I jesienna aura mi niestraszna... Black Coffee od Fabryki Świec Light :) ~ In my secret world...

poniedziałek, 3 października 2016

I jesienna aura mi niestraszna... Black Coffee od Fabryki Świec Light :)

Jesień rozpanoszyła się na dobre... Za oknami coraz wcześniej robi się ciemno, deszcz też tak jakby bardziej daje się we znaki... Ani się człowiek obejrzy aż zaczną się listopadowe pluchy i słoty...  Nie przepadam za tą porą roku zatem jak tylko potrafię umilam sobie coraz dłuższe wieczory. Jednym z takich umilaczy stał się jakiś czas temu odkryty przypadkiem zapach Black Coffee od Fabryki Świec Light. Jeśli tak jak ja jesteście uzależnione od aromatu kawy zapraszam do lektury :)

Nazwa Black Coffe przywodzi na myśl małą czarną czy silne espresso, przynajmniej takie jest moje pierwsze skojarzenie. Zapowiedź mocnego zapachu daje także etykieta na której widzimy ziarna świeżo palonej kawy. Świeca pachnie jednak łagodniej, śmiało mogę napisać że czuć tutaj kroplę mleka i odrobinę cukru. Zapach jest lekko słodkawy, jednak nie w taki przykry czy męczący sposób. Często podobny wyczuć możemy wchodząc w progi niejednej kawiarni. Ładnie roztacza się po wnętrzu wypełniając wszystkie zakamarki, czuć go jeszcze czas jakiś po zdmuchnięciu płomienia. 


Za świecę zapłacimy 6,50 zł. To kwota naprawdę niewielka, biorąc pod uwagę jej czas palenia - 25-30 h. Aby ją w pełni "wykorzystać" musimy pamiętać by za każdym razem rozpalać ja na tyle długo by stopiła się cała tafla parafiny. Ten prosty trik pozwoli wypalić święcę do samego końca, nie tworząc przy tym tunelu. Dla tych które zapach zauroczy firma przygotowała także większe pojemności - 430 g w cenie 30 zł i 600 g w cenie 40 zł. W tej samej linii zapachowej znajdziemy także woski oraz podgrzewacze w plastiku, które także miałam okazję wypróbować.


W tym przypadku zapach jest dużo bardzo delikatny jednak wciąż wyraźnie wyczuwalny. Co najważniejsze, nie przytłacza! Duży atut to plastikowe opakowanie podgrzewacza, które nie tłumi światła, dzięki czemu zapewniamy równocześnie zarówno doznania zapachowe jak i wzrokowe - świeczka równomiernie rozświetla pomieszczenie przez cały czas palenia, pozwalając na subtelną grę cieni :) Opakowanie jest niepalne, zaś jego całą zawartość wypalimy bez obaw że spotka nas jakaś niemiła niespodzianka. Tea-lighty dostępne w dwóch wersjach - pakowane po 9 sztuk w cenie 4,99 zł oraz 21 sztuk za 12 zł.


Asortyment hurtowni jest ogromny i bardzo zróżnicowany, każda z Was z pewnością znajdzie zapach dla siebie. Zapraszam Was serdecznie do odwiedzenia strony >>KLIK KLIK<< i poczynienia zimowych zapasów :) Ja także wypatrzyłam tam kilka ciekawostek których jestem ogromnie ciekawa!

30 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tych świeczkach. Lubię zapach kawy, pewnie by mi się spodobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne zdjęcia, super klimat, bardzo lubię zapach kawy,

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż mi kawą zapachniało, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie teraz królują podgrzewacze o zapachu cynamonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten zapach rezerwuję na długie zimowe wieczory ;)

      Usuń
  5. Za taką cenę to można zrobić zapas na rok :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja właśnie przy kawie siedzę, brakuje mi tylko tej świecy :D
    Piękne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem tego zapachu :) Lubie takie aromaty <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię zapach świeżo mielonej kawy, więc świeczka mogłaby mi przypaść do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam styczności z produktami tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam świece <3 Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  11. ohhh uwielbiam swieczki :D piekne zdjecia

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne zdjęcia. Bardzo jestem ciekawa tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie kuś, bo bardzo chcę, a mam jeszcze trochę do wypalenia co kupiłam w tej hurtowni przed wakacjami ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne foto :) Az tu czuję zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie poznam inne świece i zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale u Ciebie ślicznie klimatycznie :) a zapach świecy mnie ciekawi. Ja ostatnio skusiłam się na gruszkę.

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena