COLOSE, Lotion Tonique Sensitif, Tonik do skóry wrażliwej ~ In my secret world...

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

COLOSE, Lotion Tonique Sensitif, Tonik do skóry wrażliwej

Szwajcaria do tej pory kojarzyła mi się z górzystym krajobrazem, czekoladą oraz walutą w jakiej spłacam kredyt;) Nie znałam ich kosmetyków a o firmie Colose, przyznaję bez bicia, nie miałam pojęcia. Jak się okazuje to dynamicznie rozwijająca się marka, która obejmuje kompletną gamę produktów do pielęgnacji skóry, włosów i paznokci dla kobiet i mężczyzn.


Opis producenta:

 

Stosować po dokładnym oczyszczeniu i demakijażu skóry. Usuwa martwe komórki naskórka oraz resztki zanieczyszczeń. Pozostawia skórę gładką, świeżą i czystą. Nie zawiera substancji zapachowych.




Dość spora butelka wykonana została z porządnego plastiku. Z zewnątrz transparentna, jednak bez problemów śledzić możemy ubytek kosmetyku – jego przyjemnie błękitny kolorek wyziera na nas zza ścianek butelki. Szata graficzna prosta, bez zbędnych ozdobników. Mankamentem opakowania jest zakrętka. Szczelnie chroni cenną zawartość jednak jest uciążliwa w obsłudze – o wiele bardziej praktyczne są zamknięcia typu klik - i tutaj mi tego brakuje:)



W opisie producenta znalazłam informację, że produkt nie zawiera substancji zapachowych, jednak nie sposób się z tym zgodzić. Aromat jest wyraźnie wyczuwalny i niestety nie do końca przyjemny dla nosa, zwłaszcza gdy w jego okolicach trwa aplikacja. Nie potrafię go do końca opisać ani porównać do czegoś znanego mi wcześniej ale wiem jedno – z całą pewnością jest duszący.



Jeśli chodzi o działanie kosmetyku nie mam większych zastrzeżeń. Tonik doskonale spisuje się w swej roli, przyjemnie odświeża i porządnie oczyszcza twarz. Skóra po przetarciu jest napięta ale nie ściągnięta, gładka i miła w dotyku. Kosmetyk tworzy na niej delikatną warstewkę, z początku lekko klejącą, która jednak po czasie wnika w głębsze warstwy skóry. Okazał się całkiem przyjemny dla mojej kapryśnej cery, nie podrażnił jej, nie wywołał żadnych niepożądanych reakcji, i co najbardziej istotne nie przesuszył! Jednak uwaga na oczy – po dostaniu się do nich potrafi zaszczypać ;)



Działanie toniku spodobało mi się na tyle, że chętnie przyjrzę się bliżej ofercie marki. Choć ceny ich kosmetyków nie należą do najniższych, to przecież każdej z nas od czasu do czasu należy się odrobina luksusu;) Polecam Colose i Waszej uwadze!
 

Moja ocena: 4 / 5

Cena: 64 zł / 250 ml

Dostępność: TUTAJ


Tonik otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również TUTAJ


http://creativemagazine.pl/



Znacie markę Calose? Co z jej oferty możecie polecić?

22 komentarze:

  1. nie słyszałam nigdy o tym toniku ! Ale brzmi nieźle !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i dla mnie to zupełna nowość w kosmetyczce :)

      Usuń
  2. też o nim nie słyszałam, ale pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam :) i raczej nie mam potrzeby używania toników.

    OdpowiedzUsuń
  4. dla mnie jednak trochę za drogi, już dawno nie miałam tonika, stawiam na hydrolaty, ładne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej marki i wydaje mi się że nigdy nie trafi w moje ręce, bo jego cena jak dla mnie jest za wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cena faktycznie do niskich nie należy, ale kosmetyk jest sporych rozmiarów i do tego bardzo wydajny :)

      Usuń
  6. Ja mam szampon tej firmy, ale jeszcze go testuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też chętnie poznałabym się z ich włosowymi kosmetykami :)

      Usuń
  7. z tonikami od zawsze było mi nie po drodze, zawsze narobiły mi na buzi więcej szkód niż dobrego, już nawet nie szukam odpowiedniego, nie mam do toników serca
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda że tak słabo się u Ciebie sprawdzają...

      Usuń
  8. Nie znam i pierwszy raz o nim słyszę ale samo opakowanie już ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brakuje mu tylko jakiegoś bardziej wygodnego aplikatora...

      Usuń
  9. Nigdy nie słyszałam o tej firmie. Szkoda, że cena jest taka wysoka bo chętnie bym go wypróbowała;) Ale masz rację - można sobie czasem podarować odrobinę luksusu;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też kilka razy spotkałam się z kosmetykiem, który miał być teoretycznie bezwonny, a była to obietnica daleka od prawdy. O ile dla mnie nie stanowiło to jakiegoś wielkiego problemu, to znam wiele osób bardzo wrażliwych na tym puncie, które potrafiły nawet zrezygnować z używania takiego produktu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj niestety cena jak za tonik dla mnie troszkę przydroga. Al kto wie, może kiedyś będę milionerką :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawie wygląda, ale cena.. cóż..

    OdpowiedzUsuń
  13. Cena rzeczywiście średnio zachęcająca..
    Ale kurcze..Jestem niesamowicie zachwycona Twoimi zdjęciami!

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena