Drugie podejście... Syoss, Supreme Selection Restore, Fluid regeneracyjny 3 w 1 ~ In my secret world...

piątek, 17 października 2014

Drugie podejście... Syoss, Supreme Selection Restore, Fluid regeneracyjny 3 w 1

Moja przygoda z linią Restore marki Syoss nie rozpoczęła się zbyt fortunnie, a to za sprawą balsamu do włosów zniszczonych – pisząc krótko moja czupryna w ogóle się z nim nie polubiła - recenzja >>TUTAJ<< ;) Kiedy więc w moje progi zawitał fluid regeneracyjny z tej samej serii podeszłam do niego mocno sceptycznie... Może niepotrzebnie;)


Od producenta:

Precyzyjnie regeneruje uszkodzenia oraz intensywnie odbudowuje strukturę włosa. Trzy sposoby aplikacji zapewniają intensywność regeneracji.
Sekretny sposób fryzjerów - zastosowanie przed myciem: wmasuj we włosy przed myciem dla intensywnej regeneracji i 0% obciążenia.
Rytuał stosowania po myciu: wmasuj we włosy po myciu dla intensywnej regeneracji i mniejszego rozdwajania się końcówek włosów aż do 95%.
Aplikacja w nocy: pozostaw na noc dla głębokiej odbudowy największych uszkodzeń.  



Fluid ma niezwykle wygodne opakowanie. Niskie i szerokie, zakończone porządnym aplikatorem z pompką, która działa bez zarzutu. Dobrze dozuje kosmetyk, nie zapycha się i nie zacina. Całość utrzymana w eleganckiej, złotej oprawie, dającej wrażenie luksusowego kosmetyku.
Produkt bardzo przyjemnie pachnie, aromat ten mogłabym śmiało nazwać wyrafinowanym. Ma w sobie coś z delikatnej woni idealnie dobranych perfum. Jak nietrudno się domyśleć zapach uprzyjemnia czas aplikacji, i co równie istotne pozostaje na włosach jeszcze na długo po ich osuszeniu.



Nawiązując do nazwy kosmetyku producent proponuje trzy sposoby jego aplikacji: jak tradycyjną odżywkę do spłukiwania stosowaną po myciu włosów, nakładany tuż przed myciem lub też na całą noc. Mój ulubiony sposób to zdecydowanie ten najbardziej tradycyjny – fluid nakładam na umyte i lekko osuszone włosy i trzymam od kilku do kilkudziesięciu minut (w zależności od tego jak bardzo się śpieszę). Użyty w ten sposób pozostawia włosy w idealnym stanie – po osuszeniu są gładkie, miękkie i dobrze się układają. Świetnie się rozczesują i długo pozostają świeże Od czasu do czasu używam także fluidu na trzeci z proponowanych sposobów. Nakładam na czuprynę wieczorem, nie oszczędzając na ilości. Suche włosy aż go łakną – nakładam niewielkimi porcjami aż do wchłonięcia. Po porannym spłukaniu resztek włosy są perfekcyjnie dociążone, nie fruwają na wszystkie strony, są przyjemnie elastyczne i nawilżone.



Nie mam zastrzeżeń co do konsystencji fluidu. Jest odpowiednio gęsty, nakładany na wilgotne włosy przyjemnie po nich sunie, nie spływa. Użyty zaś na suche doskonale się wchłania. Nie mam mocno zniszczonych włosów, choć regularne farbowanie nie pozostaje bez wpływu na ich stan. Na takich fluid sprawdza się bez zarzutu a efekty są zadowalające. Nie wiem z kolei czy ma na tyle mocno regenerujące działanie by poprawić stan włosów mocno zniszczonych, do jakich według producenta jest przeznaczony. Ja z pewnością sięgnę po niego jeszcze w przyszłości :)



Moja ocena:  4,5 / 5

Cena: 18 zł / 200 ml


Dostępność: Rossmann i inne drogerie


Fluid otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również TUTAJ

http://creativemagazine.pl/

Znacie ten fluid? Lubicie kosmetyki Syoss?

43 komentarze:

  1. Nie znałam, ale chętne wypróbuję ten fluid :) Teraz męczę jakiś produkt do włosów z YR, ale na szczęście już widać dno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w YR nie potrafię trafić na nic sensownego do włosów...

      Usuń
  2. Mam ten fluid :) Ale używałam go kilka razy i stoi od dłuższego czasu. Muszę się za niego w końcu wziąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam właśnie czasami problem z odpowiednim dociążeniem włosów. tego produktu Syoss jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam go, ale nie przepadam za kosmetykami Syoss :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś Syoss sprawił mi takie problemy na głowie że za żadne skarby po nic nie sięgnę od nich ;) Mam w prawdzie już długo spray od temperatury ale na szczęście on jest okej ! Ale i tak mam uraz do tej firmy :[

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mocno zniechęciłam się ich balsamem ale postanowiłam dać firmie drugą szansę ;)

      Usuń
  6. Nie znam go, ale chętnie bym wypróbowała -ślicznie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Syossem miałam średnie doświadczenia, ale ta odżywka prezentuje się ciekawie. Należy się jej duży plus za opakowanie z pompka i uniwersalność stosowania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się opakowanie, cena i działanie. Hm, chyba go chcę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawiodłam się kiedyś na produktach Syoss i obecnie trzymam się na dystans :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest świetny! Miałam go i szczerze polecam. Zazwyczaj zostawiałam go an noc i myłam włosy rano. Efekt murowany:D

    Zapraszam na rozdanie -- > http://worldpinklipstick.blogspot.com/2014/10/rozdanie-moje-panie-vol-1.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet, nawet :) mi kosmetyki Syossa średnio służą, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja teraz stawiam na inne produkty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ma ładne opakowanie, fajnie, że się u Ciebie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mnie do syoss nie ciągnie ostatnimi czasy niestety : c

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie u mnie na tapecie, a właściwie na skalpie też syoss, szampon, odżywka i pianka, ale w czarnym opakowaniu, dobre, ale bez szaleństw :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Już dawno nie miałam niczego tej marki... Kiedyś lubiłam ich olejek do włosów :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja raz się zawiodłam na tej firmie i teraz jakoś mi nie po drodze do niej..

    OdpowiedzUsuń
  18. nigdzie go nie widziałam - dla mnie to nowość, ale fakt, opakowanie musi być wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. widziałam kilka razy w Rossmannie, mój wzrok przykuwało głównie opakowanie:P, ale górę brał rozsądek przypominając o czekających na zużycie zapasach... jak troszkę się uszczuplą, to chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach te zapasy... ja mam podobnie ze smarowidłami do ciała ;)

      Usuń
  20. jakos nie przepadam za ta firma wiec chyba sie nie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam nigdy do czynienia z fluidami do włosów, z Syossem całkiem jakoś mi nie pod drodze. Miałam maskę do włosów, ale jakoś nie robiła z moimi włosami nic :( mam olejek, który używam jedynie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj to nie produkt dla mnie. Za bardzo Kocham moje włosy, żeby podarować im sylikonowy produkt z alkoholem na drugim miejscu w składzie ;/ Taki już urok włosomaniaczki ;)
    Bella

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam, ale ta marka jakoś mi nie przypadła do gustu :]

    OdpowiedzUsuń
  24. Po Twojej recenzji czuję się zachęcona :) Nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy, może niesłusznie je omijam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie przepadam za tą marką ze względu na kiepskie składy kosmetyków, SLS i tak dalej... a ten konkretny produkt myślę że obciążyłby moje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakoś w ogóle nie pociągają mnie kosmetyki tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawa jestem czy sprawdziłby się na moich włosach. Z tej firmy używam farb do włosów ale może czas i sięgnąć po inne ich produkty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam jeszcze ich farby, jakoś słabo mnie kuszą...

      Usuń
  28. Fajna recenzja :) Ciekawa byłam baaaaardzo tego produktu, tymbardziej, że teraz jest na promocji chyba w Rossmannie (nie pamiętam), chociaż za produktami Syossa nie przepadam :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawe, czy u mnie by się spisał. Do tej pory średnio lubiłam ich produkty.

    OdpowiedzUsuń
  30. Powiem szczerze że nie rzucił mi się jeszcze nigdzie w oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Zazwyczaj czytałam negatywne opinie na temat tego specyfiku i zawsze mnie to odpychało... Jak tylko wykończę swoje zapasy to przygarnę!

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena