W pachnącej otoczce... Shower Oil, żel z olejkiem pod prysznic Argan & Marula, Lirene ~ In my secret world...

środa, 18 stycznia 2017

W pachnącej otoczce... Shower Oil, żel z olejkiem pod prysznic Argan & Marula, Lirene

Do czego służyć powinien nam żel po prysznic? Rzecz jasna do oczyszczania ciała! Kiedy jednak prócz tej oczywistej ma i jakieś dodatkowe funkcje w gratisie z miejsca daję mu kilka punktów więcej ;) Z ogromną przyjemnością powitałam zatem nowość Lirene, żel z olejkiem pod prysznic Argan & Marula z linii Shower Oil. Czy działa tak samo bosko jak pachnie? Jeśli jeszcze nie miałyście okazji się przekonać zapraszam do lektury!

Od producenta:

Żel zawiera dwa cenne olejki o silnym działaniu nawilżającym i wygładzającym. Olejek z drzewa arganowego, dzięki wysokiej zawartości witaminy E oraz kwasów omega 6 i 9 intensywnie odżywia skórę. Uzupełnia ubytki w warstwie lipidowej, chroniąc ją przed wysuszeniem. Olejek marula wygładza i zmiękcza skórę, poprawiając jej kondycję. Żel skutecznie oczyszcza i pozostawia na skórze delikatną, nietłustą warstwę ochronną.


Moja opinia:

Choć opakowanie kosmetyku to sprawa drugorzędna to jednak właśnie na nie zazwyczaj zwracamy uwagę w pierwszej kolejności. Sporej wielkości butla (400 ml) jest smukła i strzelista, bardzo dobrze leży w dłoni i nie ucieka z niej podczas kąpieli. Jej bezbarwne ścianki dają poczucie kontroli nad zużyciem zawartości i ładnie eksponują energetycznie złotawy kolorek żelu. Zamknięcie na klik ułatwia aplikację, jest proste do podważenia, nie zacina się. Szata graficzna przyjemna dla oka i funkcjonalna - naklejki są trwałe, nie odklejają się mimo ciągłego kontaktu z wodą ;)


Żel niej jest zbyt rzadki, nie przelewa się zatem przez palce. Jeśli lubicie ogrom piany towarzyszącej namydlaniu ciała to tutaj go nie znajdziecie - kosmetyk w zetknięciu z wodą zmienia się w swego rodzaju emulsję dzięki czemu świetnie daje prowadzić się po skórze i nie spływa z niej podczas mycia. Już niewielka ilość pozwala na dokładne oczyszczenie całego ciała. Ujął mnie również swoim zapachem - pięknie rozbrzmiewają w nim owocowe aromaty (wyraźnie wyczuwam banana) oraz jakaś delikatnie orientalna nuta. Aromat ładnie trzyma się skóry nawet po jej osuszeniu.


Skład kosmetyku zupełnie przeciętny, nie brak w nim i tak niepożądanego przez część z Was SLS-u, jednak już wielokrotnie tutaj pisałam że mojej skórze krzywdy on nie robi i specjalnie nie przeszkadza mi w kosmetykach do mycia ciała :) Mniej więcej w połowie stawki tytułowe olejki - marula i arganowy - jest zatem szansa że ich zawartość jest większa niż znikoma ;) Generalnie żel nie wywołuje żadnych niepożądanych reakcji i podrażnia skóry.



A jak sprawdza się w akcji? Delikatnie ale skutecznie usuwa codzienne zanieczyszczenia, obchodząc się przy tym ze skórą zaskakująco delikatnie. Nie wysusza jej, nie ściąga ani w żaden inny sposób nie wywołuje dyskomfortu. Po osuszeniu jest gładka i sprężysta oraz miła w dotyku. Liczyłam na ciut większy zastrzyk nawilżenia, po myciu jednak trzeba się wspomóc balsamem. Być może latem, kiedy skóra nie będzie tak przesuszona, jego działanie w tym temacie okaże się wystarczające :) Dodatkowym atutem jest potężny zastrzyk energii wywołany egzotycznym zapachem, który pobudza nas do działania podczas porannej toalety. A i wieczorem, gdy łakniemy relaksu, spisuje się równie dobrze.  



W linii Shower Oil, prócz opisanego tutaj, znajdziemy jeszcze dwa warianty: Makadamia & Monoi oraz Mango & Jaśmin. Coś czuję że i je będę musiała wypróbować ;)

Moja ocena: 4 / 5

Cena: 9,99 zł / 400 ml

Dostępność: drogerie stacjonarne, SKLEP PRODUCENTA 

Kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z marką Lirene. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.

http://www.lirene.pl/
 Znacie ten żel? A może któryś z pozostałych wariantów zapachowych?

25 komentarzy:

  1. hi dear, I love all the products with organ oil..I'm curious to try it
    kisses

    OdpowiedzUsuń
  2. lubie takie olejki zimą, mam suchą skórę, więc pozwalają ją utrzymać jako tako:) musi cudownie pachnieć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie mam dobrego skojarzenia z lirene, raczej większość rzeczy się u mnie nie sprawdzała, niestety

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spotkałam się z nim wcześniej ale zaciekawił mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy go jeszcze nie miałam, ale w sklepach kusi mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam wszystko co z olejkiem <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam okazji poznać. Fajnie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. będę musiała jakiś wariant wypróbować, bo kusisz no!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak z olejkiem, to coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ahh, już czuję ten zapach :)) Musze wypróbować ten żel!

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne są te żele z dodatkiem olejku. Ja mam nieco inną wersję :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena