Panda w kredce ;) Balala Lip Crayon Panda's Dream, 05 ~ In my secret world...

piątek, 20 listopada 2015

Panda w kredce ;) Balala Lip Crayon Panda's Dream, 05

Dziś będzie o kosmetyku zapomnianym, który po pierwszej fali euforii trafił zupełnym przypadkiem na dno kuferka z pomadkami i tam zasnuł się pajęczyną ;) Podczas niedawnej ostrej selekcji trafiłam na niego ponownie i pokochałam na nowo, postanowiłam zatem skrobnąć o nim słów kilka :) Mowa o jedwabiście błyszczącej pomadce do ust w jakże wygodnej formie kredki - Panda's Dream Lip Crayon Balala, nr 05, która przywędrowała do mnie ze sklepu Born Pretty Store.


Bez dwóch zdań uwagę zwraca opakowanie pomadki - forma grubej kredki świecowej z uroczą pandą na froncie pozwala zawiesić na sobie oko ;) Połączenie pudrowego różu z czarnymi elementami jest stonowane, przeźroczysta nasadka daje podgląd kolorku. Mechanizm wysuwania sztyftu działa sprawnie, nawet po dłuższym czasie nieużywania wnętrze wysuwa się lekko, zachowało także swój pierwotny kształt. Całość opakowana była w kartonik w analogicznych barwach i z mnóstwem chińskich "krzaczków" na ściankach :)



Postawiłam na kolor oznaczony numerem 05, lekko cukierkowy jednak wciąż naturalny i ciepły odcień różu. Ładnie stapia się z barwą ust jednocześnie delikatnie je podkreślając, shimmer nie daje zaś tandetnego czy nachalnego efektu, jedynie odrobinę rozświetlenia. Konsystencja pomadki jest niezwykle kremowa, łatwo prowadzi się ją po ustach, bez problemów dociera w ich zakamarki i bez problemów daje się korygować gdy zdarzy się nam wyjechać poza kontur ;) Nie podkreśla suchych skórek, nie zbiera w załamaniach.


Pomadka na ustach wygląda lekko, naturalnie i świeżo, jest idealny na co dzień - odkąd odkryłam ją na nowo używam codziennie przed wyjściem do pracy ;) Niezwykle lekka w noszeniu, nie wywołuje żadnego dyskomfortu - praktycznie nie czuć jej po nałożeniu. W nienagannym stanie trzyma się 3-4 godziny co w mojej ocenie jest wysoką lokatą, ściera się równomiernie i stopniowo nie odkrywając nieestetycznych placków. I jeszcze jedna kwestia która bez dwóch zdań zasługuje na uwagę - szminka ma niesamowicie nawilżające działanie, usta po aplikacji są miękkie i delikatne, jak po użyciu odżywczego balsamu!



Jak już wspomniałam pomadka trafiła do mnie dzięki uprzejmości Born Pretty Store. Z nieskrywanym żalem odkryłam jednak że albo nie mają ich już w swojej ofercie albo ja nie potrafię ich znaleźć... Szkoda, bo była naprawdę warta zachodu ;)


Miałyście styczność z pomadkami z tej serii? Co o nich myślicie?

35 komentarzy:

  1. Wiesz może, w jakiej jest/była cenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kilka dolarów, w przeliczeniu nie więcej niż 10 zł :)

      Usuń
  2. Pierwszy raz na oczy widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ale faktycznie przyciąga wzrok :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowanie z tych poprawiających humor :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepięknie wygląda no i kolor bardzo mój :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ostatnio kupiłam sobie dwie pomadki w formie takiej kredki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O mamo, jakie urocze opakowanie!!! Sama chętnie wypróbowałabym :D

    OdpowiedzUsuń
  8. narobiłaś mi na nią ochoty, przetrzepię sklep tak aż ją znajdę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jej nigdy,fajne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłabym chociaż dla samego opakowania. Lubię takie urocze kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Opakowanie urocze.
    Szkoda, że nie pokazałas na ustach koloru.

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocze opakowanie, ale i kolorek śliczny taki naturalny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się wygląd tej szminki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz ją widzę, ale jest mega urocza :) !

    OdpowiedzUsuń
  15. urocza :) ja nie uzywam takich produktów :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ma bardzo ładny kolorek i fajne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Coś dla mnie pod względem wyglądu, uwielbiam pandy :) Szkoda że nie ma ich już w ofercie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. sliczna <3
    http://sm4rowski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. ale słodziak, ładny delikatny kolor, ja najczęściej wybieram jednak większą pigmentację bo nie używam cieni więc podkreślam usta

    OdpowiedzUsuń
  20. Kupiłabym dla samego opakowania! Słodkie!

    OdpowiedzUsuń
  21. jaka słodka, mam słabość do takich bajerów, pandy, kotki etc

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena