sierpnia 2015 ~ In my secret world...

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Ulga dla zmęczonych nóg... Specjalistyczny chłodzący żel do nóg i stóp, Balnea foot, Barwa



Powróciły afrykańskie upały, zatem szybciutko, by recenzja była Wam jeszcze pomocna tego lata, przedstawiam kosmetyk, który działa ostatnio zbawiennie na moje nogi. Zmęczone po całym dniu, ciężkie i obolałe, wieczorem marzą już tylko o tym by wyciągnąć się wygodnie i przeleżeć do rana ;) A moim sprzymierzeńcem w ich szybszej regeneracji jest Specjalistyczny chłodzący żel do nóg i stóp z linii Balnea foot od Barwy. Czy daje radę?

piątek, 28 sierpnia 2015

Borówkowy zawrót głowy... Wygładzający peeling do twarzy, Nacomi





Owocowo pachnące kosmetyki to zdecydowany must have w mojej codziennej pielęgnacji - te nuty cenię dużo bardziej niż kwiatowe czy pudrowe. Najczęściej są to aromaty cytrusów, ostatnio jednak trafiło do mnie kilka borówkowych cudeniek od Nacomi. Dziś o jednym z nich -  przedstawiam wygładzający peeling do twarzy przeznaczony dla skóry suchej i normalnej. Czy się polubiliśmy? Zapraszam!

wtorek, 25 sierpnia 2015

Śródziemnomorskie rozkosze... Barwy Harmonii, olejek oliwkowy pod prysznic Green Olive od Barwy :)



Ostatnio na wszystko brakuje mi czasu, zatem w codziennej pielęgnacji ciała staram się sięgać po produkty wielofunkcyjne, których użycie pozwoli mi na wygospodarowanie choć kilku dodatkowych minut :) Jeśli kosmetyk pod prysznic to taki, który jednocześnie będzie w stanie nawilżyć skórę i ograniczyć wklepywanie balsamów. Takim właśnie wydał mi się olejek oliwkowy pod prysznic Green Olive z linii Barwy Harmonii od Barwy. Czy udało mu się sprostać moim wymaganiom?

sobota, 22 sierpnia 2015

Przegląd poczty sierpień, czyli znowu się chwalę ;)

Kilka postów wstecz pokazywałam Wam zawartość paczki jaka dotarła do mnie w ramach współpracy z marką Nacomi, a tymczasem w bieżącym tygodniu nastąpił wysyp kolejnych przesyłek - praktycznie nie było dnia żeby listonosz/kurier nie musiał biedny kursować na moje trzecie piętro dzierżąc większych bądź mniejszych gabarytów pakunek w rękach ;) To zarówno efekty kolejnych współprac, jak i moje spontanicznie poczynione niekosmetyczne zakupy :) Ciekawe? Zapraszam!

czwartek, 20 sierpnia 2015

W poszukiwaniu kremu idealnego... AA Technologia Wieku Cera Wrażliwa, krem nawilżająco-ochronny 24H



W temacie kremów do twarzy nie mam jednego faworyta - lubię poznawać nowości i sięgać co i rusz po coś innego. Jednocześnie jako posiadaczka cery dość wrażliwej nie mam zbyt wielkiego pola manewru a wybór mocno ograniczony - źle dobrany krem skutkuje bowiem podrażnieniami czy przesuszonymi plackami. Z ochotą zatem sięgnęłam po dedykowany cerze wrażliwej Krem nawilżająco-ochronny 24H z linii Technologia Wieku od AA. Jak się spisał?

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Hit czy kit? Slim Extreme 4D Professional, Mezo Push-Up (biust) i Mezoterapia & Ultradźwięki (cellulit), Eveline Cosmetics


Trzeba przyznać że spece marki Eveline Cosmetics nie próżnują… To chyba najbardziej płodna rodzima firma, spod ich skrzydeł taśmowo wręcz wypływają nowości - zwykły zjadacz chleba ma zatem problem z nadążeniem i wypróbowaniem wszystkiego ;) Jakiś czas temu w linii Slim Extreme 4D Professional pojawiły się dwa interesujące sera - jedno przeznaczone do walki z cellulitem, drugie zaś poprawiające strukturę biustu. Jak się spisały? Zapraszam!


sobota, 15 sierpnia 2015

Natura górą! Aubrey Organics, Kremowa odżywcza płukanka z zieloną herbatą :)


Intrygują mnie kosmetyki w których składzie znaleźć można nietuzinkowe i rzadko spotykane komponenty. Kiedy jeszcze są one w pełni naturalne i pochodzą z upraw organicznych moja ciekawość sięga zenitu ;) Takie właśnie w swojej ofercie ma amerykańska marka Aubrey Organics, która na rynku działa nieprzerwanie od 1967 roku. Ich wyłącznym przedstawicielem na Polskę jest firma Bio-Beauty, od której jeszcze przed wakacjami otrzymałam do testów Kremową odżywczą płukankę z zieloną herbatą. Przetestowałam ją bardzo solidnie więc czas podzielić się z Wami recenzją :) Zapraszam!


czwartek, 13 sierpnia 2015

Kolejna porcja naturalnych cudowności od Nacomi, czyli co testować będę w najbliższym czasie :)

Jakiś czas temu miałam okazję poznać kilka kosmetycznych perełek prężnie rozwijającej się marki Nacomi, dystrybutora i producenta kosmetyków naturalnych. Nie będę ukrywać że wszystkie bez reszty mocno mnie zauroczyły, zresztą recenzje miałyście okazję przeczytać na blogu. Niezmiernie miłą zatem niespodzianką była dla mnie propozycja dalszej współpracy którą otrzymałam całkiem niedawno. Już w dwa dni po wymianie maili i wyborze kosmetyków do testów do moich drzwi zapukał listonosz wręczając pachnącą paczuszkę. Ciekawe co znalazłam w środku? Zapraszam!

wtorek, 11 sierpnia 2015

Upalne pustaki... Denko Lipiec 2015 :)

W lipcu wytrwałam w postanowieniu które towarzyszy mi od dwóch miesięcy i dzielnie wykańczałam napoczęte kosmetyki, choć i bez kilku grzeszków się nie obyło ;) Aż miło teraz popatrzeć na łazienkowe półki - taki tam ład i harmonia ;) Jeśli jesteście ciekawe moich lipcowych pustaków, serdecznie zapraszam na szybki przegląd :)

sobota, 8 sierpnia 2015

I'm back :))) czyli o tym gdzie byłam i co robiłam jak mnie nie było :)

Tak, wiem, kamfora to przy mnie mały pikuś - przepadłam z dnia na dzień jak kamień w wodę bez słowa pożegnania, za co w pierś się biję i śpieszę z tłumaczeniem :) Lipcową porą zaplanowaliśmy sobie remont kuchni, tak żeby przed wakacyjnymi wojażami zdążyć bez trudu. W domu zapanowała kompletna demolka, ściany, sufit i podłoga zostały skute do zera co dać Wam może wyobrażenie o skali ogromu prac. Co za tym idzie już wtedy miałam ciut mniej czasu na blogowanie ale dzielnie się starałam i co kilka dni post się pojawiał. Aż tu pewnego pięknego dnia komputer odmówił nam współpracy, padł na amen i żadna siła nie jest w stanie go ocucić... Z braku czasu sprawę odłożyliśmy na bliżej nieokreśloną przyszłość fundując sobie jednocześnie przymusowy odwyk od internetu :) W międzyczasie kuchnia nabierać zaczęła rumieńców a termin urlopu zbliżać wielkimi krokami. Wszystko udało dopiąć się na ostatni guzik dosłownie na dzień przed wyjazdem, nigdy wcześniej nie pakowałam się w takim pośpiechu ;) Zapomnieliśmy tylko plażowego namiotu, na szczęście ten dokupiliśmy bez problemów na miejscu. I w tym roku postawiliśmy na nadmorskie Niechorze, miejscowość niezwykle urokliwą i klimatyczną, i na szczęście nie tak przeludnioną jak znane nadbałtyckie kurorty :) Pogoda dopisała iście bolywoodzka - czasem słońce, czasem deszcz. Generalnie jednak nie mogę narzekać - odpoczęliśmy tak biernie polegując na plaży jak i czynnie trzaskając kilometry na Endomondo :) 
Dobra, po tym przydługim wstępie zapraszam Was do obejrzenia garści nadmorskich impresji i obiecuję wrócić do regularnego blogowania - na razie na pożyczonym sprzęcie, choć mam nadzieję że już wkrótce odzyskam własny :) 

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena