Be fit... body pump | magic bar | lift it czyli po naszemu poczciwa sztanga ;) ~ In my secret world...

środa, 10 lutego 2016

Be fit... body pump | magic bar | lift it czyli po naszemu poczciwa sztanga ;)

Zajęcia fitness - znacie, lubicie, uczęszczacie? Pomyślałam sobie że nie tylko tematami kosmetycznymi blogerka żyje i postanowiłam przybliżyć Wam kilka rodzajów aktywności fizycznej, które mogą okazać się ciekawą odskocznią i alternatywą dla tradycyjnych pilatesów czy innych aerobików ;) Na pierwszy ogień proponuję zajęcia body pump | magic bar | lift it czyli na nasze ćwiczenia ze sztangą... Brzmi groźnie i mocno, a jak się to ma do rzeczywistości? Zapraszam :)


Od razu chcę obalić mity - od ćwiczeń ze sztangą nie zmienimy się w momencie w Schwarzeneggera - nasze bicepsy nie rozrosną się do monstrualnych rozmiarów. Wręcz przeciwnie, ćwiczenia z obciążeniem są odpowiednie dla wszystkich i pozwalają wzmocnić nie tylko ramiona. Takie zajęcia wzmacniają wszystkie grupy mięśniowe, pozwalają na szybsze spalanie kalorii a przy tym nie są to układy skomplikowane technicznie.

Dla kogo:

Teoretycznie dla każdego - obciążenie można tak różnicować by zawsze czuć się komfortowo. Zacząć możemy od samego gryfu (sztangi) bez obciążenia, choćby po to by perfekcyjnie dopracować technikę. Gdy tę będziemy mieć już w małym paluszku możemy sukcesywnie dokładać kolejne krążki. 

Podstawy: 

Sztanga na zajęciach body pump z reguły różni się od tych tradycyjnie spotykanych na siłowniach. Jest lżejsza, często pokryta pianką by przyczepność była znacznie lepsza. Obciążniki to kolorowe krążki zróżnicowane w swych wymiarach i wadze a ich rozpiętość jest naprawdę spora - od 0,5 do kilku kilogramów. Są przy tym w żywych kolorach a do ich zamocowania służą specjalne zaciski. Są łatwe w obsłudze, ich montaż zajmuje kilka sekund.

Technika:

Warto poświęcić jej sporo uwagi - od jej prawidłowego opanowania zależeć będzie bowiem sukcesywność naszych treningów. Podstawy to oczywiście przysiady, wypady, różne kombinacje uginania ramion, pompki i inne ćwiczenia, a wszystkie, oczywiście, ze sztangą w rękach lub na barkach, często również z wykorzystaniem stepu. Równie ważna jest prawidłowa postawa ciała - proste plecy, lekko ugięte kolana, napięte mięśnie brzucha - te wykładniki pozwolą uniknąć kontuzji i wykonywać ćwiczenia bezbłędnie. Warto zasięgnąć porady u instruktora prowadzącego zajęcia i dopytać o wszystkie szczegóły.

Efekty / korzyści:

Ćwiczenia ze sztangą pozwalają na rewelacyjne wyrzeźbienie ładnej sylwetki, ze szczególnym naciskiem na mięśnie ramion, pleców, ud i brzucha. Jednocześnie jest to trening ogólnorozwojowy, który daje gwarancję podkręcenia metabolizmu i, jak każdy trening z obciążeniem, na szybsze spalanie tkanki tłuszczowej. Układ treningu też nie jest trudny, więc jeśli nie lubisz skomplikowanych układów tanecznych podczas których łatwo można pomylić kroki, magic bar jest właśnie dla Ciebie.

Porady praktyczne:

Warto zaopatrzyć się w rękawice treningowe - zapewnią komfort podczas ćwiczeń, chronią skórę przed odciskami, zabezpieczą przed wyślizgiwaniem się gryfu z dłoni. Nie możemy także zapomnieć o zabraniu ze sobą na zajęcia ręcznika - przyda się niejednokrotnie ;) Pamiętaj także, żeby nie bać się zwiększania ciężaru co jakiś czas, co zapewni Ci nowe wyzwania, zapobiegnie nudzie i umożliwi dalszy rozwój mięśni.




Zainteresowane tematem? Mam w zanadrzu jeszcze kilka podobnych notek, publikować?


21 komentarzy:

  1. ze sztangą to ja jeszcze nie ćwiczyłam:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś robiłam przysiady ze sztangą, ale taką typową z siłowni :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Post świetny, poproszę o więcej. Jak tylko córcia będzie chciała z kimś zostać, ni tylko z mamą to wracam na siłownię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. na mojej wsi otworzyli profesjonalną siłownię, ja puki co czasami ćwiczę w domu na orbitreku.ćwiczenia siłowe nie są z bardzo dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam strasznie słabe ręce, ale z chęcią poczytam dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainteresowana! czekam na więcej! :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem co w trawie piszczy, pracowała na siłowni ;-)
    Czekamy na wiecej

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio mam mniej czasu na ćwiczenia :<

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ćwiczeń ze sztangą nie lubię, ale mój mąż chodzi regularnie. Ja wolałam inne zajęcia, typu TBC, ABT, BS czy Mix Shape :) chodziłam regularnie, teraz zrobiła sobie przerwę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja za bardzo ćwiczyć nie mogę choć bym chciała:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam jedynie zwykłe ciężarki, a ćwiczę z Jillian Michaels :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja do ćwczeń wybieram co najwyżej ciężarki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O, ja akurat z tych niećwiczących :) Basen tylko lubię i uczęszczam kiedy mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Publikuj :D
    Ja jestem zainteresowana i to bardzo :P

    Co powiesz na wspólną obserwację? -zacznij a ja się zrewanżuję
    Zapraszam również do darmowego konkursu który organizuję na blogu :)

    http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. oo, to ja czekam na więcej notek w temacie :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena