Rozkosz dla ciała, poezja dla zmysłów... Musujące kule do kąpieli, Stenders :) ~ In my secret world...

piątek, 24 kwietnia 2015

Rozkosz dla ciała, poezja dla zmysłów... Musujące kule do kąpieli, Stenders :)

Podstawowym „sprzętem” w mojej łazience jest wanna, nie wyobrażam sobie by mogła zastąpić ją kabina prysznicowa. Co prawda mikroskopijnych rozmiarów, jak i cała łazienka (uroki mieszkania w bloku z wielkiej płyty) ale jest, dzięki czemu wieczorny relaks mogę rozpoczynać od aromatycznej i pachnącej kąpieli. Jakiś czas temu trafiła do mnie cudnej urody paczuszka od marki Stenders, której zawartość przyprawiła mnie o zawrót głowy :) Jesteście ciekawe co w niej znalazłam? Zapraszam :)


Moja przygoda z marką jest dopiero w powijakach, nie miałam wcześniej okazji poznać ich kosmetyków. Ogromne zatem wrażenie zrobiło na mnie już samo opakowanie – eleganckie i solidnie wykonane pudełko z okienkiem, w którym na kołderce z sianka i w otoczeniu suszonych kwiatów spoczywały moje niespodzianki. Myślę że to idealny pomysł na prezent, zresztą sam kartonik po zużyciu zawartości posłużył mi za opakowanie upominku dla Mamy :)


Mój zestaw prezentowy (przed otrzymaniem przesyłki nie znałam jego zawartości) składał się z czterech musujących kul do kąpieli o bajecznych zapachach. Dla osoby uzależnionej od moczenia się w wannie okazał się zatem strzałem w dziesiątkę! Czekoladowe marzenie, żurawina, róża i peonia, każda z nich ręcznie wykonana oraz hermetycznie opakowana. Całości dopełniał sznureczek i bilecik z firmowym logo oraz instrukcją użycia a także datą ważności dołączony do każdej z nich. 


Producent pisze o nich: 

Gdy kula do kąpieli dotyka wody, napełnia ją musującą radością i wypełnia Twoją łazienkę zapachem, jednocześnie uwalniając cenne składniki do kąpieli. Ciesz się aromatyczną kąpielą do dwudziestu minut. Zauważ, jak jedwabiście gładka staje się Twoja skóra. Gdy wychodzisz z wody, jest pokryta drobnymi kroplami oleju. Kiedy Twojej skóry potrzebuje uspokojenia, lekko opłucz ją pod prysznicem lub owiń w miękki ręcznik. 


Co do zapachów mogę napisać krótko – szaleństwo! Są tak niesamowicie sugestywne i intensywne że trudno oderwać od nich nos ;) Wyobrażacie sobie mój zachwyt gdy po raz pierwszy podniosłam wieczko opakowania? Pachniało w całym pokoju a aromat szybko zwabił pozostałych domowników ;) Mój zdecydowany faworyt to żurawina, dzieciaki zaś zauroczył zapach czekoladowego marzenia. Zapachy poszczególnych wersji czuć bardzo wyraźnie już przez opakowanie, jednak to po jego zdjęciu następuje prawdziwa eksplozja! Mocy nabiera także podczas zetknięcia z ciepłą wodą i co istotne jest niesamowicie trwały – towarzyszy nam przez całą kąpiel i przez długi czas utrzymuje się na skórze po jej osuszeniu.


Kule zostały wykonane ręcznie i widać w tej pracy serce :) Są twarde i zbite, nie rozpadają się i nie kruszą. Czekoladową musiałam podzielić na pół żeby uniknąć w domu wojny między rodzeństwem, i muszę przyznać że miałam z tym problem – musiałam włożyć w to sporo siły. Poszczególne wersje okraszone zostały także odpowiednimi dodatkami. Kule są spore – każda z nich waży 135 g, i idealnie okrągłe (poza wersją czekoladową, która wyglądem przypomina smaczną babeczkę ;) Teoretycznie zostały przeznaczone na jedną kąpiel, jednak tutaj odkryłam zalety niewielkiej wanny – do takiej spokojnie jedna wystarcza na dwa razy. Delikatnie barwią wodę i rozpuszczają się całkowicie.


Kule, jak nazwa wskazuje, musują w zetknięciu z wodą :) Efekt ten daje wiele frajdy, lubię obserwować jak powolutku rozpuszczają się i uwalniają na zewnątrz dobroci które kryją w swym wnętrzu. Dzięki znacznemu dodatkowi olejów (z pestek winogron, słodkich migdałów, masła kakaowca) tworzą na powierzchni wody tłustawą warstewkę przypominającą niedzielny rosołek, co od razu daje nadzieję na doskonałą pielęgnację skóry podczas kąpieli. 


Kąpiel z dodatkiem w postaci kuli Stenders to prawdziwa poezja, zarówno dla ciała jak i dla zmysłów! Aromat delikatnie pieści nasz nos, pozwalając oderwać myśli od codziennej gonitwy i zresetować umysł. W ciągu 20 błogich minut oddaję się tylko i wyłącznie relaksowi i nic nie jest w stanie mi tego zakłócić ;) Skóra natomiast czerpie z kąpieli „całymi garściami”, pochłaniając składniki odżywcze oraz moc olejów. Po wyjściu z wanny ciało jedynie delikatnie osuszam, w żadnym wypadku nie pocierając go ręcznikiem, by nie pozbyć się drogocennej warstwy. Skóra bowiem staje się jak marzenie – jest niesamowicie gładka, elastyczna i porządnie odżywiona. Ze spokojnym sumieniem pomijam codzienną porcję nawilżającego balsamu czy masła, niczego więcej do szczęścia jej nie potrzeba :) 


Moja ocena: 5 / 5

Cena: 15 zł / 135 g

DostępnośćStenders 

W ofercie marki ogromny wybór kul w różnych wersjach zapachowych oraz cała masa innych wspaniałości :) Znacie kosmetyki Stenders? Co możecie mi polecić?


35 komentarzy:

  1. kule zostały przepięknie zapakowane:)
    ja sama dawno nie używałam tego typu dodatku do kąpieli, ale moja mam raz na tydzień robi sobie wieczorny seans kąpielowy z dodatkiem takich kul, ale tych z Organique, które bardzo sobie chwali, jak żaden inny kosmetyk:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i dla mnie taki rytuał przynajmniej raz na tydzień to podstawa :)

      Usuń
  2. Bardzo eleganckie! Uwielbiam takie gadżety zwłaszcza, ze jako rasowy sybaryta tez mam w domu wannę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja w tym temacie jestem straszną gadżeciarą :)

      Usuń
  3. piękny zestaw, ich kosmetyki i sposób zapakowania jest niesamowity

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszą obłędnie pachnieć!! I to opakowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pachną tak obłędnie że aż szkoda było ich używać ;)

      Usuń
  5. Chyba kupię sobie wannę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam pomarańczową, zużyłam ją jakiś czas temu i była po prostu cudowna!! Warto jest zapłacić za taką kulkę. :) Mam jeszcze żurawinową, czeka na swoją kolej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Prezentują się fantastycznie :) Ale ja nie mam wanny, więc mnie ten temat nie dotyczy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuszą mnie te kule oj kuszą :]

    OdpowiedzUsuń
  9. Do zakupu kosmetyków Stenders przymierzam się od dawna, ale cały czas nie wiem co wybrać. Bardzo mi się podoba zapach grejpfrutowego peelingu, więc może właśnie na niego się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też czaję się na kilka produktów w ich sklepie - czekam na przypływ gotówki ;)

      Usuń
  10. Koniecznie muszę zorganizować sobie kąpiel z kulami ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny zestaw, uwielbiam takie umilacze do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupuję takie rzeczy oczami!!! Niestety później szkoda mi ich używać... :D To jest kobieca filozofia! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Blog bardzo ciekawy ;)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie ;) na " kawkę Blogową " :D

    http://blogowszystkimevi.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bardzo rzadko korzystam z wanny, ale takie kule to cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe i idealne na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Faktycznie kuszące szkoda że nie mam wanny ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. wyglądają niesamowicie! aż mi się chce do wanny :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie wyglądają, mega ekskluzywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale mam chęć na takie kulki, aż mi się kąpiel zamarzyła ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Takie kule to sama przyjemność ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudnie wygląda takie pudełeczko. Aż żal używać tych cudnych pachnideł.

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena