Na ratunek! Dermedic, Linum Emolient, Kojący krem nawilżający do twarzy :) ~ In my secret world...

sobota, 31 stycznia 2015

Na ratunek! Dermedic, Linum Emolient, Kojący krem nawilżający do twarzy :)

Zimą moja skóra staje się bardzo wyczulona na wszelkie zmiany temperatur, reaguje na nie pieczeniem i zaczerwienieniem. Z natury sucha, o tej porze roku staje się jeszcze bardziej wymagająca i żąda porządnego nawodnienia. Lubię jej dogadzać, dlatego chętnie sięgnęłam po Kojący krem nawilżający z linii Linum Emolient od Dermedic.


Od producenta:
 

Kojący krem nawilżający do twarzy dzięki zawartości oleju lnianego bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3, Omega 6 i Omega 9 skutecznie łagodzi podrażnienia skóry, poprawia jej elastyczność oraz przyspiesza regenerację naskórka. Synergicznie działający Squalane i Sensiva S.C.50 zwiększają i przyspieszają przenikanie pozostałych składników aktywnych przez skórę, ograniczając utratę wody. Masło shea długotrwale natłuszcza i nawilża skórę oraz tworzy barierę ochronną wzmacniając i odbudowując naturalny płaszcz hydrolipidowy. Krem nie wykazuje właściwości drażniących i uczulających. Dzięki lekkiej konsystencji Kojący krem nawilżający Emolient Linum szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu. 



Moja opinia:


Ciut obawiałam się konsystencji kremu – te przeznaczone do bardzo suchej skóry, w tym emolienty, z reguły są gęste i tępe, źle się rozsmarowują i potrafią zostawić białawą i klejącą warstwę. Tutaj na szczęście jest zupełnie inaczej! Krem jest niezwykle lekki i dobrze prowadzi się po skórze. Łączy przyjemne z pożytecznym – dzięki temu że nie wnika błyskawicznie pozwala na wykonanie krótkiego masażu twarzy. Po tym czasie nic nie zostaje na powierzchni, twarz – choć nie matowa – nie świeci się jednak szczególnie.




Dodatkowym atutem kremu jest jego bezzapachowa formuła i dość przyjemny skład – nie znajdziemy tu bowiem parabenów, substancji zapachowych czy barwników. Prym zaś wiodą: olej z lnu wraz z zawartymi w nim kwasami Omega, sgualane, masło shea czy gliceryna. Składniki te pozwalają na efektywne nawilżenie i natłuszczenie skóry, mają właściwości ochronne, eliminują uczucie dyskomfortu czy ściągnięcia. 



Praktycznie rozwiązano również aspekt opakowania wygodna tubka z zamknięciem na zatrzask, utrzymana w przyjemnej dla oka jasnej kolorystyce. Polubiłam takie rozwiązanie – krem wygodnie się aplikuje, tubka jest niewielka, mogę mieć ją zawsze pod ręką w torebce czy kosmetyczce. Całość opakowana w kartonik na którym znajdziemy komplet informacji o produkcie.




Kremu używam na dzień, także pod makijaż, i jestem bardzo zadowolona z jego działania. Błyskawicznie koi wszelkie podrażnienia czy zaczerwienienia, wspomaga regenerację naskórka, rewelacyjnie nawilża skórę. Sprawia że staje się ona miękka i elastyczna a przy tym dobrze odżywiona. Mam wrażenie że tworzy na twarzy coś na kształt ochronnej warstewki, która w ciągu dnia odpiera ataki niesprzyjających skórze czynników zewnętrznych czy działania suchego powietrza. Krem sprawdził się także u mojego pierwszaka – jego suche i podrażnione przez mroźne powietrze policzki po aplikacji w mig wracają do siebie :)



Moja ocena: 4,5 / 5

Cena: 24 zł / 50 ml


Dostępność: drogerie (Hebe), apteki


Krem otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również TUTAJ

http://creativemagazine.pl/
 
Znacie tę linie Dermedic? Lubicie ich kosmetyki?

30 komentarzy:

  1. mojej buzi ostatnio potrzeba solidnej dawki nawilżenia, więc rozglądam się za odpowiednim kremem i ten wydaje się takim być:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja też ostatnio strasznie wymagająca się zrobiła...

      Usuń
  2. Oj moja twarz byłaby szczęśliwa z takiego kremu, ale niestety musi trochę poczekać :D Kupię jak tylko zużyję inne produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba znakomity dla mnie. Ciekawe czy również sprawdziłby się tak dobrze;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja z tej serii miałam tylko szampon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jeszcze balsam w sprayu - recenzja niebawem :)

      Usuń
  5. Mam go już na półce i pokładam w nim ogromne nadzieje. Moja skóra potrzebuje większej ochrony.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam maskę nawilżającą, lubię ją :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego jeszcze nie miałam, ale myślę że spisałby się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na noc mógłby się u mnie sprawdzić :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam jeszcze ze 3 kremiki w zapasach, więc tego na razie nie planuję, co by się u mnie na półce nie kurzył :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Isocetyl Stearate- mógłby mnie zapchać :( Ciekawa jestem, jak sprawdziłoby się u Ciebie solo masło Shea i olej lniany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masło shea rewelacyjnie, olej lniany stosowałam tylko wewnętrznie ;)

      Usuń
  11. oj ostatnio moja skóra krzyczy bardzo głośno, że chce pić..

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio coraz poważniej myślę o zakupie kremu tej firmy i jeszcze ciągle dumam nad tym który to będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię tą serię, miałam z niej peeling enzymatyczni i maseczkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię produkty tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie miałam nic tej firmy... ale skóry suchej też raczej nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mają bardzo szeroką gamę produktów, na pewno znalazłabyś coś dla siebie :)

      Usuń
  16. Dużo ostatnio słyszałam o tym kremie ale nie miałam jeszcze okazji go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Firmę oczywiście znam, jednak ten krem akurat jest dla mnie nieodpowiedni :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena