Maleństwo pod oczy... Mój krem Nr 10, Fitomed ~ In my secret world...

sobota, 6 grudnia 2014

Maleństwo pod oczy... Mój krem Nr 10, Fitomed

Wraz z wiekiem moje wymagania co do działania specyfików pielęgnujących okolice oczu szybują w górę. Wiadomo że skóra w tych miejscach jest dużo cieńsza i wymaga specjalnego traktowania, a ja swoja lubię rozpieszczać ;) Z ogromną ciekawością powitałam nowość w ofercie marki Fitomed czyli Mój Krem nr 10, przeciwzmarszczkowy krem pod oczy. Jak się spisał? Zapraszam!


Info producenta:
 

Odpowiednio dobrane składniki tłuszczowe działają przeciwzmarszczkowo, odżywczo i regenerująco na delikatny naskórek w okolicach oczu. Absolutną nowością jest zastosowanie naparu z herbaty białej, parzonego według oryginalnego chińskiego przepisu. Powszechnie wiadomo, iż na zmęczone oczy najlepiej pomagają okłady z ciepłego naparu herbacianego. Biała herbata jest najcenniejszym gatunkiem wśród różnych rodzajów herbat. Właściwie jest to zielona herbata, która nie ma jeszcze dojrzałych liści, lecz tylko młode pączki. Dla wielu ludzi ten gatunek herbaty wydaje się mało atrakcyjny, gdyż ma zbyt jasny kolor, natomiast pod względem zawartości witamin, soli mineralnych i antyoksydantów herbata biała jest numerem jeden wśród wszystkich herbat. Do każdej partii kremu przygotowujemy świeży napar i nigdy go nie przechowujemy. 




Moja opinia:
 

Patrząc na opakowanie kremu na myśl przychodzi tylko jedno skojarzenie - maluszek ;) Pudełeczko ma mniejszą niż standardowa dla tego typu kosmetyków pojemność 20 ml. Myślę że to dobre rozwiązanie - z racji tego że krem bazuje na naturalnych składnikach należy zużyć go w ciągu 3 miesięcy od otwarcia. Choć sobie go nie szczędzę podczas aplikacji znika w naprawdę żółwim tempie i jest szalenie wydajny, zatem większa porcja byłaby po prostu niemożliwa do wykorzystania w przeznaczonym na to czasie. Design opakowania niezwykle prosty, Fitomed jak zwykle stawia na zawartość a nie zewnętrzną otoczkę ;) Choć trochę brakuje mi kartonika w którym bezpiecznie mogłoby mieszkać pudełeczko nim trafi w nasze ręce. Można byłoby na nim także umieścić choć garść informacji na temat działania kremu i jego skład - na chwilę obecną te wiadomości znajdziemy tylko na stronie internetowej.





Konsystencja niezwykle lekka, wchłania się niesamowicie szybko
i co bardzo istotne nie pozostawia tłustej warstwy. Świetnie zatem nadaje się zarówno na noc, jak i na dzień - w chwilę po jego aplikacji możemy bez problemów wykonać makijaż. Wklepuję go zarówno pod oczy jak i w skórę powiek - warstwa na dzień jest ciut skromniejsza, jednak na noc go sobie nie żałuję i nakładam odrobinę więcej :) Aplikacja zresztą to sama przyjemność, krem pachnie delikatnie miksem olejku arganowego i białej herbaty co uprzyjemnia tę czynność. Czuć go na skórze jeszcze czas jakiś po wklepaniu. Z kolei beżowy kolorek kremu podkreśla jego naturalność.






W składzie kremu, i to zaraz na początku stawki, znajdziemy produkt dość innowacyjny - świeży napar z białej herbaty, znany ze swoich właściwości antyoksydacyjnych, bogaty w sole mineralne i witaminy. Partnerują mu olej arganowy, olej z awokado, masło kakaowe i masło shea. Możemy ufać, że wszystkie z wymienionych występują w kremie w porządnych dawkach, znajdziemy je bowiem na początku składu. Prócz nich także gliceryna i D-Panthenol, zapobiegające utracie wody. Przyznacie że brzmi ciekawie :)






A jak działa to małe cudeńko? Przede wszystkim rewelacyjnie nawilża dużo cieńszą w okolicach oczu niż na reszcie twarzy skórę. U mnie jest ona często przesuszona, zwłaszcza w okresie grzewczym mam z tym problem - w tym temacie krem daje radę w 100 %. Skóra zyskuje także lekkiego i naturalnego rozświetlenia a cienie stają się mniej widoczne. Przy regularnym stosowaniu daje się też zauważyć poprawa jędrności i elastyczności, okolice oczu są przyjemnie napięte i wygładzone a także porządnie odżywione. Istniejących zmarszczek nie zniwelował, ale i nie zauważyłam powstawania nowych ;)





 

Podsumowująca zatem napiszę, że moja skóra bardzo się z tym kremem polubiła :) Nie reaguje na kontakt swędzeniem czy pieczeniem, nie odczuwam w tym temacie żadnego dyskomfortu. Przyjemne działanie, lekka konsystencja, delikatny zapach i przystępna cena sprawiają, że pewnie sięgnę po niego ponownie jak tylko dobiję do denka w aktualnym opakowaniu :) 

Moja ocena: 5 / 5

Cena: 19 zł / 20 ml

Dostępność: apteki, sklepy zielarskie, internet >>TUTAJ<< 



Krem otrzymałam do testów od marki Fitomed. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.  

http://www.fitomed.pl/strona-glowna/cms_s/?ids=1

Znacie tego maluszka? Przykładacie wagę do pielęgnacji okolic oczu? 

39 komentarzy:

  1. Myślę nad tym żeby kupić go mamci w prezencie będzie zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tej firmy miałam tylko peeling-maseczkę i pamiętam, że byłam bardzo zadowolona. Na ten krem też mam chęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. peeling-maseczka K+K i mnie niezwykle przypadł do gustu :)

      Usuń
  3. czuję się skuszona na ten krem:) ale najpierw muszę wykończyć żele pod oczy, które mam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żele lubię stosować latem - ich formuła przyjemnie chłodzi skórę :)

      Usuń
  4. Kupię go kiedyś. Skusiłaś mnie swoją opinią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciągle czytam o ich kosmetykach dobre recenzje, będę sama w końcu musiała wypróbować;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam tego maleństwa..
    Ale właśnie potrzebuję czegoś dobrego pod oczy :)
    A kartonik.. faktycznie lepiej jakby był :)

    Buziaki
    xo xo xo xo xo



    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja recenzja sprawiła, że zainteresował mnie ten maluch :) Tak jak Ty borykam się z przesuszeniem skóry pod oczami, a zwłaszcza zimą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety nie miałam żadnych kremów z tej serii "Mój krem", ale taki kremik pod oczy chętnie bym wypróbowała. Póki co mam mega wydajny krem pod oczy z BingoSpa i chyba go będę rok zużywać, bo prawie nic go nie ubywa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam już kilka kremów do twarzy z tej linii i jeszcze żaden mnie nie zawiódł :)

      Usuń
  9. Też go mam i byłam zadowolona , ale ostatnio znalazlam coś jeszcze lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam o nim bardzo dużo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jakoś nie mogę się ogarnąć by stosować regularnie krem pod oczy... ale może kiedyś się skuszę na niego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle dobrego o nich słyszałam a jeszcze nie próbowałam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawie wygląda i brzmi, po nowym roku będę jakiegoś szukała, póki co mam co używać :) ale ten kusi..

    OdpowiedzUsuń
  14. Używam i bardzo go lubię ale najbardziej zauroczyło mnie to maleńkie opakowanie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię Fitomed, boli mnie tylko ograniczona dostępność do niektórych produktów - nawet mieszkając w wawie mam zbyt daleko do ich salonu, by opłacało się tam jechać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście sklep internetowy hula jak należy :)

      Usuń
  16. Ja niestety nie mogłam go używać, bo powodował u mnie okropne łzawienie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może w takim razie nakładałaś go zbyt blisko oka?

      Usuń
  17. Nigdy go nie miałam, ani nic tej firmy choć wiele jej na blogach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam o nim już kilka pozytywnych recenzji :) wydaje się być godnym uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba się skusze, tyle dobrych opinii już o nim czytałam

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. apteki, sklepy zielarskie, i przede wszystkim strona internetowa sklepu

      Usuń
  21. Ale dziwny kolor? Taki inny ;) nie miałam nic z tej firmy póki co, ale pewnie kiedyś sie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szukam aktualnie jakiegoś dobrego kremu pod oczy i nie powiem tym nie zaciekawiłaś - a pojemnosć 20ml dla mnie idealna teraz męczę 50ml od Babuszki Agafii i to jest zdecydowanie za dużo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w wypadku kremów pod oczy im mniej tym lepiej ;)

      Usuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena