Czym pachną Indie? BingoSpa, shower body wash Indian, egzotyczny żel pod prysznic :) ~ In my secret world...

sobota, 28 marca 2015

Czym pachną Indie? BingoSpa, shower body wash Indian, egzotyczny żel pod prysznic :)

Marzę o tym by kiedyś odwiedzić Indie... Ten kraj kojarzy mi się z magią, feerią barw i zapachów oraz cudnym i wyrazistym kolorytem. Jak na razie taka podróż pozostaje dla mnie niestety tylko w sferze marzeń, toteż próbuję ją sobie rekompensować na różne sposoby ;) Gdy zatem w ofercie BingoSpa dojrzałam żel pod prysznic o kuszącej nazwie Indian wiedziałam, ze muszę go mieć. Jak się spisał? Zapraszam!


Obietnice producenta:
 

W krystalicznym, klarownym żelu  połączonych zostało wiele cudownych składników, pochodzących z subkontynentu indyjskiego,  znanych ze swoich odżywczych i nawilżających właściwości: ekstrakt z bawełny, olejek makadamia, imbir i oligominerały z morskiego błota termalnego.

Delikatna, pachnąca piana BingoSpa otuli Twoje ciało zmysłową pieszczotą. Twoja skóra z dnia na dzień stanie się gładsza, lśniąca i ponętna.



Moja opinia:

Często czepiam się opakowań w których zamknięte są kosmetyki tej marki, tym razem jednak nie mam do tego najmniejszych podstaw ;) Butla choć spora (500 ml) jest smukła i strzelista, bardzo dobrze leży w dłoni i nie ucieka z niej podczas kąpieli. Jej bezbarwne ścianki dają poczucie kontroli nad zużyciem zawartości i ładnie eksponują energetycznie żółty kolorek żelu. Zamknięcie na klik ułatwia aplikację, jest proste do podważenia, nie zacina się. Szata graficzna jak zawsze skromna i ascetyczna, ale do tego zdążyłam już przywyknąć ;)




Zastanawiałam się na ile moje wyobrażenie zapachu Indii znajdzie pokrycie w aromacie tego kosmetyku. Spodziewałam się czegoś orientalnego, może ciut korzennego a na pewno mocno energetycznego i wyrazistego. Tymczasem żel pachnie zupełnie inaczej. Wyczuwam tam delikatną szczyptę przypraw i ciut aromatu olejku makadamia. Miks choć ładny jakoś do końca do mnie nie przemawia, może temu że jest zbyt delikatny a podczas mycia już praktycznie niewyczuwalny... Choć jest i plus – jest na tyle uniwersalny że używać mogą go zarówno kobiety jak i mężczyźni – mojemu osobistemu mężczyźnie bardzo przypadł do gustu ;)


Żel choć dość rzadki nie przelewa się przez palce i co najistotniejsze dobrze się pieni. Sprawdza się zarówno jako kosmetyk do mycia ciała – nałożony na zwilżoną myjkę już w niewielkiej ilości pozwala na dokładne oczyszczenie całego ciała. Używam go także jako płynu do kąpieli – dodany pod strumień bieżącej wody tworzy ogrom trwałej piany, która towarzyszy nam do końca kąpieli. Choć cytrynowo żółty, nie barwi wody.



W składzie znalazłam kilka ciekawostek razdko spotykanych w kosmetykach tego typu. Wysoko wyciągi z zielonej herbaty, rooibos, tataraku zwyczajnego, bawełny, imbiru a także olejek makadamia. Nie brak w nim i SLS-u, jednak już wielokrotnie tutaj pisałam że mojej skórze krzywdy on nie robi i specjalnie nie przeszkadza mi w kosmetykach do mycia ciała. Generalnie żel nie podrażnia skóry, nie wywołuje jej swędzenia czy ściągnięcia.


A jak żel spisuje się w akcji? Z całą pewnością dobrze oczyszcza ciało, pozostawiając skórę gładką i przyjemną w dotyku. Nie zauważyłam jednak wybitnych właściwości nawilżających czy odżywiających, zatem pominięcie dawki odpowiedniego kosmetyku po-kąpielowego nie jest wskazane ;) Liczyłam na większy zastrzyk energii wywołany egzotycznym zapachem, jednak nie ma co liczyć że aromat pobudzi nas do działania podczas porannej toalety. Zdecydowanie lepiej sprawdza się wieczorem, gdy chcemy się delikatnie zrelaksować i wyciszyć. Jednym słowem przeciętniaczek, jednak mam do niego jakiś dziwny sentyment i lubię go używać ;)
 
Moja ocena: 4 / 5

Cena: 7,90 zł / 500 ml

Dostępność: stoiska firmowe, internet (np. >>TUTAJ<<)


Kosmetyk do testów otrzymałam od BingoSpa. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej opinii.
http://bingospa.eu/

 Znacie ten żel? Jakie aromaty kojarzą się Wam z Indiami?


31 komentarzy:

  1. żel to zel ja mam ostatnio faze na żele isany i kupiłem ich 8 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę się wybrać do roska, słyszałam że ta nowa limitowanka Isany jest bardzo ciekawa :)

      Usuń
  2. bingospa ma tak ze jeden kosmetyki pachną cudnie a inne chemicznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten chemicznie nie pachnie, ale cudnie też nie ;)

      Usuń
  3. Ciekawa jestem czy zapach by mi się spodobał. Ja mam teraz dwa żele z Bingo, które niestety mnie nie zauroczyły :(
    śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie prezentuje się ten żel :)
    Ja jednak gdy decyduję się na żel o zapachu orientalnym lubię mocne, wyczuwalne nuty :)

    Zapraszam na urodzinowe rozdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego żelu jeszcze nie miałam i w sumie wygląda bardzo zwyczajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i sprawuje się zwyczajnie, ale w końcu to tylko żel ;)

      Usuń
  6. jaka spora butla, ja wracam do mleczka ze składnikami balsamu z Luksja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to duża zaleta, butla jest naprawdę spora :)

      Usuń
  7. Lubię żele Bingo. Ten jako jeden z nielicznych został mi do wypróbowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam zapasy żelów, więc odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ich żeli jeszcze nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam okres niechęci do BingoSpa. Albo mam jakiegoś pecha albo uczulenie ale jakiegokolwiek produktu bym tej marki nie zakupiła - spektakularnie mi szkodzi:(.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie stosowałam go :P ogólnie bardzo ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda, że nie pachnie orientalnie : c

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czy bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. zapach taki raczej nie mój :p

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapach brzmi ciekawie i pewnie by mi się spodobał, ale żele BingoSpa są przeciętne i chyba prędko się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z Bingo Spa żelu żadnego jeszcze nie miałam :) Ehh też marzą mi się Indie, no ale cóż.. na pewno kiedyś zobaczę je na żywo, Tobie też tego życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Tani i dość fajny kosmetyk. Lubię taplać się w wodzie pełnej trwałej piany :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena