Olejowa bomba od Evrēe... Essential Oils, Rekonstruktor do twarzy, szyi i dekoltu ~ In my secret world...

poniedziałek, 24 listopada 2014

Olejowa bomba od Evrēe... Essential Oils, Rekonstruktor do twarzy, szyi i dekoltu

Olejki to od jakiegoś czasu spora część mojej pielęgnacji. O ile skóra ciała pokochała je od pierwszego użycia, tak przed stosowaniem ich na twarz miałam początkowo niewielkie obiekcje... Czy nie pozapychają cery? Nie wywołają wysypu niepożądanych gości? Przemogłam się za sprawą Essential Oils, Rekonstruktora do twarzy, szyi i dekoltu od Evrēe. Jeśli jesteście ciekawe czy się sprawdził zapraszam do dalszej lektury :)


Kilka słów od producenta:

Odbudowująca kuracja do wszystkich rodzajów skór.

Wypróbuj luksusową olejkową kurację do twarzy. Formuły oparte na skoncentrowanych wyciągach roślinnych zapewnią spektakularne efekty pielęgnacji.


Moja opinia:
 
Firma zadbała o najdrobniejsze detale. Opakowanie olejku to smukły flakon z bezbarwnego szkła, pod nadzorem mamy zatem zużycie kosmetyku. Jedyne ozdoby to klasyczna czarna czcionka i złota zakrętka, całość zatem prezentuje się elegancko i stanowi ozdobę łazienkowej półki. Aplikator to jedno z moich ulubionych rozwiązań – precyzyjna pipetka, dzięki której dozowanie olejku jest dziecinnie proste. Całość opakowana w stonowany kartonik z kompletem informacji - wyczerpującym opisem zastosowania, wskazówkami, składem, a nawet instrukcją jak wykonać masaż twarzy :)


Zapach olejku skradł mój nos od pierwszego użycia! Jest niezwykle esencjonalny, aż kipi od mieszaniny eterycznych aromatów. W moim odczuciu na pierwszy plan wybija się geraniowy, tuż za nim zaś czają się akordy cytrusowe i woń melisy. Jak dla mnie bajka, tym bardziej że zapach rozkwita cudnie w kontakcie z ciepłem skóry, a i naniesiony na nią nie znika od razu a zapewnia porządną chwilę na aromaterapię :) Konsystencja, jak nietrudno się domyślić, iście olejkowa, dzięki czemu rewelacyjnie sunie po skórze, pozwalając chwilę wklepywania mile przedłużyć i pozwolić na krótki masaż.



Producent zapewnia że formuła zawiera aż 8 olejków, i dokładnie tak się dzieje. Znajdziemy w nim po kolei eteryczne: geraniowy, rozmarynowy, nagietkowy, lawendowy, eukaliptusowy, pomarańczowy, grejpfrutowy i melisowy a także te pochodzenia roślinnego: jojoba, avocado, z pestek winogron, migdałowy, ryżowy, słonecznikowy i z nasion wiesiołka. Jak nietrudno się domyślić tak połączone właściwości potrafią zdziałać cuda – posiadają właściwości antybakteryjne i antyseptyczne, przywracają skórze równowagę, dogłębnie nawilżają i przyśpieszają regenerację skóry.



Jak używam olejku? Przyznam że wypróbowałam wszystkie z proponowanych przez producenta sposobów i znalazłam swoich faworytów :) Wieczorem, po dokładnym oczyszczeniu twarzy, nakładam ok. 5 kropli i pozostawiam do wchłonięcia. Często aplikację łączę z miłym rytuałem, jakim stał się delikatny masaż, który zapewnia lepsze wchłanianie się składników aktywnych oraz poprawia mikrokrążenie krwi. Daruję już sobie wówczas wklepywanie kremu, skóra jest pięknie nawilżona i odżywiona. Ze względu na tłusta formułę unikam stosowania go w ciągu dnia, potrzebuje bowiem dłuższej chwili na wchłonięcie się. Lubię jednak jedną lub dwie kropelki dodać do codziennego kremu – w tej postaci tłusta warstewka nie jest wyczuwalna - i tym samym wzbogacić jego działanie. Olejek dodaję także do moich ulubionych maseczek z glinki bądź korundu, łącząc właściwości regeneracyjne obu. Moim hitem zaś stał się demakijaż oczu z użyciem Essentials Oils! Na zwilżony wodą płatek kosmetyczny aplikuję kilka kropli olejku i tak usuwam tusz, kredkę i cienie. Nawet najbardziej wodoodporne kosmetyki schodzą bez większych problemów, nie rozmazując się przy tym nieestetycznie wokół oczu. Zaś delikatna w tym miejscu skóra po zabiegu jest elastyczna i miękka.



Olejek Essentials Oils to kosmetyk wielozadaniowy, który doskonale sprawdza się na kilku polach. Moja skóra bardzo polubiła jego działanie i chłonie go z zadowoleniem ;) Po nieco ponad miesiącu regularnego stosowania stała się bajecznie gładka i sprężysta, dogłębnie nawilżona i zregenerowana. Wygląda zdrowo i świeżo, wszelkie zaś podrażnienia (jeśli już się trafią) znikają w dużo szybszym niż zazwyczaj tempie. Kosmetyk jest przy tym szalenie wydajny, znika w naprawdę żółwim tempie.



Moja ocena: 5 / 5

Cena: ok. 30 zł / 30 ml

Dostępność: Rossmann, SP, Natura, Hebe, Dayli
 
Dziękuję marce Evrēe za możliwość przetestowania olejku. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.


http://evree.eu/
 Stosujecie olejki w pielęgnacji twarzy? Jak sprawdzają się u Was?

45 komentarzy:

  1. od jakiegoś czasu mam na ten olejek ochotę, lubię takie pielęgnujące cudeńka, moja dosyć sucha skóra też :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem pewna że i na twojej buźce spisałby się na medal :)

      Usuń
  2. mi również bardo przypadł ale mam ochote teraz na różaną wersję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie lubię aromatu różanego w kosmetykach ale wersją arganową bym nie pogardziła :)

      Usuń
  3. Ja najbardziej lubię nakładać olejki zmieszane z kwasem hialuronowym - takie moje serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma ten olejek i bardzo lubię :) też muszę spróbować z kwasem ciekawe jak się takie połączenie sprawdzi :)

      Usuń
  4. Jeszcze nie używałam olejów do twarzy, ale planuję zakup tej wersji albo różanej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe czy z moją buzią zrobiłby coś porządnego..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach z chęcią bym go powąchała :) No i użyła :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam różany i bardzo się z nim polubiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj u mnie też recenzja tego olejku :) jest boski!

    OdpowiedzUsuń
  9. olejki są bardzo wydajne :) tego jeszcze nie miałam, ale już wiem, że będzie mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie daj znać jak sprawdza się u Ciebie :)

      Usuń
  10. Nie mam go, ale mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niech no mi się tylko skończą zapasy... :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jestem pewna, czy chciałabym się wysmarować olejem, dlatego wierzę na słowo, że jest fajny :D Osobiście oleję zostawię do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wierz mi - z początku miałam podobne obawy :)
      jak się okazuje zupełnie niesłusznie ;)

      Usuń
  13. super, uwielbiam takie olejki , ciekawe czy sprawdził by się u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja mam olejek ze starej mydlarni, bardzo jestem z niego zadowolona, ciekawa jestem jak ten by sie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie testowałam go jeszcze

    ____________________________________
    już jest!
    fashion stylizacja w najgorętszym kolorze jesieni
    WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  16. Nawet nie drogi jak na takie cudeńko. Zapowiada się rewelacyjnie, lubię olejki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biorąc pod uwagę wydajność jest wręcz śmiesznie tani :)

      Usuń
  17. Jest świetny i meeeeega wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie różany olejek czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję że sprawdzi się u Ciebie równie dobrze :)

      Usuń
  19. Ja mam ogromna ochotę na te olejki i jak tylko skończę khadi to będę próbować : )

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie miałam, ale planuję zakup różanego ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. firma ta skradła moje serce ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię olejki, ale też ostrożnie podchodzę do stosowania ich na twarz. Tego jeszcze nie miałam, ale może niebawem po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena