Smakowite oczyszczanie ;) Mydło z Aleppo oliwkowo-laurowe z olejem z czarnuszki, Najel ~ In my secret world...

poniedziałek, 19 maja 2014

Smakowite oczyszczanie ;) Mydło z Aleppo oliwkowo-laurowe z olejem z czarnuszki, Najel

Mam spory sentyment do mydeł w kostce, mogę śmiało napisać że lubię je o wiele bardziej niż te w płynnej wersji :) Jeśli do tego mają niebanalny kształt, smakowite i dobroczynne dodatki, i przede wszystkim naturalny skład to moje szczęście sięga zenitu. Taką właśnie perełką jest moja ostatnia nowość w tym temacie czyli Mydło z Aleppo oliwkowo-laurowe z olejem z czarnuszki firmy Najel. Jak się sprawdziło? Zapraszam do lektury :)


Od producenta:

Mydło Aleppo jest wytwarzane na bazie oliwy z oliwek z dodatkiem oleju laurowego, dlatego nie powoduje alergii, a używane regularnie łagodzi wysuszenia skóry i pozostawia ją dobrze nawilżoną. Nie jest perfumowane, naturalnie pachnie olejem laurowym i oliwa z oliwek.


Olej z czarnuszki (Nigelle) jest wyciskany z bardzo małych czarnych ziarenek astrów o białych kwiatach. Zawiera kwasy tłuszczowe nienasycone i poly-nienasycone, wit. E i A oraz sole mineralne. Jest to prawdziwy eliksir młodości o działaniu przeciwzmarszczkowym. Witamina E - zwana także „witaminą młodości” - dobrze wnika w skórę i odżywia ją, poprawia miękkość i elastyczność naskórka, działa nawilżająco. Zmniejsza wrażliwość skóry na promieniowanie UV. 



Moja opinia:


Zacznę od opakowania, bo nie sposób choć o nim nie wspomnieć :) Fikuśnie wycięty kartonik kryje w sobie pięknie opakowany kawałek mydełka. Podfoliowana bibułka z mnóstwem zakładek jak pączek kwiatka rozchyla się, ukazując nam ciekawe wnętrze. Przyznam że pierwszy raz widzę tak dopracowaną w każdym calu całość, a jako gadżeciara zwracam na to szczególną uwagę ;)




 

Środek wygląda równie ciekawie co samo opakowanie. Niebanalny okrągły kształt sprawia, że mydło bardzo wygodnie leży w dłoni, nie wyślizguje się z niej podczas mycia. Na środku tłoczenie w języku arabskim (tak myślę), choć zupełnie nie wiem co oznacza prezentuje się ciekawie ;) Kolor kostki podkreśla naturalność produktu - oliwkowo zielone, delikatnie blednie w kontakcie z wodą.





Szczególnie zauroczył mnie skład mydła, który jest maksymalnie krótki. Oliwa z oliwek, olej laurowy, woda, olej z czarnuszki (przyznam że ten składnik zaciekawił mnie szczególnie, dotąd znałam jedynie jego kulinarne zastosowanie) oraz wodorotlenek sodu, czyli regulator pH kosmetyku. Wszystko dobrane w odpowiednich proporcjach, co ma nam zapewnić świetne działanie pielęgnacyjne. Jak można się domyślić i zapach mydła jest bardzo naturalny. Nie ma tu cienia chemii czy perfum, na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się olej laurowy - mnie bardzo przypadł do gustu choć przyznam że jest dość niebanalny ;)




 

Mydło, jak większość tych naturalnych, pieni się słabo, ale za to działanie ma rewelacyjne! Przypadło do gustu zarówno mnie, jak i mojej córce, choć stosujemy je na różne sposoby. Córka używa go do twarzy próbując zwalczyć trądzik. Odkąd zaczęła swoją z nim przygodę jej buźka stała się wyraźnie gładsza, nowych wyprysków jest znacznie mniej i goją się w szybszym tempie. Ładniej znikają również  ślady po nich. Co ważne cera nie jest przesuszona, co zwykle ma miejsce w produktach tak dobrze oczyszczających. Ja z kolei używam mydła do mycia ciała i jestem równie zadowolona. Kosmetyk nie ściąga skóry, pozostawia ją przyjemnie świeżą. Świetnie łagodzi podrażnienia, zwłaszcza te po depilacji czy wszelkie otarcia naskórka. Pozostawia ją przyjemnie miękką, nawilżoną i wygładzoną - co jest niewątpliwie zasługą zawartych w mydle olejów. Odkąd go używam zniknęły też przesuszone placki, które mam dość często na dłoniach - skóra w tych miejscach ładnie się zregenerowała i wygląda o niebo lepiej.




 

Mogę śmiało napisać, że zarówno córka jak i ja bardzo polubiłyśmy się z tym mydłem. Moc naturalnych składników, rewelacyjne działanie, niebanalny wygląd i piękne opakowanie - to wszystko składa się na nasze nim zauroczenie :) Dodatkowa ciekawostka to powiew Orientu - Najel swą linię produkcyjna ma w Syrii, zaś jego jakość jest stale nadzorowana przez francuskie laboratoria.
 

Moja ocena: 5 / 5

Cena: 14 zł / 100 g
 

DostępnośćTUTAJ 



Mydło otrzymałam do testów od mydlarni marsylskie.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.

http://www.marsylskie.pl/

Miałyście styczność z tymi mydełkami?  Co sądzicie na ich temat?

33 komentarze:

  1. Uwielbiam mydła Aleppo ;) mam jedno w swojej łazience i służy mi już bardzo długo, powoli się kończy. Bardzo lubię marsylskie mydełka i właściwie już tylko takie mydła są u mnie spotykane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wielka wydajność to kolejna zaleta tych mydełek :)

      Usuń
  2. spróbowałabym na trądzik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam, ale chyba czas je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam mydełko aleppo z innej firmy i jak dla mnie jest to najlepsze mydło! :) Chociaż teraz próbuję zupełnie innego myślę, że gdy tylko je skończę wrócę właśnie to aleppo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie że i Tobie tak bardzo przypadło do gustu :)

      Usuń
  5. Testowałam go i również bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam jeszcze żadnego z takich mydełek, choć wiem, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam kilka rodzajów mydła aleppo, najważniejsze aby dobrać je odpowiednio pod swoje potrzeby, jest super.

    OdpowiedzUsuń
  8. chętnie bym go spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O właśnie takiej recenzji potrzebowałam :) Szukałam fajnego Aleppo, bo moje Savon Noir mi się już znudziło i chciałam w ten sposób poszukać mu zamiennika :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem fanką mydeł aleppo :) Mam je zawsze w swojej łazience ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. niedawno kupiłam sobie mydło aleppo z Najel, ale jeszcze go nie używałam. mam nadzieję, że będę z niego tak zadowolona jak Ty i córka z tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie daj znać jak sprawdza się u Ciebie!

      Usuń
  12. pięknie zapakowane, ale nigdy nie miałam żadnych ich mydeł

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze tego rodzaju mydła, ale zaczynam się nimi coraz bardziej interesować :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam Aleppo i jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż widzę że ta firma jest nieco tańsza:)

    OdpowiedzUsuń
  15. I ja zdążyłam polubić Aleppo :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie mogę się do nich przekonać- jak każde mydło, obniża pH naszej skóry (ukłon ku wodorotlenkowi sodu). Co idzie za obniżeniem pH naszej skóry? Podatność na infekcje, możliwość zarażenia gronkowcem, który stale bytuje na naszej skórze ale dzięki odpowiedniemu pH nie powoduje szkód, gorsze gojenie się zainfekowanych ran, przesuszenie skóry (chociaż te wszystkie oleje mogą tutaj równoważyć działanie). Dermatolodzy nie bez powodu biją na alarm, żeby nie używać mydła do mycia twarzy. I przemywanie twarzy tonikiem w ramach wyrównania pH na niewiele się zda- tonik nie radzi sobie z silnie zasadowym pH mydła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teoria teorią, ale przy tak niezaprzeczalnych efektach jakie widać gołym okiem można zaryzykować ;)

      Usuń
  17. Podobno to z czarnuszką jest lepsze niż z laurowym, musze spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mydełko prezentuje się fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to super, chciałabym wypróbować to mydełko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. takie naturalne mydło w domu to skarb :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena