Perfekcyjne ciało? Pieniący peeling-żel, Perfect Body, Pulanna ~ In my secret world...

niedziela, 1 marca 2015

Perfekcyjne ciało? Pieniący peeling-żel, Perfect Body, Pulanna

Kosmetyki marki Pulanna to u mnie zupełnie nowa bajka. Nie miałam z nimi wcześniej styczności, dlatego ogromnie ucieszyła mnie ich ogromna ilość przekazana nam na spotkaniu blogerek. Z ochotą przystąpiłam do testów, dziś recenzja pierwszego z nich - przedstawiam Pieniący peeling-żel do ciała z linii Perfect Body.

Obietnice producenta:


Idealny preparat do wygładzania ciała. Szybko pieniący się peeling – żel, który dokładnie oczyszcza i ożywia skórę. Jest pierwszym krokiem w pielęgnacji ciała. Delikatnie złuszcza, łagodzi i tonizuję skórę. Stymuluje proces naturalnej odbudowy komórkowej. Eliminując zanieczyszczenia i martwe komórki, nawilża skórę delikatnie ją natłuszczając i pozostawiając na skórze film ochronny. Pieniący Peeling – Żel neutralizuje wysuszające działanie twardej wody. Produkt usprawnia mikrocyrkulację i procesy oddychania zwiększając wchłanianie i skuteczność preparatów pielęgnacyjnych stosowanym po nim.

Idealny preparat do wygładzania ciała. Szybko pieniący się peeling – żel, który dokładnie oczyszcza i ożywia skórę. Jest pierwszym krokiem w pielęgnacji ciała. Delikatnie złuszcza, łagodzi i tonizuję skórę. Stymuluje proces naturalnej odbudowy komórkowej. Eliminując zanieczyszczenia i martwe komórki, nawilża skórę delikatnie ją natłuszczając i pozostawiając na skórze film ochronny. Pieniący Peeling – Żel neutralizuje wysuszające działanie twardej wody. Produkt usprawnia mikrocyrkulację i procesy oddychania zwiększając wchłanianie i skuteczność preparatów pielęgnacyjnych stosowanym po nim. - See more at: http://pulanna.com.pl/pl/seria-perfect-body/64-peelingujacy-zel-pod-prysznic-200g.html#sthash.KIH8OegA.dpuf
Idealny preparat do wygładzania ciała. Szybko pieniący się peeling – żel, który dokładnie oczyszcza i ożywia skórę. Jest pierwszym krokiem w pielęgnacji ciała. Delikatnie złuszcza, łagodzi i tonizuję skórę. Stymuluje proces naturalnej odbudowy komórkowej. Eliminując zanieczyszczenia i martwe komórki, nawilża skórę delikatnie ją natłuszczając i pozostawiając na skórze film ochronny. Pieniący Peeling – Żel neutralizuje wysuszające działanie twardej wody. Produkt usprawnia mikrocyrkulację i procesy oddychania zwiększając wchłanianie i skuteczność preparatów pielęgnacyjnych stosowanym po nim. - See more at: http://pulanna.com.pl/pl/seria-perfect-body/64-peelingujacy-zel-pod-prysznic-200g.html#sthash.85hG0cOE.dpIdealny preparat do wygładzania ciała. Szybko pieniący się peeling – żel, który dokładnie oczyszcza i ożywia skórę. Jest pierwszym krokiem w pielęgnacji ciała. Delikatnie złuszcza, łagodzi i tonizuję skórę. Stymuluje proces naturalnej odbudowy komórkowej. Eliminując zanieczyszczenia i martwe komórki, nawilża skórę delikatnie ją natłuszczając i pozostawiając na skórze film ochronny. Pieniący Peeling – Żel neutralizuje wysuszające działanie twardej wody. Produkt usprawnia mikrocyrkulację i procesy oddychania zwiększając wchłanianie i skuteczność preparatów pielęgnacyjnych stosowanym po nim.


Moja opinia:
 
Opakowanie peelingu to miękka i elastyczna plastikowa tuba. Szata graficzna utrzymana w jednolitym mocno oranżowym kolorku, który z pewnością zwraca na siebie uwagę i wyróżnia z tłumu innych na sklepowej półce. Zamknięcie na klik w wypadku tego rodzaju kosmetyków to jak dla mnie najlepsze rozwiązanie. I tutaj sprawdza się bezproblemowo, jest łatwe do podważenia a przy tym szczelne, nie zacina się i nie wyłamuje. 




Konsystencja kosmetyku jest żelowa i dzięki temu odpowiednio gęsta. Na mokrej skórze rozprowadza się sprawnie, nie ześlizguje się z niej ani nie spływa. Drobinki ścierające nie są specjalnie wielkie ani ostre, więc aplikacja to czysta przyjemność ;) Pewnie część z Was będzie kręcić nosem ale nie zapominajcie że to jedynie żel peelingujący a nie typowy zdzierak ;) Idealny do codziennego oczyszczania ciała.




Do gustu przypadł mi zapach żelu. Jest świeży i orzeźwiający, w moim odczuciu to połączenie owoców cytrusowych z delikatnie kwiatową nutą. W kontakcie z wodą staje się ciut bardziej intensywny lecz ciągle miły dla nosa. Lubię kiedy kosmetykom do kąpieli czy pod prysznic towarzyszy przyjemny aromat ;) Co istotne, wyczuć można go jeszcze czas jakiś po osuszeniu ciała.



Według zaleceń producenta masaż przy użyciu peelingu trwać powinien trwać do wytworzenia piany. Ta powstaje dość szybko i jest obfita, co uprzyjemnia proces mycia ;) Kosmetyk nie podrażnia skóry a jednocześnie widać że działa, gdyż staje się ona lekko zaróżowiona. W składzie znajdziemy ekstrakty z wąkrotki azjatyckiej, lotosa, muszli ostryg a także olejek macadamia. Ciekawie jak na kosmetyk do mycia ciała, choć nie obyło się i bez SLS czy innych mniej pożądanych składników. Tak czy inaczej nie wywołał u mnie żadnych nieprzyjemnych dolegliwości czy podrażnień.


Skóra po użyciu zyskuje na gładkości, peeling doskonale radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka. Pozostawia ją delikatnie napiętą i odżywioną. Idealnie przygotowuje na przyjęcie produktów pielęgnacyjnych, powodując ich szybsze wnikanie w głąb skóry. Sam w sobie raczej słabo nawilża skórę ale przyznam że i nie ściąga jej w nieprzyjemny sposób. Nie zapominajmy że to kosmetyk myjący, po jego użyciu wskazane jest nałożenie porcji nawilżacza :)



Moja ocena: 4,5 / 5

Cena: 19,90 zł / 200 g
 
Dostępność: sklep internetowy, drogerie Natura




Kosmetyk otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki:



Znacie kosmetyki tej marki? Zdradźcie ulubieńca :)

36 komentarzy:

  1. ekstrakty z wąkrotki azjatyckiej i muszli ostryg brzmią egzotycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też po raz pierwszy mam kosmetyk z takimi cudeńkami :)

      Usuń
  2. ciekawi mnie zapach, firmy nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie jeszcze czeka na użycie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie tak kusił że nie mogłam sie powstrzymać ;)

      Usuń
  4. Nie znam tej firmy ale bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie się prezentuje :). Ja ostatnio wolę raczej mocne peelingi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czasami lubię dać odpocząć skórze od mocnych zdzieraków ;)

      Usuń
  6. Ja jestem wierna domowemu peelingowi z kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też go lubię choć trochę z nim zachodu...

      Usuń
  7. Kojarzę ta firmę ... Gdy byłam dzieciakiem hmm ;) pojawiła sie reklama produktu do biustu sygnowanego przez ta markę :). Pamietam, ze usmarowany preparatem biust miał bodajże zmienić swoj rozmiar wręcz drastycznie - z niewielkich wisienek w spore pomarańcze :). Nigdy w życiu na spbie niczego z tej firmy nie testowałam - tego do biustu takoż ;) ale skoro mówisz , ze fajny to moze zaszaleje przy okazji - a moze w bonusie cos tam mi sie powiększy albo - lepiej - zmaleje :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż się boję - mam w zapasach i to cudo do biustu choć tak drastyczne powiększenie o jakim piszesz raczej nie dla mnie ;)

      Usuń
  8. Lubię takie energetyczne opakowania :) Może się skuszę, ale rzadko odwiedzam Naturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozostaje internet - wygodnie i bez wychodzenia z domu ;)

      Usuń
  9. nie znam, ale podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam, ale ciekawie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam kosmetyku ani marki ale warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze mówiąc, to myślałam, że cena będzie wyższa. Tak mi się ta marka kojarzy. A tymczasem całkiem przystępna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. całkiem przystępna, tym bardziej że kosmetyk wydajny :)

      Usuń
  13. Mój czeka na wiosenną odnowę ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię zapachy tych produktów...mój peeling leży jeszcze w zapasach :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale ma wysoko w składzie wąkrotkę azjatycką! No, no, no, to będzie ujędrniał i pomagał pozbyć się cellulitu :D Fajnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja, składniki aktywne są tutaj w sporych ilościach :)

      Usuń
  16. Ja jeszcze nie używałam go :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kupujemy kosmetyk o podobnej konsystencji z firmy Joanna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam peelingi :) używam co 2-3 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba będę musiała zajrzeć do Natury, właśnie kończy mi się zapas peelingów, a ten zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajna konsystencja. Wcześniej na sobie nie miałam styczności z tą marką.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj chętnie się skusze na niego :]]

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam z nim styczności, ale brzmi i wygląda ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena