maja 2014 ~ In my secret world...

poniedziałek, 26 maja 2014

Krótka przerwa...

W tym roku ciut wcześniej niż zazwyczaj postanowiliśmy rodzinnie naładować akumulatory. Dziwnym trafem urlop oboje z mężem dostaliśmy bez większych problemów, w szkole/przedszkolu też już niewiele o tej porze roku jest do roboty, a i oferta była niezwykle kusząca. Tym oto sposobem, niewiele myśląc, zdecydowaliśmy się na 8-dniowy wypad na Rodos :) Wczoraj wielkie pakowanie, od dziś zaczynamy odpoczywać :) O pogodę chyba nie będzie trudno, atrakcji też jest tu co niemiara, a i wyspa ciekawa do zwiedzania. 

źródło

Cały plecak sprzętu foto leci z nami, zatem jednym z pierwszych wpisów po powrocie będzie z pewnością fotorelacja z wypadu :) Do napisania wkrótce!

sobota, 24 maja 2014

Oczyszczający rarytasik! Glinka różowa Fitomed :)

Posiadaczki cery suchej zgodzą się pewnie ze mną, że trudno znaleźć kosmetyk który równie skutecznie co delikatnie potrafi oczyścić tę dość problematyczną skórę :) Szczególnie temat glinek nie pozostawia tutaj zbyt dużego pola manewru - spora ich część przesusza niestety jeszcze bardziej tę kapryśną cerę... Kiedy więc w ofercie wielbionej przez mnie rodzimej marki Fitomed natrafiłam na glinkę różową, momentalnie zaświeciła mi się żaróweczka: "to kosmetyk dla Ciebie, nie masz się nad czym zastanawiać" :) Czy się sprawdziła? Zapraszam do lektury :)


środa, 21 maja 2014

Wprost z salonu... ProSalon Professional, Intensis Moisture Mleczko nawilżające, Chantal

Na pewno znacie to uczucie: znalazłyście w końcu wolne popołudnie i umówiłyście się na długo wyczekiwaną wizytę u fryzjera! Szał i rozpusta, przynajmniej dla mnie – zabiegany tryb życia i dwójka dzieciaków potrafią pochłaniać każdą luźną chwilkę ;) Z salonu wychodzicie sprężystym krokiem, z dumnie uniesioną głową – wszak na niej nowa, cudna fryzura! No tak, ale taka wyprawa zdarza się raz na kilka miesięcy, jak zatem radzić sobie w oczekiwaniu na kolejną? Przenieść profesjonalną pielęgnację włosów do domu!


poniedziałek, 19 maja 2014

Smakowite oczyszczanie ;) Mydło z Aleppo oliwkowo-laurowe z olejem z czarnuszki, Najel

Mam spory sentyment do mydeł w kostce, mogę śmiało napisać że lubię je o wiele bardziej niż te w płynnej wersji :) Jeśli do tego mają niebanalny kształt, smakowite i dobroczynne dodatki, i przede wszystkim naturalny skład to moje szczęście sięga zenitu. Taką właśnie perełką jest moja ostatnia nowość w tym temacie czyli Mydło z Aleppo oliwkowo-laurowe z olejem z czarnuszki firmy Najel. Jak się sprawdziło? Zapraszam do lektury :)


sobota, 17 maja 2014

Mała rzecz a cieszy ;) Ahava, Gentle Eye Cream, Delikatny krem do okolic oczu

Do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu przykładam dużą wagę i jestem pod tym względem wymagająca :) Wciąż poszukuję ideału, stąd w mojej kosmetyczce duża rotacja w tym temacie. Jak sprawdził się Gentle Eye Cream izraelskiej firmy Ahava - przyznam bez bicia, że dotąd znanej mi jedynie ze słyszenia?


czwartek, 15 maja 2014

Kolejna perełka od Fitomedu :) Mój Krem Nr 7!

Fitomed powoli ale sukcesywnie zajmuje jedną z wyższych pozycji w moim rankingu ulubionych marek kosmetycznych. Bo jak ich tu nie wielbić, skoro każdy jeden kosmetyk po który sięgam okazuje się strzałem w dziesiątkę? W dodatku to firma rodzima - co dla mnie równie istotne, przykładająca ogromną wagę do składów swoich produktów a także dbająca o kieszeń klienta :) Jakiś czas temu w moim domu pojawiła się jedna z ich nowości - Mój krem Nr 7. Bardzo polubiłam jego starszego brata czyli Mój krem Nr 5, więc i z tym wiązałam ogromne nadzieje. Czy dał radę? Zapraszam :)


środa, 14 maja 2014

Born Pretty Store - czym mnie skusiło?

Z zagraniczną współpracą spotykałam się wielokrotnie na waszych blogach. Ja sama jeszcze do niedawna podchodziłam do niej z mieszanymi uczuciami i rezerwą, ciekawością i brakiem przekonania jednocześnie. Mail od Allison z Born Pretty Store skłonił mnie do przemyślenia tematu raz jeszcze a dalsza intensywna  wymiana wiadomości rozwiała moje wszystkie wątpliwości :) Tym oto sposobem stanęłam przed wyborem kosmetyków i akcesoriów ze strony sklepu. Jak pewnie same dobrze wiecie ich asortyment przyprawia o palpitacje serca - jest naprawdę spory! Na co się zdecydowałam?


wtorek, 13 maja 2014

Naustny przyjemniaczek :) Lovely, Creamy Lip Balm, Odżywczy balsam do ust Tutti Frutti

Moje usta łakną nawilżenia jak kania dżdżu ;) Z tego też powodu pomadki/balsamy/błyszczyki do ust to kosmetyki, które w moich zbiorach występują w ilościach hurtowych. Co więcej, każdy nowy nabytek budzi taki sam dreszcz emocji ;) Jakiś czas temu marka Lovely wypuściła na rynek cztery kremowe balsamy do ust a ja dziś pod lupę biorę soczyste Tutti Frutti :)


sobota, 10 maja 2014

Majówkowo, rabatkowo...

Choć długi majowy weekend to już niestety tylko wspomnienie, dziś chciałam Was zaprosić na szybki miks zdjęć które udało mi się wtedy wyczarować :) Pod lupę tym razem poszły rabatki mojej Mamy - temat tyle przyziemny co wdzięczny :) Zapraszam!

środa, 7 maja 2014

Pachnąco i z namaszczeniem ;) Rytualne masło do ciała z zieloną herbatą i limonką, Fresh & Beauty, Farmona

Rytualne masło do ciała... Długo nie mogłam rozgryźć genezy nazwy tego kosmetyku. W końcu doszłam do wniosku, że aby efekty jego stosowania były zauważalne, wklepywanie musi stać się rytuałem ;) Choć przyznam że i inne, bardziej mroczne pomysły przychodziły mi do głowy ;)


niedziela, 4 maja 2014

Majówkowe porządki, czyli Denko kwiecień 2014

Jak mija Wam majówkowe lenistwo? U mnie już od wczoraj pogoda zupełnie się popsuła - wieje, leje - nosa człowiekowi nie chce się z domu wystawiać... A planów było tyle... Ale nie ma tego złego - miałam nareszcie chwilę, by obfocić zużycia z ubiegłego miesiąca. Zapraszam zatem na kolejny denkowy wpis :)

piątek, 2 maja 2014

Nie wszystko złoto co się świeci... Syoss, Supreme Selection Restore, Deep Repair Balsam, Odżywka do włosów mocno i bardzo mocno zniszczonych

Nie mam specjalnie zniszczonych włosów – traktuję je olejami, odżywiam, regularnie podcinam końcówki. Jednak wychodzę z założenia, że od czasu do czasu należy im się dawka regeneracyjnego kopa. Odżywka Syoss spadła mi jak z nieba, a przynajmniej tak mi się wydawało...


Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena