Atramentem po ustach? Sephora, Rouge Infusion, 12 Cherry Nectar ~ In my secret world...

czwartek, 24 kwietnia 2014

Atramentem po ustach? Sephora, Rouge Infusion, 12 Cherry Nectar

Mazideł do ust mam w kosmetyczce całe mnóstwo, jednak jeśli chodzi o odważne i zdecydowane kolory to podchodzę do nich ze sporą ostrożnością ;) Na co dzień używam bezpiecznych nudziaków czy błyszczyków o neutralnych odcieniach, jedynie od święta szaleję odrobinę z kolorem ;) Moja ostatnia nowość w tym temacie to atrament do ust Sephora, Rouge Infusion, w odcieniu Cherry Nectar oznaczonym numerem 12.


Producent:

Rewolucyjna pomadka w płynie, która nie pozostawia smug na ustach. Nieklejąca konsystencja i przedłużona trwałość aż do 10h(1). Do wyboru 3 stopnie intensywności koloru przy kolejnych aplikacjach. Zdecyduj, jak intensywne chcesz mieć usta! 
(1) Test naukowy na 20 ochotniczkach






Moja opinia:

W palecie kolorów znajdziemy 14 soczyście wyglądających odcieni, mój to jeden z ciemniejszych - głęboka wiśnia. Tak wygląda gdy spoglądamy na aplikator czy wzornik, niestety po nałożeniu na usta jest sporo jaśniejszy. Jego aplikacja nie należy do najłatwiejszych, zdecydowanie nie zrobimy tego w pośpiechu, tuż przed wyjściem z domu (przynajmniej ja nie jestem w stanie). Jak wiemy ciemne kolory wymagają ogromnej precyzji przy aplikacji, niestety ten pędzelek mi jej nie daje. Atrament kładzie się nierówno, rozmazuje się i smuży. Jedna warstwa daje nierówny kolor i prześwity, druga i kolejne wrażenie przesady, a i tak w efekcie brak jednolitej tafli koloru...






Producent obiecuje 10-cio godzinną trwałość szminki, co niestety nijak ma się do rzeczywistości... U mnie znika z ust błyskawicznie, już po pół godzinie wygląda bardzo nieestetycznie, nawet jeśli w tym czasie nie jem i nie piję. Prócz tego szminka nieprzyjemnie waży i roluje się na ustach, wnika we wszystkie załamania i zmarszczki. Ściera się nierównomiernie, tworząc przy tym brzydkie placki. Jednocześnie resztki które pozostają na obrzeżach ust są ciężkie do zmycia - ruszyć potrafię je jedynie dwufazą do oczu Sephory albo kremem Nivea :)





Atrament dość mocno wysusza usta, zawsze po jego zmyciu muszę je mocno natłuścić by się zregenerowały. Nie wiem czego jest to zasługą, na opakowaniu niestety na próżno szukać składu kosmetyku, na stronie Sephory też go nie znalazłam. I zapach nieszczególnie przypadł mi do gustu - niby lekko owocowy ale przyciężkawy i męczący. Opakowanie miłe dla oka - czarne i smukłe, ascetyczne jeśli idzie o ozdoby. Srebrne napisy niestety szybko się ścierają - na moim praktycznie ich już nie widać... Aplikator ścięty i dość długi, idealnie sprawdziłby się w błyszczyku - tutaj jest zbyt mało precyzyjny.








Podsumowując zatem - atrament do ust Sephory mocno mnie rozczarował... Największy minus za ważenie się na ustach i zbieranie w zagłębieniach, kolejne za słabą trwałość, kiepską pigmentację i przesuszanie warg. Moim zdaniem w ogóle nie jest wart swojej (niemałej) ceny, pierwszy z brzegu sporo tańszy tint spisuje się dużo lepiej...

Moja ocena: 1 / 5

Cena: 55 zł / 4,5 ml

Dostępność: Sephora

Miałyście okazję poznać tego cudaka? Co o nim sądzicie?

48 komentarzy:

  1. a już myślałam, że to cudo z Sephory będzie tak fajne jak mój ostatni, szminkowy nabytek L'Oreala, bo podobne założenia i potencjalnie podobny, ekstremalny efekt na ustach. W tym temacie trzeba jednak pozostać przy L'orealu
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze mówiąc tez wiele więcej sobie po nim obiecywałam...

      Usuń
  2. Nie miałam i po Twojej recenzji mieć nie będę..
    Po kosmetykach Sephory spodziewałabym się dużo więcej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż, widać że i wśród markowych kosmetyków zdarzają się buble...

      Usuń
  3. Nieciekawie. Ja i tak nie zdecydowałabym się na zakup chociażby ze względu na kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolor mnie akurat przypadł do gustu, reszta już nie bardzo...

      Usuń
  4. Oj to faktycznie kiepsko się spisał... Ale na Twoich ustach taki kolor wygląda ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i ładnie ale nacieszyć mogę się nim tylko chwilkę ;)

      Usuń
  5. NA ustach wygląda bardzo ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, że jesteś rozczarowana, na ustach wygląda super, ja mam same produkty mocno napigmentowane do ust, nie mam nic nude i w jasnym różu. wolę mocne kolory, jeśli chodzi o makijaż oczu to mam odwrotnie- jest bardzo delikatny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja w zależności od nastroju - czasami stawiam na mocne oko, innym razem na wyraziste usta :)

      Usuń
  7. Szkoda, że taki niewypał bo na pierwszych zdjęciach kolor wygląda fantastycznie ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. opakowanie z całą pewnością zwraca uwagę :)

      Usuń
  8. tak to bardzo ładny kolorek mimo wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielka szkoda, bo na ustach prezentuje się pięknie :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, ze to taki wielki bubel :/ kolor mimo, ze jasniejszy wyglada calkiem ladnie :) masz sliczne usta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Spektakularnego efektu, jaki obiecuje producent nie widać, ale kolor piękny i na ustach też ładnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor przepiękny :) Szkoda tylko ,że bubelek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie miałam żadnego produktu do ust z Sephory. Jedyne co mogę polecić całym sercem to ich wodoodporne kredki do oczu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kredek u mnie akurat w nadmiarze ale notuję w pamięci ;)

      Usuń
  14. widząc aplikator, to jak kolor wygląda na skórze byłam święcie przekonana, że na ustach będzie wyglądać równie głęboko i intensywnie, ale tak nie jest- prezentuje się bardzo ładnie :) szkoda więc, że ma praktycznie same minusy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też serce szybciej zabiło jak ujrzałam kolorek, niestety jego marna trwałość kazała się szybko z tego zauroczenie otrząsnąć ;)

      Usuń
  15. mnie się nawet kolor w opakowaniu nie podoba :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam już gdzieś o tym, że to bubel jakich mało. Kolor piękny, ale jakość beznadziejna za tę cenę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też z ciekawości przejrzałam opinie na jej temat, widzę że nie tylko ja się na niej zawiodłam...

      Usuń
  17. Super kolor, ale jak czytam działanie okropne :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolor ma ciekawy, taki krwisty. Szkoda jednak, że nie spisał się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  19. Już wcześniej słyszałam,że to niewypał. Teraz tylko utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu.
    Mimo wszystko kolor jest piękny i niespotykany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego właśnie tym bardziej żałuję że to taki bubelek...

      Usuń
  20. To faktycznie kicha - choć na ręce kolor wydaje się mega intensywny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj szkoda, że taki kiepski ... ale kolorek mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolor na ręce przepiękny, faktycznie dużo jaśniejszy na ustach. Już tutaj byłabym zawiedziona. Generalnie ciężko jest zdobyć naprawdę dobry atrament, wszystkie z reguły wysuszają usta i nierówno schodzą, co daje nieciekawy efekt. Od siebie ogromnie polecam pomadki z Manhattana soft mat, dają fajny matowy kolor, który bez jedzenia i picia utrzymuje się bardzo długo. Jednak niestety może podkreślać skórki i na dłuższą metę też wysuszać. Ale na większe wyjścia polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to podkreślanie suchych skórek to moja zmora - nie cierpię kosmetyków które tak działają...

      Usuń
  23. Pięknie wygląda i muszę przyznać, że naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też nienawidzę, kiedy producenci prosto w oczy kłamią i wciskają nam kit za grube pieniądze.
    A tak właśnie intrygowało mnie "artament" a nie "tint" gdzie różnica?

    Cholera Naczelna

    OdpowiedzUsuń
  25. Widzę, że oprócz koloru właściwie nic dobrego nie można powiedzieć o tym atramencie . Szkoda, bo wygląda bardzo kusząco, ale cóż z tego jak tyle minusów.
    :]

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że jest tak słaby bo ma naprawdę piękny kolor. Najwyraźniej płacimy za firmę a nie za jakość...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja go mialam,ale inny kolor i jestem zachwycona trwaloscia i pigmentacja,ale nie nadaje ske na codzien,strasznie wysuszal

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena