Od producenta - chusteczki:
Chusteczki złuszczające z aloesem (20%) zawierające alantoninę i glicerynę, zapewniają głębokie oczyszczenie i równowagę hydrolipidową skóry twarzy w dwu prostych krokach:1. ZŁUSZCZANIE 2. WYGŁADZANIE. Zielona szorstka strona chusteczki delikatnie usuwa martwe komórki i zanieczyszczenia, a miękka wygładza skórę twarzy, przywracając jej naturalną równowagę.
Moja opinia:
Chusteczki zapakowane zostały w bardzo poręczny pakiecik - miniaturowej wielkości, nie zajmują zatem dużo miejsca a podczas wyjazdów można bez problemów wrzucić do najmniejszej nawet torby podróżnej. Do wnętrza dostać można się za pomocą naklejki wielokrotnego użytku i przez niewielki otworek wydobyć pojedynczą sztukę.
Chusteczki maja delikatny aloesowy zapach, który uprzyjemnia chwile pielęgnacji. Zaś ich struktura jest różnoraka - strona złuszczająca to mnóstwo niewielkich wypustek, zaś druga jest zupełnie gładka. Ciut obawiałam się pierwszego użycia - wypustki są maleńkie ale dość ostre - jednak jak się okazało niepotrzebnie. Nie robią najmniejszej nawet krzywdy wrażliwej skórze, nie podrażniają.
Jak wygląda sam zabieg? Oczyszczoną i delikatnie zwilżoną skórę przez kilka minut masujemy ostrą stroną chusteczki. Same możemy decydować jak bardzo skórę oczyścimy - siła nacisku naszych dłoni regulujemy siłę tarcia - zatem im mocniej przyciśniemy tym buźka będzie czystsza :) Następnie odwracamy chusteczkę i drugą stroną wygładzamy i nawilżamy skórę. I to wszystko, nic nie trzeba zmywać - skóra nie klei się, nie trzeba także nakładać kremu, jest bowiem optymalnie nawilżona.
Chusteczki złuszczające zdecydowanie przypadły mi do gustu! Potrafią oczyścić cerę równie dobrze jak tradycyjne peelingi a są dużo bardziej wygodne i szybsze w użyciu. Twarz po użyciu jest niezwykle miękka i gładka, przyjemnie nawilżona i napięta. Zaskórniki, sebum i martwe komórki znikają w oka mgnieniu, możemy też zapomnieć o suchych skórkach! Jak dla mnie strzał w dziesiątkę, nie tylko podczas wyjazdów!
Cena ok. 10 zł / 6 sztuk
**************************
Od producenta - dezodorant:
Anty-perspirant z „inteligentną” cząsteczką, naturalnego pochodzenia, która uaktywnia się podczas
wydzielania potu i zapobiega powstawaniu nieprzyjemnych zapachów. Wysoka zawartość (30%) czystego niepasteryzowanego żelu aloesowego koi i nawilża skórę pod pachami.
Moja opinia:
Przyznam szczerze że nie przepadam za dezodorantami w tej postaci - nie lubię tej klejącej i mokrej warstwy którą zostawia po sobie kulka. W tym wypadku wrażenie to jest nawet spotęgowane - płyn nie wchłania się samoistnie, nadmiar trzeba usuwać chusteczką... Raz niestety pominęłam tę czynność i przypłaciłam zielonymi, nieestetycznymi plamami na białym T-shircie. Co gorsza - nie dało się ich sprać nawet po użyciu Vanisha.
Opakowanie poręczne, ergonomiczne w swym kształcie a szata graficzna miła dla oka. Co istotne, dezodorant nie zawiera parabenów, soli aluminium, sls, sles i peg a kompozycja zapachowa pozbawiona jest alergenów. Tu wielki ukłon w stronę producenta. W składzie natomiast wysokie stężenie kojącego żelu aloesowego, który ma za zadanie pielęgnować skórę. I zapach przyjemny dla nosa, nie bardzo nachalny ale mile wyczuwalny.
Dezodorant nie gwarantuje niestety żadnej ochrony przed poceniem czy przykrym zapachem. Nie zdaje egzaminu podczas codziennych czynności, że o wzmożonym wysiłku jak fitness czy siłownia nie wspomnę... Tyle minusów, choć znalazłam i maleńki plus - koi i uspokaja skórę podrażnioną po depilacji. Może spróbuję resztę wykorzystać w pielęgnacji nóg? ;) Jednak w jego pierwotnym przeznaczeniu, czyli jako anty-perspirant, zdecydowanie nie polecam...
Cena ok. 19 zł / 50 ml
Znacie/lubicie kosmetyki marki Equilibra? Co polecacie?
Pierwszy raz widzę chusteczki złuszczające! :) Nie używam peelingów mechanicznych, więc i one niestety by mi się nie sprawdziły przez te wypustki, ale to super sprawa!
OdpowiedzUsuńsuper, zwłaszcza na wyjazdach :)
Usuńnie lubię antyperspirantów w kulce..od kilku lat zresztą jestem wierna rexonie aloe vera, jest najlepsza! a chusteczki fajne, ciekawe czy podrażniają wrażliwą skórę..
OdpowiedzUsuńwidzę że nie jestem sama w tej awersji do kulek ;)
UsuńPolubiłam się z tymi chusteczkami :) dla mnie są naprawdę ostre :D
OdpowiedzUsuńale tak przyjemnie ostre ;)
UsuńNigdy nie miałam do czynienia z tą firmą, ale bardzo zainteresowały mnie te chusteczki :)
OdpowiedzUsuńi dla mnie sa one nowością :)
UsuńNo te chusteczki to tez sobie zakupie.
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńJeszcze nic nie miałam z tej marki :) Szkoda, że antyperspirant się nie sprawdził;/
OdpowiedzUsuńSuper, że chusteczki się sprawdziły. Antyperspirantów w kulce nie lubię.
OdpowiedzUsuńmiałam te chusteczki, były dla mnie ciekawą nowością.
OdpowiedzUsuńU mnie antyperspirant też się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńmam chusteczki, ale jeszczed nie używałam, po Twojej opinii muszę je koniecznie wygrzebać:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńNie lubię ani tej formy oczyszczania twarzy ani tej formy antyperspirantów:)
OdpowiedzUsuńOo.. chusteczki by mi się przydały :)
OdpowiedzUsuńno mam takie same zdanie jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tych chusteczek :)
OdpowiedzUsuńO obu produktach czytam pierwszy raz
OdpowiedzUsuńJEśli chodzi o tę markę to ciekawią mnie jej produkty do włosów :)
OdpowiedzUsuńte włosowe mają rewelacyjne!
UsuńJa bardzo chccę wypróbowac produkty do włosów Equilibry :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te chusteczki, chociaż trochę się boję, że jednak dla mojej naczynkowej kapryśnej damy toby już było za wiele. Szampony są świetne, kulki nie próbowałam, ale już nie mam zamiaru – niespierająca się zielona plama wystarczająco podziałała na moją wyobraźnię :D
OdpowiedzUsuńChusteczki na pewno do mnie zawitają i tylko one ;)
OdpowiedzUsuńz tego typu chusteczek prawie wcale nie korzystam, chociaż staram się mieć je w mojej torebce, bo nie zawsze jest możliwość aby umyć dłonie. O wersji peelingującej jeszcze nie słyszałam :-) co do anty-perspirantu to cieżko jest mi znaleźć taki który będzie w 100% mi odpowiadał..wciąż szukam :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam z nimi do czynienia.
OdpowiedzUsuń