Dogłębne nawilżenie... Jean D'Arcel, ampułki Cure Beauty Intense z linii Preventive :) ~ In my secret world...

środa, 13 maja 2015

Dogłębne nawilżenie... Jean D'Arcel, ampułki Cure Beauty Intense z linii Preventive :)

Porządne nawilżenie skóry to podstawa mojej pielęgnacji, ten aspekt stawiam chyba wyżej niż walkę ze zmarszczkami ;) Dużą wagę przykładam zatem do wyboru dobrych kremów dających ukojenie i konkretne nawodnienie, nie stronię też i od pielęgnacji pomocniczej typu serum czy wszelkiej maści koncentraty pod różnymi postaciami. Jakiś czas temu w moje ręce wpadła perełka nieznanej mi zupełnie wcześniej marki Jean D'Arcel ampułki Cure Beauty Intense z linii Preventive. Dziś zatem zapraszam na ich recenzję :)


Od producenta:


Ampułki zawierają intensywnie nawilżający koncentrat substancji aktywnych o podwójnym działaniu, dzięki buforom wilgoci z czystego Aloe Vera i wyszukanym składnikom zdolnym do wiązania wody. W połączeniu z uspokajającym działaniem ampułki przyczyniają się do wygładzenia skóry i nadania jej miękkości. To efekt działania ekstraktu z alpejskiego kulnika sercowatego, stymulującego system obronny przeciw przedwczesnemu starzeniu.   Przyczynia się on do tego, że skóra wzmacnia swą zdolność do samoobrony, a cera przekonuje swoim odprężonym i optymalnie wypielęgnowanym wyglądem.


Moja opinia:

Cenię firmy które sporą wagę przykładają do opakowania kosmetyku – to może i mało istotny detal ale jako wzrokowiec zwracam na ten fakt sporą uwagę :) Dodatkowo mam wrażenie że świadczy to i o profesjonalnym podejściu do potencjalnego klienta. W tym wypadku moje poczucie estetyki zostało w pełni zaspokojone ;) Ampułki zamknięte zostały w szykownym pudełeczku utrzymanym w stonowanej kolorystyce. Tekturka jest gruba, pudełko zaś solidnie wykonane. Każda ampułka ma swoją oddzielną przegródkę, co daje pewność że nic nie stłucze się w czasie transportu. Na opakowaniu znajdziemy także podstawowe informacje o produkcie w kilku językach oraz jego skład.


Wewnątrz znajdziemy cztery szklane fiolki o pojemności 2 ml. Każda z nich na szyjce ma załamanie, które zapewnia bezproblemową obsługę. Jeden szybki ruch wystarczy by odłamać górną część i dostać się do wnętrza. Zawartość ampułki ma postać bezbarwnego płynu, aplikuję go zatem najpierw w załamanie dłoni i dopiero później na twarz. 2 ml to sporo, zatem jedna fiolka starcza mi na dwie aplikacje – po jednej rano i wieczorem. Płyn szybko wnika w skórę, nie spływa po niej i ładnie się trzyma. Do gustu przypadł mi również zapach kosmetyku. Delikatny i zwiewny, z wyczuwalną nutą kwiatowej elegancji. Z całą pewnością umila chwile aplikacji ;)


Koncentrat sam w sobie stanowi wstęp do podstawowej pielęgnacji twarzy, przygotowuje cerę do przyjęcia kremów. Jednak i zastosowany solo sprawdza się świetnie. Cera w kilka chwil po aplikacji staje się doskonale ukojona i intensywnie nawilżona, mam wrażenie że kosmetyk wnika w głąb a nie zatrzymuje się na wierzchniej warstwie skóry. Twarz wygląda promiennie i świeżo a cera staje się miękka i elastyczna. Po nałożeniu odpowiedniego kremu stan ten utrzymuje się długi czas, wilgoć zostaje zatrzymana wewnątrz na optymalnym poziomie a ja mogę zapomnieć o uczuciu ściągnięcia, pieczenia czy przesuszenia.


W składzie koncentratu tuż po wodzie znajdziemy sok z Aloe Vera ceniony za właściwości silnie nawilżające, regenerujące i przeciwzapalne, który działa także antybakteryjnie i przeciwzmarszczkowo. Partneruje mu ekstrakt z alpejskiego kulnika sercowatego ochraniający komórki macierzyste skóry i zapewniający jej doskonałe działanie antyoksydacyjne. 


Przyznam że z pewną rezerwą podeszłam do tego kosmetyku, byłam pewna że zaledwie cztery ampułki nie dadzą zauważalnego i zadowalającego efektu. Tymczasem produkt mile mnie zaskoczył a efekt jego działania widoczny jest już po pierwszej aplikacji. Moja sucha skóra bardzo się z nim polubiła ;) Jedyny minus który zauważam to niestety cena...


Moja ocena: 4,5 / 5

Cena: 50 zł / 4x2 ml

Dostępność: TUTAJ

Kosmetyk otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki:

http://jda.com.pl/

Znacie kosmetyki tej marki? Co jeszcze możecie polecić? 

30 komentarzy:

  1. Oj cena wysoka, ale lubię taką formę aplikacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda bardzo profesjonalnie :)
      Cena rzeczywiście nieco odstrasza.

      Usuń
    2. też lubię się z taką formą aplikacji :)

      Usuń
  2. Fajnie, że jedyny minus to cena, którą swoją drogą można przeboleć, jeżeli produkt jest zadowalający :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To może być ciekawe doznanie, zwłaszcza że wielbię produkty nawilżające :)


    Kochana mam prośbę... Czy mogłabyś poklikać u mnie w linki w najnowszym poście z Dresslink ? Byłabym ogromnie wdzięczna ! :) Z góry dziękuję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę drogie, ale jeśli warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze nawilżona skóra wolniej się starzeje, mam takie wrażenie i w swojej pielęgnacji kładę największy nacisk właśnie na nawilżanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś nie lubię pielęgnacji w tej formie. Zdaję sobie sprawę z zalet, ale i tak po kosmetyki w ampułkach sięgam niechętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli działa to warto zainwetować, chociaz ja zawsze stawiam na tańsze kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na razie czekam na lato, żeby zastosować :D

    OdpowiedzUsuń
  10. a moim zdaniem cena nie jest taka zła ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz spotykam się z tą marką :) Szkoda, że ma w pudełeczku tylko 4 fiolki :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cena rzeczywiście nie fajna, jak za 4 ampułki, ale skoro dobrze wpłynęła na cerę i działanie byłoby długotrwałe to warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cena za cztery ampułki, dość wygórowana, ale ta druga pozycja w składzie dużo mówi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cena niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. pierwszy raz spotykam się z tą marką

    OdpowiedzUsuń
  16. Sok z aloesu, to by się spodobało mojej skórze, gorzej z portfelem.

    OdpowiedzUsuń
  17. przyznam że nie miałam jeszcze takich ampułek więc chciałabym wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cena jest minusem jednak czasem warto zaszaleć :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena