O jedwabiu do ciała, który uwodzi zapachem...Shea Butter Body Silk od Nougat London ~ In my secret world...

środa, 1 maja 2013

O jedwabiu do ciała, który uwodzi zapachem...Shea Butter Body Silk od Nougat London

Przyjemny czerwcowy wieczór...Orzeźwiający, wolny jeszcze od wakacyjnego zaduchu...Powietrze krystalicznie czyste po burzy, dzięki czemu wyraźnie czuć w nim woń kwitnących wokół piwonii. Same kwiaty może nie grzeszą urodą ale ich aromat to jeden z moich ulubionych. I to właśnie subtelna piwonia daje bazę zapachową kosmetykowi, który do testów otrzymałam od portalu Uroda i Zdrowie. O czym mowa? Zapraszam na recenzję Jedwabiu do ciała z masłem Shea niszowej marki Nougat London :)



Przyznam szczerze że dotąd nie nie miałam styczności z firmą, musiałam więc zaspokoić ciekawość i poszukać o niej kilku informacji ;) Powstała jako marka modowa w londyńskim West Endzie. Ich pierwsza kolekcja kosmetyczna stworzona została w 2000 roku i od tej pory jest sukcesywnie powiększana o kolejne produkty do kąpieli i pielęgnacji ciała oraz zapachy i akcesoria do domu. Cały asortyment powstaje z zachowaniem tradycyjnej receptury i techniki, na bazie naturalnych składników, stanowiących gwarancję najwyższej jakości. Kosmetyki nie są testowane na zwierzętach.



O samym jedwabiu producent pisze:

Ten zmysłowy balsam do ciała zawiera wyjątkowe połączenie składników pielęgnacyjnych.

Masło kakaowe i masło shea intensywnie nawilżają skórę ciała podczas gdy aktywne składniki aloesu działają na nią łagodząco, a biała herbata dostarcza jej naturalnych przeciwutleniaczy.



Moja opinia:

Balsam urzeka już samym opakowaniem. Smukły kartonik w subtelnym łososiowym odcieniu przyciąga oko dopracowaną grafiką, nawet jego wnętrze zdobi kwiatowy motyw. W środku znajdziemy prosty przezroczysty flakonik zakończony dozownikiem z pompką - jak dla mnie ulubiona forma aplikacji tego typu produktów :) Butelka jest poręczna i dobrze leży w dłoni a zdobi ją jedynie logo linii na przodzie i krótki opis na odwrocie. Jeśli o mnie chodzi bomba - lubię prostotę i umiar w stosowaniu ozdobników ;)



Nuta przewodnia linii to aromat piwonii. Nie występuje on jednak solo, towarzyszą mu paczula, liczi, różowy pieprz i olejek z wetywerii „Bourbon Vetiver”. Jednym słowem mix idealny, dopełniający się znakomicie, a jednocześnie podkreślający każdy aromat z osobna. Zapach jest niezwykle sensualny a przy tym subtelny i kobiecy. Po nałożeniu utrzymuje się na skórze jeszcze przez kilka godzin, otulając nas pachnącą powłoczką :)



Konsystencja jedwabiu jest niezwykle lekka - świetnie się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Nie pozostawia na skórze tak nielubianej tłustej czy klejącej warstwy, praktycznie od razu możemy wkładać ubranie. Jest przy tym szalenie bogata - już jednorazowa aplikacja daje niesamowite ukojenie suchej czy podrażnionej skórze.

 
 


Jedwabiu używam od dwóch tygodni, nakładam go codziennie rano i wieczorem. Uwierzcie mi, że jak dotąd miałam problemy z systematycznością w tym temacie, tak odkąd zagościł u mnie ten kosmetyk problem zniknął ;) A co zyskała moja skóra? Jest jedwabiście gładka i świetnie nawilżona a stan ten utrzymuje się jeszcze długie godziny po aplikacji. Masło Shea sprawia że jest także doskonale odżywiona, miękka i satynowa w dotyku. Balsam działa także niezwykle łagodnie - stosuję go z powodzeniem także po depilacji i nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie - podrażnienia nie są tak boleśnie odczuwalne :)

Kosmetyk jest wydajny - jak już pisałam używam go od dwóch tygodni a nie ubyło go zbyt wiele. Bardzo mnie to cieszy - dzięki temu pozostanie ze mną jeszcze przez jakiś czas;) Wiem także na pewno że ten i inne produkty z linii nadają się idealnie na prezent dla przyjaciółki lub innej bliskiej osoby i pewnie prędzej czy później ten pomysł wykorzystam :)

Moja ocena: 5 / 5

Cena: 149 zł / 250 ml

Dostępność: produktów Nougat London nie spotkałam w sklepach stacjonarnych, do kupienia w internecie, np. TUTAJ

Kosmetyk do testów otrzymałam od portalu Uroda i Zdrowie. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.


Znacie tę niszową markę? A może inne, mało popularne, które możecie polecić?

Pozdrawiam :)

34 komentarze:

  1. Nigdy nie slyszalam o tej marce, musi pieknie pachniec! ale cena powalajaca

    OdpowiedzUsuń
  2. opakowanko faktycznie śliczne ;)
    wygląda bardzo interesująco!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała zachęcająca recenzja, szkoda że cena odpycha...

    OdpowiedzUsuń
  4. Drogie , ale recenzja bardzo fajna.; )
    Obserwujemy ? Czekam na odpowiedź.; )
    Pozdrawiam ! : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Balsam na pewno jest wspaniały, ale kochana - Twoje zdjęcia powalają mnie na kolana! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi czytać, dziękuję :)
      co prawda piwonię musiałam zastąpić magnolią ale może nie wszyscy się połapią ;))

      Usuń
  6. Piękne fotki. Jedwab musi być genialny :) Ja mam krem do rąk tek firmy i go uwielbiam. Szkoda, że jest aż tak bardzo luksusowy i drogi, ale na prezent jak najbardziej się nadaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, na prezent jak znalazł :) widziałam też świeczkę zapachową z tej linii - ona to dopiero musi roztaczać aromat :)

      Usuń
  7. cena mnie zabiła i kaze uciekać gdzie pieprz rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cena idzie w parze chyba z jakością jak mniemam :)
    Ale z marką się osobiście nie spotkałam ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne opakowanie i efekty, ale co za zabójcza cen dla mojego portfela.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oo a ja balsamu nie dostałam :( dostałam żel pod prysznic oliwkowy, żel 3w1 dla mężczyzn, tą maskę, próbki kremu i sól do kąpieli ;) balsam zapewne jest świetny :) wszystkie ich produkty bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaak, mydło także dostałam :)
      Polecam serdecznie te produkty ;) sa godne uwagi i testowania :D

      Usuń
  11. Cudownie opisany i niezwykle kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skusiłaś mnie samymi zdjęciami...

    OdpowiedzUsuń
  13. Cena spora, ale mimo to chętnie bym się skusiła na ten jedwab, może gdzieś znajdę jakąś promocję.
    Kiedyś
    Bo maj ogłaszam miesiącem bez zakupów kosmetyków.

    Zdjęcia są przecudne :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*
      i życzę wytrwałości jeśli chodzi o twoje postanowienie, nie wiem czy ja dałabym radę ;))

      Usuń
  14. Gdyby nie cena, kupiłabym go nawet zaraz.... Bardzo zachęciłaś mnie tą recenzją...

    OdpowiedzUsuń
  15. wszystko ładnie pięknie, ale ta cena...

    OdpowiedzUsuń
  16. brzmi niezwykle kusząco, opakowanie też prześliczne, ale ta cena - nigdy nie będę go mieć, nie dałabym tyle za żaden balsam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz słyszę o tej firmie, ale racja opakowanie i sama buteleczka już przyciągają :) Zachęcające jest to że długo utrzymuje się zapach i jego wydajność ale neistety nie jestem w stanie wydać tylu pieniążków na balsam... :( Ja używam olejek kokosowy z aloesem ze starej mydlarni kosmetyk jest genialny używam go do olejowania włosów, do balsamowania ciała, zrobiłam pomadkę i balsamik do ust pomadka jest z nutką czerwieni i bardzo fajnie wygląda na ustach. Olejek jest też bardzo dobry na rany, przyspiesza gojenie!
    Zapłaciłam za niego 44 zł, używam codziennie od lekko ponad 2 miesięci i nie ubyło go nawet 1/4 opakowania <3 jest genialny!
    POLECAM! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakiś czas temu używałam oleju kokosowego, pokusiłam się nawet na kulinarne szaleństwa z nim w roli głównej :)

      Usuń
  18. Nie znam tej firmy, ale opakowanie balsamu jest zachwycające, bardzo kobiece :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaciekawiłaś mnie tym produktem, szkoda że dostępność kiepska i cena wysoka...

    PS. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  20. tak sobie czytałam Twoją recenzję jak jakiś poemat, przeniosłam się nawet w ten czerwcowy burzowy wieczór i czułam tą piwonię kiedy doczytałam cenę i jakbym się obudziła ze snu :)

    cudowna recenzja a kosmetyk musi być niezwykły, ale chyba się nie przekonam bo cena powala :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Firmy nie znam, gdyby nie cena na pewno bym go kupiła

    OdpowiedzUsuń
  22. Niesamowicie ciekawy produkt:) Wyśledziłam już ich w necie. Ciekawe czy znajdę ich w Bootsie:)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie na rozdanie:
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  23. cudowne zdjęcia i świetna recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kusi mnie zapach, bo uwielbiam takie nuty :) Niestety jeszcze nie spotkałam się z produktem.

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena