Rozkosznie urocza i cudnie pachnąca paczka (post chwalipięcki) :D

Z reguły w postach chwalipięckich - żeby nie zanudzać Was nimi za często - staram się kumulować przesyłki z danego okresu i pokazywać je hurtowo. I taki też wpis miał powstać już niebawem, jednak gdy wczoraj po powrocie z pracy ujrzałam niepozornych rozmiarów paczuszkę zmieniłam zdanie ;) Kto mnie nią uraczył i co znalazłam w środku? Zapraszam do dalszej lektury :)

Po otwarciu szarego kartonika ujrzałam ozdobne pudełko wypełnione po brzegi. Ale jak wypełnione! Każdy kosmetyk był ozdobnie opakowany, co razem tworzyło cieszącą oko całość. Miałam wrażenie że to urodzinowy prezent (będę świętować za kilka dni) a nie przesyłka do testów! Przyznam że to niezwykle miły gest,cieszy fakt że firma kładzie nacisk i na takie detale :)

Zawartość paczki to spora część spośród oferty marki Nacomi, którą znaleźć można w sklepie Skarby Świata. Czym mnie skusiła? Przede wszystkim bajecznie naturalnymi składnikami, pochodzącymi z najdalszych zakątków świata. I przyznam że się nie zawiodłam, ale o tym rozpisywać się będę w szczegółowych recenzjach :) Oto co wybrałam:

Naturalne cukrowe peelingi do ciała z masłem shea: różany z pestkami malin oraz w wersji z pestkami truskawek. Nie muszę Wam chyba pisać że pachną bosko...

Balsam w postaci... świeczki :) Masło shea, olej kokosowy i rozpieszczający zmysły zapach zielonej herbaty :)

Kompletny rytuał Hammam stosowany w łaźniach marokańskich: Mydło Czarne, Glinka Ghassoul oraz Olej Arganowy i niezbędna do dopełnienia całości Rękawica Kessa.

Żel intensywnie nawilżający z linii arganowej - nowości firmy. Bez SLS!

Coś szczególnie wpadło Wam w oko? A może macie już swoich faworytów wśród oferty firmy?