Ogłoszenia parafialne... ;)

Zaplanowałam sobie na dziś zupełnie innego pościaka - miała być recenzja kolejnego kosmetyku BingoSpa - jednak rozkładające mnie w ekspresowym tempie choróbsko sprawia, że nie jestem w stanie sklecić logicznie brzmiącej opinii... Będzie zatem krótko i na temat. Już dawno miałam podzielić się z Wami dwoma istotnymi informacjami, więc dziś nadrobię zaległości ;)

Może pamiętacie moją relację z testowania płynu do płukania jamy ustnej Dento Fresh Junior o smaku balonowej, jeśli nie zapraszam TUTAJ. Moje dziecko było nim zachwycone, ubolewaliśmy tylko nad tym,  że produktu nie można znaleźć nigdzie w sklepach. Na szczęście już się to zmieniło - płukanka dostępna jest w sprzedaży - na stronie producenta znajdziemy spis punktów w których można ją dostać >>KLIK KLIK<<

Ja z pewnością zrobię zapasy, tym bardziej że do 15.11.2013 przy zakupie Dento Fresh możemy liczyć na prezent - wszystkie szczegóły TUTAJ

******************************

Dawno, dawno temu był sobie krem Sudomax - polski zamiennik sporo droższego produktu o zbliżonej bardzo nazwie :) Jestem pod jego ogromnym wrażeniem, i choć pewnie większości krem kojarzy się z pielęgnacją skóry maluszka, to znajduje on cały szereg zastosowań zarówno u starszych dzieci jak i dorosłych. Moja recenzja i wrażenia ze stosowania TUTAJ.

Jakiś czas temu, pewnie by odciąć się od porównań,  producent zmienił jego nazwę na FLODOMAX. Zapewniam Was jednak, że skład i działanie pozostały bez zmian i krem spisuje się rewelacyjnie. Jeśli jeszcze go nie znacie zachęcam do wypróbowania :)

Krem do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

Przepraszam Was za tak krótki wpis i mam nadzieję, że informacje będą dla Was przydatne. Ja wskakuję pod kołdrę, a Wam życzę udanego dnia :)