Wiosenny wspomagacz... Modelujący olejek do ciała Super Slim, Evrēe ~ In my secret world...

czwartek, 26 marca 2015

Wiosenny wspomagacz... Modelujący olejek do ciała Super Slim, Evrēe

Jak co roku gdy nadchodzi wiosna sen z powiek zaczyna mi spędzać walka z nadprogramową ilością ciałka, które tu i ówdzie wyhodowało się zimą ;) Im dłuższe i cieplejsze stają się dni, tym lżejsza staje się moja dieta, a i na aktywność fizyczną staram się poświęcać zdecydowanie więcej czasu. By dopełnić całości w walce o jędrną skórą sięgam i po kosmetyczne wspomagacze. Tym razem moim sprzymierzeńcem stał się Modelujący olejek do ciała Super Slim od Evrēe. Czy podołał zadaniu? Zapraszam do lektury :)


Obietnice producenta:

Skoncentrowany kompleks algowy Polyplant Seaweed Complex ™ z listownicy, brunatnic, morszczynu i kowniatka morskiego pobudzi przemianę materii w komórkach, wspomagając redukcję cellulitu oraz zatrzymanej wody w organizmie. Olejek perilla znany z wyjątkowych właściwości ujędrniających i uelastyczniających poprawi napięcie i sprężystość skóry. Olejek grapefruitowy poza właściwościami antycellulitowymi rozjaśni blizny i rozstępy. Chili przyspieszy mikrokrążenie podskórne, powodując wzmocnienie działania kosmetyku.
Działanie:

  • redukuje cellulit
  • ujędrnia i wygładza
  • modeluje i napina skórę
  • zmniejsza obrzęki

Moja opinia:

To nie jest moja pierwsza przygoda z olejkiem tej marki, miałam okazję wcześniej poznać Gold Argan do ciała i Essential Oils do twarzy (oba spisały się świetnie). Kolejny raz za to zachwyciła mnie dbałość o najmniejszy nawet detal jeśli chodzi o opakowanie kosmetyku. Jestem wzrokowcem, lubię rzeczy ładne i sporą uwagę zwracam na estetykę kartonika czy buteleczki które skrywają produkt. Super Slim przyciąga oko energetyczną, wiosenną szatą graficzną - zieleń świeżej trawy i odrobina błękitu nieba - od razu chce się żyć :)




Wnętrze kartonika jest odpowiednio wyprofilowane, podstawka z tektury zapobiega przesuwania się produktu a tym samym ogranicza uszkodzenia w czasie transportu. Sama buteleczka wykonana została z dość twardego plastiku, co ma swoje plusy i minusy. Materiał jest trwały i odporny na uszkodzenia - spadł mi kilka razy na płytki i nic nie ucierpiał. Jednak jest także mało podatny na ściskanie, przez co wydobycie olejku może okazać się nieco kłopotliwe. Dozownik z zamknięciem typu "press"działa sprawnie, choć przyznać muszę że jest dość nieszczelny i lubi przeciekać.



Olejek ma piękną złotą barwę i rewelacyjny zapach, który potrafi uwieść niejeden nos ;) Delikatnie cytrusowy, jednak nie w taki oczywisty sposób. Ciut słodki, na szczęście nie cukierkowy. Pobudzający do działania i dodający energii i co bardzo istotne trwały. Ładnie rozbrzmiewa w kontakcie ze skórą, nałożony tuż po kąpieli potęguje doznania zapachowe. Konsystencja typowo olejkowa i tutaj nie ma się nad czym rozwodzić. Warto jednak dodać że wchłania się szybko a aplikacja przebiega bez problemów - olejek gładko sunie po skórze i dobrze się rozsmarowuje.



Skład kosmetyku zachwyca! To prawdziwe bogactwo olejków (słonecznikowy, ze słodkich migdałów, z pestek winogron, z nasion makadamii, perilla, grapefruitowy) oraz ekstraktów roślinnych (kompleks algowy, wyciąg z alg brunatnych, morszczynu, kopru morskiego oraz pieprz cayenne/chili). Taki miks ma za zadanie walkę z cellulitem, poprawę sprężystości i jędrności skóry oraz nawilżenie i odżywienie. I jak się okazuje - działa całkiem skutecznie :)



Olejku można używać na cztery sposoby, jednak moim zdecydowanym faworytem stała się aplikacja na wilgotną po kąpieli skórę - rozgrzana szybciej pochłania składniki aktywne i transportuje je do wnętrza. Zdarza mi się także dodać kilka kropli do ulubionego balsamu czy użyć go do masażu. A jak z działaniem olejku? Dość szybko zauważyłam wyraźną różnicę w kondycji skóry. Stała się gładka i niezwykle elastyczna a przy tym miękka i miła w dotyku. Nawilżenie utrzymuje się na optymalnym poziomie, skóra wraz z upływem czasu stała się zregenerowana i odżywiona. Mam wrażenie że i cellulit stał się mniej widoczny zaś ciało zyskało na jędrności, choć to pewnie i zasługa większej dawki ruchu jaką mu funduję. Nie wypowiem się jedynie na temat zmniejszania obrzęków, bo z tymi na szczęście nie mam problemów :)

Raz jeszcze jednak chcę podkreślić że siedzenie na kanapie i smarowanie się olejkiem efektów nie przyniesie - ruszmy się na wiosnę :)


Moja ocena: 5 / 5

Cena: 29,99 zł / 100 ml


Dostępność: drogerie, internet



Dziękuję marce Evrēe za możliwość przetestowania olejku. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.

 Znacie tę nowość od Evrēe? Co sądzicie o olejkowej pielęgnacji ciała?

46 komentarzy:

  1. Skład rzeczywiście rewelacyjny;) i cena też przystępna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tym bardziej że olejek jest bardzo wydajny :)

      Usuń
  2. Kupuje! Kupuje! Od wczoraj rozpoczęłam ostry reżim, bo po zimie zaczynam juz rozlewać sie w fotelu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny wspomagacz :) oczywiście trzeba się też ruszać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. mam go w zapasach, sięgnę jak tylko zużyję Super Slim :)

      Usuń
  5. bardzo lubię ten olejek , piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  6. Też miałam okazję go orzetestować, bardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie czytałam negatywnej opinii o nim :)

      Usuń
  7. W końcu muszę do kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że poprawia wygląd skóry w tak dużym stopnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam jeszcze...jak tylko moje zapasy zużyję kupuje, kupuje!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten olejek bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo, tego olejku Evree jeszcze nie miałam okazji poznać! :>

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam już entą recenzję na temat tego olejku i kurcze chyba go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hoho, zapowiada się wspaniale. Ciekawe czy byłabym z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest to trzecia pozytywna recenzja. Chociaż wiadome bez ćwiczeń nie będzie lepszych efektów. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że samym siedzeniem nic nie wskuramy hihi ;) A olejek wygląda na wart by go zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. gdybym tlyko była bardziej podatna na stosowanie olejków..

    OdpowiedzUsuń
  17. Olejków samodzielnie na ciało nie lubię, ale gdyby go zmieszać z balsamem, to kto wie... :) Fajny pomysł.:)

    OdpowiedzUsuń
  18. no mam kilka olejkow:) ale takiego nie

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam go i bardzo go lubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam ten olejek i żałuję, że już mi się kończy. Ja za to stosuję go na suchą już skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdemu według zachcianek, grunt że działa :)

      Usuń
  21. super sprawa!!!!oczywiscie jak sie ktos rusza :)bo bez tego to zadne olejki nie pomoga:)
    musze sie w niego zaopatrzec bo i mi przydaloby sie jakies wspomaganie

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam wersję pomarańczową, ale nie spisała się u mnie. Teraz używam Bio-oil i od razu widzę różnicę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdecydowanie nie jestem osobą, która wierzy w magiczne działanie takich wspomagaczy.

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena