Ostatnie denko 2013, czyli moje grudniowe zużycia :) ~ In my secret world...

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Ostatnie denko 2013, czyli moje grudniowe zużycia :)

Stary rok pożegnała wraz ze mną średnich rozmiarów torba pełna przeróżnych opakowań ;) Mąż cały czas na mnie dziwnie patrzy i pojąć nie może po co bawię się w śmieciarza, a jego zdziwienie sięga zenitu gdy biorę się za zdjęcia "pustaków" ;) No ale ile można tłumaczyć ;) Oto moje grudniowe zużycia:



1. Ziaja, Kremowe mydło arganowe
Jednym zdaniem
: Miły dla nosa zapach i bardzo przyjemne działanie - nie wysusza skóry, ładnie ja pielęgnuje, nadaje się także jako płyn do kąpieli - daje obfitą pianę. Delikatnie pachnie a aromat ten jest wyczuwalny na skórze na długo po wyjściu z wanny. Jednym słowem - wszyscy domownicy chcieli go używać, dlatego nie doczekało się recenzji ;)
Czy kupię ponownie
: Tak

2. Soraya, Piękne Ciało, Chocolate Kiss, żel pod prysznic So Fresh!
Jednym zdaniem
: Po moich zachwytach na temat jego poprzednika czyli Malinowej Obsesji przyszedł czas na tego gagatka. Jeśli spodziewacie się słodkiego zapachu - to tutaj go nie znajdziecie. Żel pachnie jak budyń czekoladowy, ale taki świeżo wysypany z torebki i wymieszany z mlekiem... Mimo to moje młodsze dziecko było nim zachwycone ;) Nie podrażnia skóry, porządnie ją oczyszcza.
Czy kupię ponownie
: Nie wiem





3. Macrovita, Peeling w żelu do ciała z lilią wodną i wyciągiem z pereł
Jednym zdaniem
: Prawdziwy luksus zamknięty w słoiczku! Dawkowałam go sobie naprawdę oszczędnie aby cieszyć się nim dłużej, ale w końcu i on ujrzał denko... Pełna recenzja >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie
: Chciałabym, tylko ta cena...

4. White Flowers Experience, Sól do kąpieli z Morza Martwego wysoko zmineralizowana
Jednym zdaniem
: Jako maniaczka tego typu produktów nie mogłam się jej oprzeć gdy dojrzałam na promocji w Rossmannie ;) I nie żałuję zakupu - sól pachnie bardzo neutralnie więc jest idealna dla całej rodziny. Ładnie wygładza i delikatnie ujędrnia ciało, jednocześnie go nie przesuszając. Polubiłam ją!
Czy kupię ponownie
: Tak

5.
Ocean Friends, Fizing bath bomb & Fizing bath pastille, Musujące kule i pastylki do kąpieli
Jednym zdaniem:
Jak co miesiąc i w grudniu nie mogło się bez nich obejść ;)  Recenzja >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie:
Tak!
 

6. Jardins De Provence, Musująca kula do kąpieli z suszem herbacianym
Jednym zdaniem
: Kupiona podczas biedronkowej promocji jako jedna z wielu po czym zapomniana ;) Odkopałam ją podczas świątecznych porządków i nie omieszkałam skorzystać. Dodatek masła shea sprawia, że łagodnie nawilża ciało i przyjemnie je pielęgnuje. Susz herbaciany daje przyjemny choć nie nachalny zapach.
Czy kupię ponownie
: Tak





7. Eveline Cosmetics, Arganowy szampon 8 w 1, Argan + Keratin
Jednym zdaniem
: Dobry choć nie bez wad - zbyt gęsta konsystencja przez co i słaba wydajność a także dość mocne plątanie włosów. Recenzja >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie
: Nie wiem
 

8. CHI, Silk Infusion, jedwab do włosów i ciała
Jednym zdaniem
: Kupiony w zastępstwie Biosilka spisał się równie dobrze. Choć to u mnie nie produkt pierwszej potrzeby lubię od czasu do czasu wsmarować w końcówki włosów - są przez to przyjemnie nawilżone i mniej niesforne ;)
Czy kupię ponownie
: Nie wiem




9. BingoSpa, Serum kolagenowe do ciała z olejkiem arganowym
Jednym zdaniem
: Przyjemny choć maleńkich rozmiarów nawilżacz. Moim zdaniem cena słabo adekwatna do objętości. Recenzja>>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie
: Nie wiem

10. Orientana, Balsam do ciała w kostce Jaśmin i Zielona Herbata
Jednym zdaniem
: Jak dla mnie innowacja w temacie - to mój pierwszy balsam w kostce. Działa rewelacyjnie i długofalowo a do tego cudnie pachnie! Recenzja>>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie
: Tak!




11. Fitomed, Mój krem nr 5 arganowy
Jednym zdaniem
: Niezwykle bogaty i odżywczy krem, moja skóra bardzo go polubiła. Nawet dość specyficzny zapach jestem mu w stanie wybaczyć w obliczu efektów jakie daje ;) Recenzja >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie
: Tak
 

12. Bielenda, Enzymatyczny peeling dotleniający efekt Aqua-Oxybrazji
Jednym zdaniem
: Kupiłam na próbę jako ciekawostkę. Przyjemnie odświeża cerę choć nie widzę jakiś spektakularnych efektów. Jest delikatny, nie podrażnia skóry, po użyciu jest miła i gładka w dotyku. I tyle...
Czy kupię ponownie
: Nie wiem
 

13. Eveline Cosmetics, Magia Orchidei, Bioenergetyzująca maseczka odmładzająca
Jednym zdaniem:
Przyjemna w użyciu kremowa maska. Dobrze i długofalowo nawilża, rozjaśnia cerę, zostawia ją gładką i elastyczną. Lubię do niej wracać.
Czy kupię ponownie:
Tak

14. Purederm, Hydro Pure Gel Mask, rozświetlająca maska żelowa

Jednym zdaniem
: Lubię maski w formie żelowych kompresów. Wygoda i komfort nakładania a także dobre efekty sprawiają, że sięgam po nie dość często. Ta ładnie rozświetla skórę i przywraca jej zdrowy wygląd.
Czy kupię ponownie
: Tak




15. Cien, Nail Polish Remover
Jednym zdaniem
: Lubię go za praktyczną pompkę - dzięki niej aplikacja jest szybka i czysta. Formuła bez acetonu chroni paznokcie. Dobrze i szybko zmywa nawet piaski czy brokaty.
Czy kupię ponownie
: Tak


16. Lovely, Volume Booster, wydłużająca i pogrubiająca maskara
Jednym zdaniem
: Idealna do dziennego makijażu. Trwała, łatwa w aplikacji, utrzymuje się na rzęsach cały dzień. Recenzja >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie
: Na razie mam zapas maskar, ale może kiedyś...


To byłoby na tyle, a jak tam Wasze grudniowe zużycia?


60 komentarzy:

  1. Nie miałam żadnego z tych produktów ;p. Ale ciekawie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja osobiście kupiłam raz zmywać z Lidla i przelewam teraz do niego słynną zieloną Isanę która bardzo dobrze mi służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo ta jego buteleczka jest bardzo funkcjonalna :)

      Usuń
  3. Ja na ten szampon z Eveline już się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. moje grudniowe denko piszę i coś skończyć nie mogę, jednak nie przez ilość raczej lenia, który we mnie zamieszkał ostatnio :)) kilka kosmetyków znam i nawet polubiłam je.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj co do lenia to coś o tym wiem - przez te dni wolne od pracy ciężko mi będzie wrócić do normalnego rytmu ;)

      Usuń
  5. Ładne denko! Nic nie miałam z tych kosmetyków, ale chyba najbardziej chciałabym spróbować jedwabiu Chi, ciekawe czy byłby tak dobry jak mój ulubiony z GP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niestety nie znam tego z GP więc nie mam porównania :)

      Usuń
  6. Kocham się moczyć w wannie z tymi kulami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Parę kosmetyków mnie bardzo zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam niczego z tych kosmetyków, ale parę mnie zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Marzy mi się wypróbowanie tego balsamu w kostce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo tego, gratuluję zużyć :) Nie przejmuj się, mój mężczyzna też nie rozumie moich działań w rodzaju zbierania pustych opakowań :D

    OdpowiedzUsuń
  11. spore denko, dla mnie niestety ten zmywacz do paznokci z Cienia bardzo śmierdzi :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne denko, moje też spore było ;)
    Muszę się w końcu skusić na ten krem do twarzy nr5 bo same pozytywy czytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest naprawdę świetny, na pewno jeszcze się na niego skuszę :)

      Usuń
  13. Mnie przypadł do gustu zapach żelu piękne ciało ;) Nad kulami musującymi sie zastanawiałam, ale w końcu nietrafiły do koszyka. Następnym razem jak się pojawią w Biedronie to się skuszę :) Co do szamponu Ewelline mam takie same odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te kule są świetne, żałuję ze nie spotkałam ich nigdzie więcej poza biedronką...

      Usuń
  14. ja wolę jedwab chi od biosilk bo jest gęstszy, i jakoś bardziej mi odpowiada

    OdpowiedzUsuń
  15. z Twojego denka mam tylko żel z Sorai, ale jeszcze go nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładne denko, wiele z tych kosmetyków znam :) Zainteresowałas mnie tym żelem Sorai, taki niesłodki zapach może być interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten czekoladowy balsam mnie zainteresował, ostatnio polubiłam zapach czekolady w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Będę musiała się skusić na ten zmywacz z Ciena :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje denko się pisze:)

    Zaciekawiłaś mnie tym balsamem w kostce:) I to bardzo:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Piszę po tym postem, żeby doszło:D

    Przepis na krem:
    - 3 szklanki mleka
    - 1 budyń śmietankowy (dr oetker najlepszy:D)
    - 1/2 szklanki cukru
    - 1 cukier waniliowy
    - 1/2 szklanki mąki tortowej
    - 2 żółtka
    - 3/4 kostki KASIA

    Wszystko oprócz KASI mieszasz ze sobą i wstawiasz w garnku na ogień. Podgrzewasz powoli, aż zgęstnieje (ciągle dobrze mieszać, wtedy nic nie przywrze i nie utworzą się grudki). Zdejmujesz z gazu, czekasz chwilę żeby troszkę ostygło i dodajesz kawałki KASI, mieszać mikserem żeby wszystko dobrze się połączyło.

    To później zastyga, więc dobrze zaraz wkładać do babeczek itp:)
    Jeśli kojarzysz smak eklerów ale tych 10 lat temu to gwarantuje, że Ci zasmakuje:)

    Dla mnie to smak właśnie eklerów z dzieciństwa:)
    I daj koniecznie znać jak Ci smakuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ślicznie dziękuję - nadzienie z eklerków uwielbiam więc pewnie i ten krem zagości u nas na stałe ;)

      Usuń
    2. To smak dawnych eklerów:) Do tych się nie umywają:D

      Usuń
  21. Miałam arganowe mydło z Ziaji:) Też je polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. no widzę, że u Ciebie to same porządne firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Musująca kula do kąpieli z suszem herbacianym - kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mydełka arganowego Ziaji też używałam, ale też jakoś zapomniałam o jego recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. fajne denko, muszę wypróbować te pastylki do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  26. miałam tylko jedwab do włosów CHI i spasił mi także :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Sporo ciekawych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  28. szampon mnie zaciekawił z Eveline

    OdpowiedzUsuń
  29. Widzę kilka produktów które i ja miałam :) np. szampon z Eveline, żel z Soraya, zmywacz do paznokci. Ciekawa jestem tego balsamu w kostce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest cudowny - jak tylko będziesz miała okazję, wypróbuj koniecznie ;)

      Usuń
  30. nie miałam żadnego z tych kosmetykow jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Niestety, mi jakoś nie przypadł do gustu żel marki Soraya... Nie wiem czemu, ale jego zapach wydawał się być zbyt chemiczny.

    Za to polubiłam szampon z Eveline i tusz z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Też zdenkowałam ten żel soraya, ale nie polubiłam się z żadnym z tych zapachów i raczej będę je omijać ;/

    OdpowiedzUsuń
  33. Teraz zauważyłam, że podobnie nazwałam posta :D W moim denku również pojawiła się kula Ocean Friends :]

    OdpowiedzUsuń
  34. Zdjęcia! Uwielbiam do Ciebie wpadać :) pozytywnie mnie nastrajają Twoje notki :)
    Ten czekoladowy z soraya żel też mnie nie powalił a kule i pastylki są czadowe :)
    Niezłe denko :)
    P.s
    Mój Ł też zawsze na mnie dziwnie patrzy i na torbę ze zużyciami :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet nie wiesz ile radości sprawiłaś mi tym wpisem, dziękuję :*

      Usuń
  35. Bardzo ładne zużycia! Właśnie rozpoczęłam słoiczek masła do ciała Orientana i jestem ogromnie zadowolona. Może kiedyś skuszę się na kostkę :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Słoiczek po peelingu z MacroVity aż lśni czystością, widzę, że wykorzystałaś do końca z przyjemnością. Ja dopiero ostatnio usłyszałam o kosmetykach tej marki i coraz bardziej chcę "coś" od nich mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Sporo zużyć :) gratuluję.
    ja nie miałam nic z Twojego denka.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ładne denko. Z tego co pokazujesz miałam jedynie CHI, jednak teraz używam jedwabiu z GP. Tak dla odmiany ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Z żalem stwierdzam, że nic nie miałam.. :( Fajne kosmetyki, muszę kiedyś je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  40. W sumie nic mnie nie zaciekawiło poza żelem z Soray'i, ale chyba bardziej ten malinowy :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena