFajnie, że zadziałał na wypadanie :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw.I ceny bardzo atrakcyjne.Wydaje mi się,że wydajność szamponu to nie zasługa konsystencji ale SLS na samym początku składu.Może się mylę bo ekspertem nie jestem :)
OdpowiedzUsuńracja, ceny mocno kuszące :)
UsuńMatko i córko, połączenie w odzywce etanolu i glikolu propylenowego to już lekka przesada...
OdpowiedzUsuńDawno temu myłam włosy szamponem z barwy- wtedy jeszcze miał śmieszną zakrętkę, która utrudniała jego wydobywanie :) Włosy po nim tak charakterystycznie skrzypiały :D Lubiłam go, jednak musiałam odstawić- przez SLS potęgował łupież :(
mnie na szczęście problem łupieżu omija szerokim łukiem :)
UsuńNie miałam tego zestawu, ale nie za bardzo podoba mi się puszenie włosów przez odżywkę :/
OdpowiedzUsuńteż przeszkadza mi ten fakt...
UsuńChętnie wypróbuję te dwa produkty :) może pomogą na moje wypadające włoski
OdpowiedzUsuńdaj znać jak się spisały :)
UsuńMuszę rozejrzeć się za tym szamponem :)
OdpowiedzUsuńJesień to zawsze pogrom moich włosów i zawsze sięgam po coś antywypadaniowego, może w tym roku to będzie właśnie to ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie miałam z nimi do czynienia:) ładne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety te ziołowe szampony się nie sprawdzają :<
OdpowiedzUsuńlubie ich szampony
OdpowiedzUsuńmoje włosy wypadają okresowo, własnie podczas przesilenia. bardziej zainteresował mnie szampon.
OdpowiedzUsuńto zupełnie tak jak u mnie :)
UsuńSuper blog! Zapraszam do nas! Czekam na wiele opinii! http://darkblondex.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak u mnie te produkty by się spisały. Musze spać w warkoczu bo inaczej jak rano wstaje to z włosów pozostawionych na poduszce mogła bym zrobić perukę.
OdpowiedzUsuńo kurcze, to u Ciebie naprawdę hardkor...
UsuńA długie masz te włoski? Pytam z ciekawości, sama mam aż za biodra, również dość cienkie.
OdpowiedzUsuń+ lubię używać szamponów ziołowych; mam osobliwy gust i bardzo podobają mi się ziołowe zapachy kosmetyków :)
w porównaniu z twoimi niedługie, do połowy łopatek ;)
UsuńPróbowałam z tego typu szamponami, ale moje włosy (a raczej skóra głowy) ich nie polubiły :( Miałam jakiś szampon marki Barwa, ale skalp swędził mnie niemiłosiernie ;) Taki typ ze mnie :D Ale cena bardzo przystępna i dla osób zdrowych to chyba fajny wybór ;) Ja mimo tego, że nie mogę ich używać, to bardzo lubię zapachy takich ziołowych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńi ja mam taki dziwny gust - ziołowe aromaty bardzo do mnie przemawiają ;)
UsuńBarwy dawno nie miałam - ale widzę, że teraz w nowej odsłonie ;) Podobają mi się te nowe opakowania :)
OdpowiedzUsuńsą bardzo praktyczne :)
UsuńCena wyjątkowo niska, ale nigdzie i nigdy nie widziałam kosmetyków z Barwy poza blogowym światem. ;)
OdpowiedzUsuńKilka miesięcy temu przeszukałam chyba wszystkie fora i powiem Wam, że póki co dla mnie najlepszy jest Seboradin Sensitive! Moje włosy są nawilżone, dzięki esktratu z czarnego musale moja skóra jest mniej podrażniona a co najważniejsze moje włosy nie wypadają. Mogę nareszcie je zapuścić <3 Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń