Państwu już podziękuję... Denko Grudzień 2014 :) ~ In my secret world...

wtorek, 6 stycznia 2015

Państwu już podziękuję... Denko Grudzień 2014 :)

Z uprzątnięciem grudniowych opakowań nie zdążyłam przed Świętami, więc do dziś przeleżały na dnie szafy ;) W końcu nadszedł czas by się z nimi pożegnać, zapraszam zatem na przegląd grudniowych zużyć :)



1. Batiste, Suchy szampon do włosów, Fresh 

Jednym zdaniem: Aż trudno uwierzyć że to dopiero moje pierwsze opakowanie tego cuda ;) Działanie przypadło mi do gustu, takie rozwiązanie to świetna deska ratunkowa kiedy np. zaśpimy do pracy ;) Choć na początku miałam problemy z wyczesaniem go z włosów po aplikacji, z czasem doszłam do wprawy.
Czy kupię ponownie
: Tak


2. Pantene Pro-V, Szampon z odżywką 2 w 1, ochrona koloru i blask 

Jednym zdaniem: Pierwsze kilka użyć pozwoliło żeby szampon mnie zauroczył - włosy po umyciu były lśniące, miękkie i świetnie się układały. Jednak po jakimś czasie, gdy się do niego przyzwyczaiły, zaczęły się zdecydowanie szybciej przetłuszczać, były oklapnięte. Odstawiłam go na jakiś czas, po powrocie używałam go naprzemiennie z innymi, działał ok. 
Czy kupię ponownie: Nie wiem 

3. Syoss, Supreme Selection Restore, fluid regeneracyjny 3 w 1 
Jednym zdaniem: Podeszłam do niego jak pies do jeża, po moich dość niefortunnych doświadczeniach z odżywką z tej samej linii. Niespodziewanie, spisał się zaskakująco dobrze :) Recenzja >>TUTAJ<< 
Czy kupię ponownie: Tak

4. BingoSpa, Szampon kolagenowy z oliwą z oliwek

Jednym zdaniem
: Dobrze oczyszcza włosy, sprawia że stają się odświeżone, lekkie i sypkie. Niestety przy okazji plącze je dość mocno... Recenzja >>TUTAJ<<

Czy kupię ponownie
: Nie wiem
 


5. Farmona, Herbal Care, szampon pokrzywowy do włosów przetłuszczających się 
Jednym zdaniem: Lubię od czasu do czasu sięgnąć po takie proste w składzie i w miarę naturalne szampony. Pokrzywowy spisuje się świetnie, porządnie usuwa zanieczyszczenia, daje radę nawet olejom, włosy po myciu są miękkie i sprężyste. Wyraźnie zauważyć można także że dłużej zachowują świeżość. 
Czy kupię ponownie: Tak


 

6. Radox, Kremowy żel pod prysznic Milk & Magnolia 
Jednym zdaniem: Jedwabista i transparentna konsystencja świetnie prowadzi się po skórze, nie spływa z niej. Żel dobrze się pieni, pięknie pachnie i porządnie oczyszcza skórę. Nie przesusza jej przy tym, zostawia miękką i elastyczną. 
Czy kupię ponownie: Tak
 

7. Sodico, Pingwiny z Madagaskaru, Mydło w płynie 
Jednym zdaniem: Kupione po namowach Młodego, jednak z wielką ochotą używała go cała rodzina :) Świetnie się sprawuje, a przy okazji jest niezwykle delikatne - nie zawiera parabenów ani SLS, znajdziemy w nim za to ekstrakty z fiołka i awokado. A zapach waty cukrowej  którym ręce pachniały po myciu był po prostu boski! 
Czy kupię ponownie: Tak 

8. Evree, Gold Argan, 100 % Pure Argan Oil 
Jednym zdaniem: Mój olejkowy must have! Pięknie nawilża skórę, bez uczucia lepkiej czy klejącej warstewki. Recenzja >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie
: Tak 




9. Soraya, So Pretty, Peeling orzechowo-morelowy 

Jednym zdaniem: To już któreś z kolei opakowanie peelingu, bardzo lubię jego działanie. Porządny zdzierak, który jednocześnie jest delikatny i nie podrażnia skóry. Cera po użyciu jest świeża i doskonale oczyszczona.
Czy kupię ponownie
: Tak
 


10. Ziaja, liście manuka, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy 
Jednym zdaniem: Przebój blogosfery, który wywołuje skrajne opinie. U mnie sprawdza się całkiem porządnie, daje radę z drobnymi niedoskonałościami, przywraca skórze świeżość, przygotowuje do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Czy kupię ponownie: Tak 

11. Integrine, Hydra Thelia Intolerance, krem nawilżający 
Jednym zdaniem: Krem rewelacyjnie nawilża i jednocześnie koi podrażnioną skórę, daje radę nawet najbardziej przesuszonym miejscom. Recenzja >>TUTAJ<< 
Czy kupię ponownie: Tak

12. BeBeauty, Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu, skóra wrażliwa

Jednym zdaniem
: Chyba nie ma w blogosferze osoby która nie używała tego słynnego micelka z Biedronki ;) U mnie spisuje się rewelacyjnie, zawsze w domu mam większy lub mniejszy zapas ;) To jeden z niewielu płynów które nie podrażniają oczu podczas demakijażu, jednocześnie idealnie odświeżając i tonizując skórę.
 

Czy kupię ponownie: Tak



13. Flos-Lek, Eye care, dwufazowy płyn do demakijażu oczu 

Jednym zdaniem: Bardzo lubię i chętnie sięgam po dwufazowe płyny do demakijażu oczu. Ten z Flos-Leku miałam po raz pierwszy i bardzo się z nim polubiłam. Dobrze usuwa makijaż, nawet ten zdecydowaniem mocniejszy. Nie podrażnia przy tym oczu, nie powoduje zamglenia. Pozostawia skórę wokół oczy delikatnie nawilżoną i natłuszczoną. 
Czy kupię ponownie: Tak 

14. Verona, Ingrid Cosmetics, Prelude Primer Base, baza pod makijaż
Jednym zdaniem
: Kosmetyk ma postać jedwabistego żelu, który po nałożeniu na skórę doskonale ją matuje i przygotowuje do dalszej części makijażu. Recenzja >>TUTAJ<< 

Czy kupię ponownie: Tak 

15. Donegal, Zmywacz do paznokci w żelu o zapachu mango
Jednym zdaniem
: Mój zdecydowany faworyt w temacie usuwania lakierów do paznokci! Jego żelowa formuła i świetny zapach sprawiają, że lubię po niego sięgać. Recenzja >>TUTAJ<< 

Czy kupię ponownie: Tak

16. Playboy, Play it lovely... dezodorant w atomizerze 

Jednym zdaniem: Zapach lekki i nienachalny a zarazem bardzo wyrazisty. Choć to tylko dezodorant to dość długo był wyczuwalny na skórze czy ubraniu, nie znikał wraz z rozpyleniem.
Czy kupię ponownie
: Tak
 


17. Miss Sporty, kredka do oczu nr 15, basalt 
Jednym zdaniem: Zajechałam ja prawie do zera, ze względu na jej szarawy odcień, który świetnie współgra z moją tęczówką i ładnie ją podbija. Kredka jest kremowa, dobrze rozprowadza się na powiece, porządnie i długo się trzyma.
Czy kupię ponownie
: Tak
 




18. Isana, Zimowe mydło w płynie z ekstraktem z wanilii 
Jednym zdaniem: Rossmannowy hit tegorocznej zimy :) Mydło jest niezwykle kremowe i porządnie oczyszcza dłonie, nie przesusza ich po umyciu. Zrobiłam większy zapas, bo to edycja limitowana więc niedługo pewnie zniknie z drogerii :) 
Czy kupię ponownie: Tak

19. Herbatint, Ziołowa trwała farba do włosów w żelu, 5D jasny złoty kasztan
Jednym zdaniem
: Pierwszy raz miałam do czynienia z trwale koloryzującą farbą do włosów o tak naturalnej formule. Niezwykle łagodna dla włosów, daje piękny i jednolity kolor. Recenzja >>TUTAJ<< 

Czy kupię ponownie: Tak 



Próbki i saszetki:

- Purederm, ujędrniająca maska żelowa
- Eveline Cosmetics, pro-regenerująca maseczka żelowa  SOS dla bardzo suchej skóry
- tianDe,  Smoothing eye patch, plaster pod oczy przeciwzmarszczkowy
- tianDe, nawilżający krem z proteinami jedwabiu
- Ekoa, balsam czekoladowy i peeling cytrysowy
- Occean, szampon z odżywką i żel pod prysznic

To wszystko na dziś, biegnę na śmietnik i zaczynam denko styczniowe ;) A jak wasze grudniowe zużycia?

45 komentarzy:

  1. Znam tylko biedronkowego micelka, też go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest świetny, choć niedawno znalazłam mu godną konkurencję :)

      Usuń
  2. Oj motywujesz do zużywania kosmetyków, chciałabym takie wielkie denko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. Świetnie sobie poradziłaś. Gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, jaka tu zmiana u Ciebie zaszła:) sama zmieniałaś szablon czy komuś zleciłaś zadanie:)?
    sporo udało Ci się zużyć w grudniu, w tym niektóre kosmetyki, które znam i lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie mam żadnych zdolności w tym kierunku, to dzieło córki :)

      Usuń
  5. Bardzo ładne zużycia:)
    U mnie styczeń zapowiada się obficie w zużycia:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę tu sporo znajomych produktów ;)
    Denoko - super. Ja taką ilość zużywam w ciągu 3 miesięcy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też używam teraz niebieskiego Batiste.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest mój ulubiony micel z Biedry :D

    PS. Super zmiany :D

    OdpowiedzUsuń
  9. nie znam nic niestety:( mydełko z pingwinkiem super

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ten szampon pokrzywowy jest świetny na pewno również zakupię go ponownie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mega denko, gratuluję! :) Miałam pastę Manuka (bardzo lubię) i czaję się na ten zmywacz Donegal.

    OdpowiedzUsuń
  12. u nie w grudniu też sporo ubyło :)
    z Twojego denka znam peeling Soraya, pastę Ziaja i micela i podzielam zachwyty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Batiste, płyn micelarny i pastę z Ziaji też bardzo sobie cenię ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Spore denko :) znam chyba tylko ten płyn micelarny z biedronki i mydełko isany ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. lubię odświeżać włosy suchymi szamponami, gratuluję denka, moja choinka jest już rozebrana.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pasta z Ziaji to jedyne co znam :) Używam i spisuje się bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ tutaj różności z projektu denko ,niektóre kosmetyki znam ;)

    Buziaki

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  18. Spore denko :) wiele z tych produktów znam :))

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie w grudniu bardzo kiepsko :P
    Mam ten fluid z Syoss i jest całkiem nie zły, tylko zapominam o nim od dłuższego czasu :P

    OdpowiedzUsuń
  20. pingwiny z madagaskaru najlepsze:D

    OdpowiedzUsuń
  21. ogromniaste denko :) ja styczność miałam tylko z micelem bebeauty, który podrażnił mi powieki. mam praktycznie całą flaszkę ale nie wiem czy odważę się go użyć ponownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurcze, współczuję że tak Cię potraktował...

      Usuń
  22. Tyle zużyć, brawo. Muszę kupić ten morelowy peeling ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Poszalałaś z zużyciami, super ;) Zapach tego mydełka z pingwinami musiał być cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szampon Batiste to moje wybawienie

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow, mydło z Pingwinami! Muszę kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest cała linia tych kosmetyków, nawet pasta do zębów :)

      Usuń
  26. Lubię pastę Ziaji. Denko bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Używam tej samej bazy pod makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Micel z Biedronki to i mój ulubieniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. ale ja się stęskniłam za micelkiem z bebeuaty!

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale dużo produktów! Mydło Isana i płyn BeBeauty bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  31. Gdzie można dorwać to mydełko z Pingwinami z Madagaskaru? Wata cukrowa brzmi kusząco :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo duże denko, gratuluję :) widzę tam mydełko pingwinek Isany ;) i olejek Evree, też używam ale drugą wersję pomarańczową i tylko na plecy.

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena