Uwaga bubelek... Thick & Strong, Extra Thickening Tonic, Head & Shoulders ~ In my secret world...

środa, 26 listopada 2014

Uwaga bubelek... Thick & Strong, Extra Thickening Tonic, Head & Shoulders

Jako posiadaczka czupryny niezbyt gęstej i ubogiej objętościową z ogromnym zainteresowaniem reaguję na reklamy kosmetyków mogących ten problem rozwiązać. A marka Head & Shoulders na marketingu nie oszczędza ;) Nie sposób zatem nie natknąć się na spot wychwalający zalety ich nowej linii Thick & Strong, mającej za zadanie włosy wzmocnić i uodpornić na uszkodzenia. Wypróbowałam tonik nadający supergęstość, lecz odczucia mam mocno mieszane...



Od producenta:

Kuracja, dzięki której włosy stają się odporne na uszkodzenia przy czesaniu i przerzedzanie powodowane przez łupież. Najlepszy efekt przy stosowaniu z szamponem Thick & Strong. Dzięki delikatnej formule nadaje się do codziennej pielęgnacji.
Włosy mocne i odporne na uszkodzenia przy czesaniu. Regularne stosowanie przywraca odpowiedni poziom nawilżenia skóry głowy i powoduje, że włosy są podatne na układanie.





Moja opinia:

Na plus z pewnością przemawia opakowanie kosmetyku. Ergonomicznie wyprofilowane dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się z niej. Zakończone aplikatorem, który wydaje się zapewniać świetną aplikację. Niestety to tylko pozory – kosmetyk wypływa przez dozownik niezwykle mocnym strumieniem, trafia w jedno miejsce. Z pewnością dużo lepiej sprawdziłaby się tutaj delikatna mgiełka. Całość opakowana w estetyczny kartonik o miłej dla oka szacie graficznej.





I zapach toniku dość mocno mnie rozczarował – jest niezwykle intensywny a na pierwszy plan zdecydowanie wybija się alkohol, w głębi doszukać możemy się jakiejś delikatnie cytrusowej nuty. Niestety alocohol denat znajdziemy i na pierwszym miejscu w składzie, co nie wpływa dobrze na kondycję skóry głowy – u mnie powoduje jej przesuszenie i swędzenie, a przy długofalowym stosowaniu podejrzewam że może wywołać łupież...




Jak kosmetyku używam? Po umyciu i delikatnym podsuszeniu włosów rozdzielam je na pasma i na każdy z przedziałków aplikuję po kilka wyciśnięć pompki. Tonik jest dość gęsty, w swej konsystencji lekko żelowy, dzięki czemu nie spływa z głowy. Następnie delikatnie wcieram go opuszkami w skórę. Włosom pozwalam wyschnąć w sposób naturalny bądź używam suszarki.
Działanie toniku oceniam jednak na mocno naciągane. Co prawda włosy tuż po ułożeniu sprawiają wrażenie bardziej puszystych i bogatszych objętościowo, jednak efekt ten utrzymuje się zaledwie kilka godzin, góra pół dnia. W moim odczuciu stanowczo za krótko... Po tym czasie stają się oklapnięte, fryzura traci na atrakcyjności. Mam także wrażenie że zdecydowanie szybciej stają się nieświeże i sprawiają wrażenie przetłuszczonych, smętnie przylegając do skóry głowy. Nie zauważyłam także żadnego wzmocnienia włosów.




Nie widzę większego sensu w długofalowym używaniu tego kosmetyku. Może sprawdzić się jednorazowo, zapewniając chwilowy efekt uniesionych włosów. Jednak stosowany stale może doprowadzić do włosowej katastrofy...

Moja ocena: 2 / 5

Cena: 24 zł / 125 ml


Dostępność: bezproblemowa


Tonik otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również TUTAJ




Znacie tę nową serię Head & Shoulders? Co o niej sądzicie?

42 komentarze:

  1. Miałam ochotę kupić ten tonik, bo również posiadam cienkie i slabe włosy, ale widzę że nie ma to sensu.. Szkoda, bo liczyłam, że bedzie to fajny kosmetyk :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam i chyba mieć nie zamierzam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. opakowanie wygląda super, szkoda, że z działaniem kiepsko:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Przed chwila czytałam pozytywna opinie o nim, więc chyba bywa różnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie kupuję szamponów Head&Shoulders :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przypomina mi trochę moje rozczarowanie eliksirem na objętość z Elseve, takim w tubce maleńkiej, który mieszało się z innymi odżywkami czy maskami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam zupełnie tego cuda, i jak widać niewiele tracę ;)

      Usuń
  7. Kosmetyki H&S mnie nie interesują, nie wróżę po nich mojej głowie nic dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  8. haha:D, dopiero czytałam że to taki cud ideał produkt do włosów, a tu prosze rozczarowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co służy jednym innym może wręcz szkodzić ;)

      Usuń
  9. A reklama tak zachęca :P
    Dobrze, że nigdy się nie skusiłam i chyba nie będę nawet na niego patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejny raz przekonałam się że nie ma co ufać reklamom ;)

      Usuń
  10. A przed chwilą czytalam pozytywną opinię.. Szkoda, że taki bubelek :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiałam się nad nim, ale chyba go nie kupię...

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że okazał się taki słaby. Ogólnie raczej trudno o fajne produkty na objętość włosów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też niestety nie miałam jeszcze okazji trafić...

      Usuń
  13. rzadko wierzę w takie obietnice, ale chciałabym się w końcu miło rozczarować :P

    OdpowiedzUsuń
  14. od kosmetyków Head & Shoulders trzymam się z daleka, bo powodują u mnie niemiłosierny łupież...

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam i jak na razie nie zamierzam kupować -zapasy, ale czytałam dużo o nim- nie którzy chwalą go sobie, hmm szkoda że u Ciebie się nie spisał.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pewnie i tak bym się na niego nie zdecydowała - nie używam kosmetyków Head&Shoulders, nie przepadam za nimi ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki za ostrzeżenie :) Zastanawiałam się nad zakupem tego cuda, bo moje włosy są proste jak drut i zdecydowanie brakuje im objętości. alkoholowi mówię jednak nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co dziewczyny piszą ma i swoje zwolenniczki, może u Ciebie spisałby się lepiej...

      Usuń
  18. Dobrze ze ja nie mam problemu z objetoscia bo zapewne bym kupiła i sie potem zawiodła : (

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie lubie sie bz firmą head&shoulders, jeszcze nie miałam produktu z którego byłabym zadowolona ; (

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie miałam. Szkoda, że się nie sprawdza. Nie kupię :(

    OdpowiedzUsuń
  21. pierwszy raz widzę ten produkt, ale skutecznie mnie zniechęciłaś na zaś ;)
    a poza tym już dawno straciłam nadzieję, że jakikolwiek produkt nada mojej czuprynie objętości i choć trochę odbije ją od nasady

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że zupełnie się nie sprawdził u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  23. oo a przed chwilą czytałam całekm przeciwną recenzję..

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja nie lubię tych szamponów. Nigdy nie byłam do nich przekonana i dobrze :)

    Zapraszam na nowy post! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zdecydowanie nie kusi szczególnie ten alcohol na początku składu - i dodatkowo włosy szybciej tracą świeżość - ja podziękuję :/

    OdpowiedzUsuń
  26. No cóż, zdarzają się i takie cudaki :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Po udanym toniku z equilibry ten też mnie kusił... ale chyba jednak nie chcę go, choć wiele czytałam o nim dobrego....

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam podobne odczucia. A reklama była taka obiecująca :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A dla mnie super, sprawdził się, jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena