Obietnice producenta:
Krystaliczny scrub BingoSpa z ekstraktami z ekstraktami roślin z Japonii - Camelia Sinensis, Ginkgo Biloba, Panax Ginseng.
Krystaliczny scrub usuwa martwy naskórek, oczyszcza i relaksuje zmęczoną skórę.
Scrub przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, dla kobiet w każdym wieku. Usuwając martwy naskórek, likwiduje szorstkość lub nadmierne łuszczenie, utrzymuje skórę w dobrej kondycji, skutecznie ją regeneruje i odżywia, pozostawia ją gładką, miękką i zrelaksowaną.
Dobrze oczyszczona skóra - jest bardziej podatna na działanie preparatów nawilżających i natłuszczających.
Moja opinia:
Kosmetyk zamknięty został w niezwykle wygodnym opakowaniu. Szeroki słoik daje swobodny dostęp do wnętrza, zakręcane wieczko broni z kolei przed dostępem wilgoci. Dodatkowo pod zakrętką znajdziemy plastikowy kapselek, będący swoistym zabezpieczeniem prze niepożądanym wysypywaniem się zawartości. Szata graficzna opakowania dość skromna, jednak na podstawowe informacje (opis działania, sposób użycia i skład) znalazło się miejsce. Mlecznobiałe ścianki pozwalają na kontrolę zużycia kosmetyku nawet bez potrzeby uchylania wieczka.
Zapach... rzecz tak istotna jeśli chodzi o kosmetyki kąpielowe... Jest mocny i intensywny, specyficzny dla leczniczych soli do kąpieli. Śmiałabym nawet popełnić stwierdzenie że scrub pachnie męsko, mam skojarzenie z jakąś wodą po goleniu, choć nie wiem czy słuszne ;) Niemniej jednak nie bardzo mi przeszkadza, lubię takie nieoczywiste rozwiązania ;) Szkoda tylko że jest bardzo ulotny, mocny i zdecydowany jest jedynie w słoiku zaś po zetknięciu z wodą zupełnie traci na sile...
A teraz czas na niespodziankę ;) Peeling tak naprawdę jest ... solą do kąpieli ;) Ma postać luźnych, choć odrobinę wilgotnych kryształków, zupełnie ze sobą niepowiązanych. Jak takie cudo nałożyć na ciało, i dodatkowo je wypilingować? Uwierzcie mi - to zadanie awykonalne ;) Drobinki osypują się niemiłosiernie, czy to nałożone w minimalnej ilości, czy też w opcji "nie szczędzę sobie". Zatem wykonanie jakiegokolwiek ruchu na jedynie zwilżonej skórze graniczy z cudem... Znalazłam jednak na to rozwiązanie - przed kąpielą w zakrętce opakowania tworzę miksturę - dodaję odrobinę żelu pod prysznic oraz ulubionego olejku (na ten moment kokosowego) i mieszam do uzyskania gęstej papki. Taka konsystencja nie pozostawia już nic do życzenia, sunie po skórze jak ta lala ;). Jest i opcja dla wygodnickich - scrub traktuję jak tradycyjną sól do kąpieli, nakrętkę dodaję do wanny wypełnionej wodą i relaksuję się przez 15 minut ;)
W składzie peelingu, prócz minerałów, na przyzwoitych pozycjach znajdziemy ekstrakty z: zielonej herbaty (antyoksydant o właściwościach nawilżających, łagodzących podrażnienia i stany zapalne), tataraku zwyczajnego (idealny przy wyczerpaniu nerwowym i trudnościach z zasypianiem), miłorzębu japońskiego (mającego szerokie spectrum zastosowania - od migreny po impotencję czy zawał serca), arniki górskiej (działanie przeciwobrzękowe), pokrzywy zwyczajnej (znanej już w starożytności w leczeniu schorzeń skóry), bursztynu (właściwości wzmacniające) oraz żeń-szenia (poprawa witalności i właściwości odmładzające). Miks, muszę przyznać, bardzo przyjemny w swym działaniu - energetyczny i pobudzający :)
Działanie peelingu jest dość przyjemne, jednak okupione naszą pracą. Kosmetyk całkiem dobrze usuwa martwy naskórek a jednocześnie nie wysusza skóry na wiór. Jednak stosowanie solo jest męczące i frustrujące. Używam go jedynie w dodatku z żelem i/lub olejkiem - w tej postaci zapewnia skórze dawkę nawilżenia i odżywienia. Byłby dobrym peelingiem solnym, gdyby producent zatopił go w bazie ułatwiającej rozprowadzanie na skórze. Na tym etapie to dla mnie tylko półprodukt...
Moja ocena: 3,5 / 5
Cena: 22,50 zł / 550 g
Dostępność: stoiska firmowe, internet (np. >>TUTAJ<<)
Kosmetyk do testów otrzymałam od BingoSpa. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej opinii.
Miałyście do czynienia z peelingiem do ciała w takiej postaci? Co sądzicie na ich temat?
No to ciekawy peeling, który jest solą do kąpieli :P Nie miałam go i nie widziałam wcześniej :D Ale opakowanie ma bardzo ładne kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńtakie wyważone i spokojne :)
UsuńDziwne... peeling solą do kąpieli... No ale cóż zrobisz,buta nie zjesz :D najważniejsze, ze da się z tego zrobić peeling, który można wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńotóż to, potrzeba matką wynalazków ;)
UsuńNo faktycznie takimi ziarenkami luzem nie za wiele się zdziała, ale najważniejsze, że znalazłaś na niego kilka patentów i produkt się nie marnuje :)
OdpowiedzUsuńno jakoś żal było mi na niego tak po prostu machnąć ręką ;)
UsuńJa tam lubię takie " zabawy" z kosmetykami więc to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńzatem polecam peeling - zabawa z nim zapewniona ;)
UsuńA to dziwne... Może miałaś jakieś wadliwe opakowanie ?:D Czy ten peeling rzeczywiście jest taki? :D
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że znalazłaś na niego sposób ;)
rzeczywiście jest taki, można to nawet wyczytać na opakowaniu :)
UsuńŁoo ciekawy peeling, nie spotkałam takiego wcześniej :)
OdpowiedzUsuńto i dla mnie pierwszy raz z takim cudem ;)
UsuńOsobiście nie miałam jeszcze do czynienia z peelingiem od BingoSpa, aczkolwiek byłam bardzo zadowolona z tuttifruti ;)
OdpowiedzUsuńtuttifruti uwielbiam i ja, szczególnie wersję brzoskwiniową :)
Usuńi didn't know this product..
OdpowiedzUsuńit seems so good
i really like to try it
słaby
OdpowiedzUsuńTego produktu nie znam, ale ogólnie do tej pory byłam zadowolona z produktów Bingo Spa
OdpowiedzUsuńja też bardzo je lubię, i ten sam w sobie nie jest najgorszy, tylko jakoś tak niefortunnie nazwany ;)
UsuńBubel to a nie peeling ;) Wersja noni ma ładniejszy zapach, ten mnie męczył ;)
OdpowiedzUsuńNoni nie znam, ale nie wiem czy chcę poznać ;)
UsuńDziwny kosmetyk.... Jakby się komuś w BS etykietki na opakowaniu pomyliły.
OdpowiedzUsuńmoże to miała być taka innowacja ;)
UsuńOj nie podoba mi się opakowanie, nie lubię kosmetyków w takich słoiczkach, strasznie ciężko mi się wydobywa produkt :(
OdpowiedzUsuńja z kolei bardzo luno takie opakowania :)
UsuńZ Bingo jeszcze nic nie miałam ale raczej wolę normalne peelingi :)
OdpowiedzUsuńja z kolei bardzo lubię ich kosmetyki, choć peeling mam po raz pierwszy...
Usuńja mam swoj ulubiony peeling:)
OdpowiedzUsuńzdradzisz jaki?
Usuńhehe ciekawy peeling :D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę peeling, który wygląda jak sól do kąpieli;)
OdpowiedzUsuńmiałam to samo napisać!
Usuńidzie nowe, jak nic... ;)
UsuńDobrze, że udało się uratować i jednak jakiś peeling z niego powstał :)
OdpowiedzUsuńtaki peeling to nie peeling, ostatnio zakupilam scrub z avonu,zapach boski , ale drobinki gdzie sa te drobinki mysle, stosuje jako żel ;p
OdpowiedzUsuńczyli też nabili Cię w butelkę ;)
UsuńWygląda ciekawie i podoba mi się Twoja pomysłowość w zakresie stosowania :)
OdpowiedzUsuńjakoś trzeba sobie radzić ;)
UsuńFaktycznie ten peeling wygląda jak sól i pewnie gdyby nie informacja nie wiedziałabym ja zrobić z niego peeling. Ciekawi mi, ale jednak byłby dla mnie problematyczny i wolę chyba gotowe peelingi ;D
OdpowiedzUsuńzależy co kto lubi, czytałam i same pozytywne komentarze na jego temat :)
OdpowiedzUsuń