Secesyjne cudo pod oczy ;) Silk Charm, Under Eye Cream od Madame L'ambre ~ In my secret world...

sobota, 1 marca 2014

Secesyjne cudo pod oczy ;) Silk Charm, Under Eye Cream od Madame L'ambre

Pielęgnację okolic oczu uważam za niezwykle ważną, jednak moja wrodzona skleroza sprawia, że czasami po wklepaniu kremu do twarzy najzwyczajniej w świecie zapominam jeszcze o dodatkowym pod oczy... A w pewnym wieku nie można już sobie na to pozwalać ;) Krem z linii Silk Charm od Madame L'ambre długo czekał na swoją premierę, ale odkąd z Kufra Pełnego Kosmetyków Do Testowania przeniósł się na łazienkową półkę, jest brany w obroty regularnie dwa razy dziennie. Z jakim efektem? Zapraszam do lektury :)


Od producenta:

Kojący krem pod oczy  

  • Rozjaśnia cienie pod oczami i zmniejsza opuchliznę.
  • Powoduje uczucie ukojenia i odprężenia skóry.
  • Poprawia jędrność i elastyczność skóry.
  • Zapewnia natychmiastowe i długotrwałe wygładzenie skóry.
  • Dodaje skórze energii i blasku.
Wskazania: do skóry z pierwszymi oznakami starzenia z utratą blasku.
Składniki aktywne: 
  • Sedsilk - kompleks protein jedwabiu i aminokwasów - poprawia utrzymywanie właściwego stopnia nawilżenia skóry, pozostawiając ją pełną blasku i zdecydowanie gładszą.
  • Skwalan - naturalny składnik pochodzenia roślinnego, otrzymywany w wyniku ekstrakcji oleju oliwkowego. Ma duże powinowactwo do skóry, ponieważ jest naturalnym składnikiem ludzkiej zewnętrznej warstwy lipidowej skóry.
  • Haloxyl - łagodzący efekty starzenia się skóry, likwiduje opuchliznę i cienie wokół oczu. Wykorzystano w nim własności składników aktywnych, które poprawiają mikrocyrkulację i hemodynamikę krwi w naczynkach krwionośnych, czego efektem jest znaczna redukcja cieni wokół oczu.
  • Olej winogronowy - naturalny rafinowany olej roślinny otrzymywany  metodą ekstrakcji z nasion winorośli. Wysoko oceniany w kosmetologii dzięki właściwościom nawilżającym, regenerującym oraz antyoksydacyjnym.


Moja opinia:

Zacząć muszę, i chyba nikogo to nie zdziwi, od opakowania :) Jest ono bowiem przecudne i wykonane z największą dbałością o detale! Już sam kartonik na myśl przywodzi secesyjne obrazy Alfonsa Muchy -  delikatnie kremowy, zwieńczony portretem zwiewnej niewiasty na pokrywce. Wewnątrz znajdziemy walcowaty szklany słoiczek otulony laminowanym kartonikiem pełnym kwiatowych ornamentów. Jak dla mnie całość jest niesamowicie harmonijna, nie ma mowy o żadnym przesycie a wszystko razem wygląda uroczo :) Dodatkowy plus za element praktyczny - krem fabrycznie zabezpieczony jest foliowym klipsikiem, mamy więc pewność że trafił do nas w takim stanie, w jakim zjechał z taśmy produkcyjnej :)





Konsystencja niezwykle lekka, wchłania się niesamowicie szybko i co bardzo istotne nie pozostawia tłustej warstwy. Świetnie zatem nadaje się zarówno na noc, jak i na dzień - w chwilę po jego aplikacji możemy bez problemów wykonać makijaż. Wklepuję go zarówno pod oczy jak i w skórę powiek - warstwa na dzień jest ciut skromniejsza, jednak na noc go sobie nie żałuję i nakładam odrobinę więcej :) Aplikacja zresztą to sama przyjemność, krem pachnie zwiewnie i delikatnie, lekko pudrowo i uprzyjemnia tę czynność. Czuć go na skórze jeszcze czas jakiś po wklepaniu. Z kolei jasnoróżowy pastelowy kolorek kremu podkreśla jego lekkość.





A jak działa to secesyjne cudeńko? Przede wszystkim rewelacyjnie nawilża dużo cieńszą w okolicach oczu niż na reszcie twarzy skórę. U mnie jest ona często przesuszona, zwłaszcza w okresie grzewczym mam z tym problem - w tym temacie krem daje radę w 100 %. Skóra zyskuje także lekkiego i naturalnego rozświetlenia a cienie stają się mniej widoczne. Nie wiem jak radzi sobie z opuchlizną bo ten aspekt urodowy szczęśliwie mnie omija ;) Przy regularnym stosowaniu daje się też zauważyć poprawa jędrności i elastyczności, okolice oczu są przyjemnie napięte i wygładzone. Działania niwelującego zmarszczki nie odnotowałam, ale też szczerze mówiąc niespecjalnie na nie liczyłam ;) 





Mogę śmiało napisać, że jestem pod sporym wrażeniem tego kremu. Moja skóra bardzo się z nim polubiła, nie reaguje na kontakt swędzeniem czy pieczeniem, nie odczuwam w tym temacie żadnego dyskomfortu. Przyjemne działanie, lekka konsystencja, cudny zapach i przyciągającego oko opakowanie sprawiają, że pewnie sięgnę po niego ponownie jak tylko dobiję do denka w aktualnym opakowaniu :)

Moja ocena: 5 / 5

Cena: ok. 30-31 zł / 15 ml

Dostępność: drogerie Hebe, sklep internetowy, katalog






Miałyście styczność z kosmetykami Madame L'ambre ? Co o nich sądzicie?

41 komentarzy:

  1. Będę musiała sięgnąć po ten krem. Co prawda jeszcze żadnego kremu pod oczy nie używałam, ale zerkając w lustro widzę że przyszedł czas sięgnąć po jakiś. I mam dylemat, bo kremów tyle, a ja nie mam pojęcia po jaki sięgnąć. Chyba wybiorę ten. Z tego co piszesz to sprawdza się naprawdę bardzo fajnie no i w dodatku te opakowanie! Jest przepiękne! :)
    Dziś będę w pobliżu hebe to zerknę czy i u mnie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam w roli debiutanta, daj koniecznie znać jak sprawdza się u Ciebie :)

      Usuń
  2. Już drugi raz czytam dobrą opinię na jego temat, mam hopla na punkcie kremów pod oczy i ciężko mnie zadowolić :) Będę musiał go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie twojej opinii jestem podwójnie ciekawa ;)

      Usuń
  3. Nie miałam żadnych produktów z tej firmy , ale ciągle podziwiam ich piękne opakowania ;D heh

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowania trzeba [rzyznać , że robią wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety , ale nie miałam styczności z żadnymi kosmetykami od nich :( Zawsze jednak je podziwiam za te cudowne opakowania ! :) jestem ciekawa zapachu tego kremiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach jest naprawdę niezwykły - delikatny i subtelny - dokładnie tak powinien pachnieć krem pod oczy :)

      Usuń
  6. Nie znam tej marki kompletnie. Zainteresowalas mnie nim jednak :)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam styczność właśnie z tym kremem pod oczy. moje są bardzo wrażliwe a używając gonie miałam żadnych problemów, dawał też dobre nawilżenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dokładnie tak jak u mnie - okolice oczu mam bardzo wrażliwe a ten kremik doskonale się spisał :)

      Usuń
  8. Nigdy nie miałam styczności z tymi kosmetykami, ale ich opakowania i recenzje na blogach nie raz mnie zachwycają. Produkty do pielęgnacji okolicy oczu lubię bardzo i byłabym skłonna go kupić i wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marka może faktycznie dość słabo znana ale z pewnością warta bliższej znajomości :)

      Usuń
  9. Ostatnio odkrywam go na nowo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ładnie wygląda ale co do samej firmy jestem na ogromne NIE ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem ciekawa czym aż tak bardzo zaszli Ci za skórę...

      Usuń
  11. Nigdy nic nie miałam z Madame L'ambre, ale jakoś mnie nie kuszą one..

    OdpowiedzUsuń
  12. dobrze widzę, kosmetyki Madame L'ambre dostępne są w Hebe? nigdy ich tam nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja spotkałam się tam z nimi, może nie było pełnej oferty ale na pewno sporo kolorówki i trochę pielęgnacji :)

      Usuń
  13. Mnie zachwyca sam wygląd tych opakowań :) Moja siostra ma produkty tej firmy i sobie je chwali, mi się bardzo ich zapach spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jak pachnie reszta ich produktów ale jeśli tak jak to cudo to mam ochotę na więcej ;)

      Usuń
  14. no opakowania mają ciekawe to trzeba przyznać :) i widzę, że działanie też ma bardzo dobre :) kiedyś muszę się skusić na jakiś ich kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze styczności z tą firmą, ale opakowanie wygląda bardzo ciekawie i miło, że krem tak fajnie się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Już któryś raz zachwycam się tymi opakowaniami :-) Nie wiedziałam, że są do dostania w Hebe...

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo mi się podobają ich kosmetyki. Opakowanie jest bombowe. Szkoda jednak, że nie pokazałaś efektu działania kosmetyku na skórze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam go ale faktem jest że opakowanie ma przecudne a skoro jeszcze działa to kuszący dla mnie produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Krem ma naprawdę świetne opakowanie. Jak zostawiam sobie przeróżne pudełeczka po kosmetykach, bo 'mogą się przydać', tak te zostały by umieszczony chyba w podświetlanej gablotce :) Jeżeli nie pozostawia tłustej warstwy to od razu ma duży plus u mnie. Ja natomiast prawie w ogóle nie używam nawilżających kremów, więc się nie niego póki co nie skuszę. Myślałam, że jeśli ma takie opakowanie to będzie nieziemsko drogi. Co prawda jest go dosyć mało, ale cena jest do przeżycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja mam tendencję do zbierania takich "przydasiów" ;)

      Usuń
  20. nie miałam jeszcze, ale podobają mi się opakowania i recenzje też w większości pozytywne:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Opakowania Lambre są genoialne:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Kosmetyki z Madame Lambre mają cudowne opakowania!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jest tak piekny ze nawet gdybys napisala ze to bubel bralabym ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Opakowania mają obłędne

    OdpowiedzUsuń
  25. Przepiekne opakowanie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Opakowanie zachwyca, jeszcze tak pięknie pokazane na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena